Koleje Śląskie bez... pociągów? Czym będą nas wozić?

Dziś dowiemy się, czym wozić będą nas Koleje Śląskie. Wariant optymistyczny zakłada, że głównie... starymi składami. W wariancie pesymistycznym spółka może mieć problem, by w ogóle podołać obsłudze linii pasażerskich w regionie.

Wszystko zależy od losów przetargu na dzierżawę 28 pociągów. Mają one zastąpić 26 używanych obecnie składów - starych pociągów EN57 (zwanych przez pasażerów pogardliwie kiblami), dzierżawionych od Przewozów Regionalnych. Biorąc pod uwagę specyfikację przetargu i to, kto w Polsce dysponuje taką liczbą pociągów, można z dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że wynikiem przetargu będzie kolejna umowa z Przewozami Regionalnymi. I podobnej jakości, jak do tej pory, tabor.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Nowy rozkład jazdy Kolei Śląskich od 14 grudnia. Pociągów jest więcej! KOLEJE ŚLĄSKIE ROZKŁAD JAZDY

Przetarg miał być pierwotnie rozstrzygnięty 14 października. Tak się jednak nie stało. Zamiast tego przedstawiciele spółki podawali kolejne terminy - najbliższy upływa właśnie dzisiaj. Czy zatem ktoś w ogóle złożył ofertę? - Takiej informacji nie mogę ujawnić - mówi Michał Wa-wrzaszek, rzecznik prasowy Kolei Śląskich.

Spółce powinno się już jednak spieszyć. 14 grudnia wchodzi w życie nowy rozkład jazdy, a 31 grudnia kończy się dotychczasowa umowa na dzierżawę 26 składów EN57. Jeśli do tego czasu przewoźnik z jakichś powodów (np. nierozstrzygnięcia przetargu lub oprotestowania jego wyników) nie podpisze nowej umowy, to w nowy rok wjedzie mając zaledwie 36 pociągów. Owszem, nowoczesnych Elfów, Impulsów i Flirtów, i oferujących zdecydowanie wyższy komfort jazdy niż wysłużone EN57, ale sama jakość taboru w tym przypadku nie pomoże. Z taką liczbą pociągów po prostu nie ma co marzyć o tym, by obsłużyć wszystkie linie regionalne w województwie śląskim.

Taki właśnie los spotkał PKP Intercity. Spółka, co już oficjalnie potwierdzają jej przedstawiciele, nie posiada dość składów Pendolino, by obsłużyć wszystkie kursy, które właśnie tymi superszybkimi pociągami miały być obsługiwane. Powód? Do tej pory niewiele ponad połowa z zamówionych dwudziestu pociągów przeszła niezbędne testy.

- Do połowy stycznia będziemy operować 15 składami: 9 będzie jeździć, natomiast 6 będzie pozostawać w rezerwie taborowej - mówi Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity.

Oznacza to, że przez pierwszy miesiąc obowiązywania nowego rozkładu jazdy jedynie dwa (a nie pięć - jak zakładano) połączenia między Katowicami a Warszawą będą obsługiwać składy Pendolino: superszybki pociąg wyjeżdżać będzie z Katowic o godz. 8.50 i 19.48, zaś ze stolicy na Śląsk - o godz. 15.50 i 17.50. Pozostałe z tych pięciu połączeń nie znikną jednak z rozkładu jazdy. - Będą realizowane przez ekspresy - wyjaśnia Czemerajda.

Przypomnijmy, że nowy rozkład jazdy na kolei obowiązywać będzie od 14 grudnia do 14 marca. Przewoźnicy na razie nie ujawnili szczegółów swojej propozycji, ale na stronie interne-towej PKP PLK (zarządcy infrastruktury) można już znaleźć dokładne rozkłady jazdy dla wszystkich stacji w Polsce. W przypadku KŚ wielkich zmian nie należy się spodziewać - liczba uruchamianych połączeń pozostanie mniej więcej na dotychczasowym poziomie.

Przybędzie ich jedynie na odcinku Zawiercie - Katowice i Rybnik - Katowice. Wrócą też poranne pociągi z Katowic do Lublińca we wszystkie dni tygodnia, a kursy na linii Rybnik - Pszczyna zostaną wydłużone do Bielska-Białej Głównej lub Czechowic-Dziedzic. Zniknie natomiast połączenie z Gliwic przez Bytom do Katowic, mniej będzie ich na trasach Katowice - Oświęcim, Katowice - Bielsko-Biała, Żywiec - Zwardoń czy Rybnik - Racibórz.

*Kto wygrał wybory w Twoim mieście? ZOBACZ WYNIKI WYBORÓW 2014
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
*Zielony młody jęczmień najlepszy na odchudzanie. Jak przyrządzić? [WIDEO]
*Górnik Zabrze na dnie. Komu zależy na upadku klubu? Socios Górnik chce go ratować