Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieto, lecz się z dala od domu

Agata Pustułka
Śląski NFZ wysyła  pacjentki z powiatu tarnogórskiego do ościennych miast na badania. Za miesiąc ma wejść w życie pakiet onkologiczny ministra Arłukowicza. Czy pacjenci chorzy na raka będą szybciej leczeni?
Śląski NFZ wysyła pacjentki z powiatu tarnogórskiego do ościennych miast na badania. Za miesiąc ma wejść w życie pakiet onkologiczny ministra Arłukowicza. Czy pacjenci chorzy na raka będą szybciej leczeni? Piotr Krzyżanowski
Zamiast supersprzętu, wizyta w mammobusie. Na przykładzie Tarnowskich Gór widać, że zmiany w leczeniu onkologicznym są konieczne!

Pacjentki z powiatu tarnogórskiego są pozbawione pogłębionej diagnostyki onkologicznej w zakresie raka piersi oraz badań cytologicznych, wykrywających raka szyjki macicy, w swoim powiecie. NFZ nie chce rozpisać nowego konkursu i w zamian proponuje dyżury mammobusów oraz wizyty u lekarzy w ościennych miastach. W styczniu ma wejść w życie pakiet onkologiczny ministra Bartosza Arłukowicza, który ma przyspieszyć czas od diagnozy do wdrożenia leczenia, by jak najszybciej walczyć z rakiem.

Przykład Tarnowskich Gór pokazuje, że dziś szybka ścieżka diagnostyczna to fikcja. Sprawa dotyczy jednej przychodni "BI-MED", ale bardzo ważnej, bo jedynej w powiecie tarnogórskim świadczącej podstawową i pogłębioną diagnostykę raka piersi. Świetnie wyposażonej.

"BI-MED" należał do Grażyny Bichalskiej. Niestety, właścicielka zmarła, a wraz z jej śmiercią placówka straciła kontrakt onkologiczny, który opiewał na pięć lat. NZOZ nadal posiada kontrakt w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, sprawując opiekę nad 12 tysiącami mieszkańców.

Dr Wojciech Bichalski, mąż zmarłej, mimo iż doszło do "wygaśnięcia bytu prawnego" firmy, postanowił ją poprowadzić jako kolejny właściciel i odzyskać kontrakt.

- To jest dzieło naszego życia. Poświęciliśmy mu czas, zdrowie i pieniądze - mówi. Choć przychodnia ma już byt prawny i dr Bichalski jako właściciel kontynuuje pracę żony, to niestety NFZ nie uznał za słuszne, by odnowić kontrakt. Ba, nawet nie rozpisał konkursu, w którym wzięliby udział chętni świadczeniodawcy.

- Czyżby na terenie blisko 140-tysięcznego powiatu nie istniała potrzeba szybkiej diagnostyki onkologicznej? Problemu nie rozwiążą przecież sporadyczne akcje przyjazdowe mammobusów, które NFZ zaproponował w zamian za usługi mojej przychodni. Zresztą jako jedyni z całego terenu zgłaszaliśmy się do konkursu i z bardzo dobrym skutkiem prowadziliśmy działalność, o czym świadczy liczba zbadanych pacjentek - mówi dr Wojciech Bichalski. By zdobyć kontrakt, przychodnia została wyposażona w najnowocześniejsze urządzenia diagnostyczne, co pociągnęło za sobą konkretne wydatki. "BI-MED" m.in. przeszedł z mammografii analogowej na cyfrową i jednocześnie wprowadził sprzęt ultrasonograficzny najnowszej generacji z możliwością wykonania badań elastograficznych, które pozwalają określić twardość zmian nowotworowych (niewielki nacisk głowicą na zmianę pozwala określić jej strukturę, a większość zmian nowotworowych o charakterze złośliwym jest twardsza od tkanek zdrowych lub zmian łagodnych).
Ewa Mamot, dyrektor śląskiego oddziału NFZ, odmówiła rozpisania kontraktu. Nie zrobiła na niej wrażenia nawet interwencja wicemarszałek Senatu, Marii Pańczyk-Pozdziej.

- Mieszkanki powiatu tarnogórskiego, które chcą wykonać badania profilaktyczne w ramach programu profilaktyki raka piersi, mogą skorzystać z pracowni stacjonarnych mieszczących się w miastach sąsiadujących z powiatem tarnogórskim: Bytomiu, Gliwicach, Piekarach Śląskich i Zabrzu - w zakresie etapu podstawowego programu profilaktyki raka piersi - oraz w Gliwicach i Będzinie w zakresie programu pogłębionej diagnostyki raka piersi, a także z pracowni mobilnych - wyjaśnia Małgorzata Doros, rzecznik prasowy śląskiego oddziału NFZ i dodaje: - Harmonogramy postojów mammobusów wszystkich realizatorów programu profilaktyki raka piersi aktualizowane są na bieżąco i dostępne na stronie internetowej oddziału.

- Obawiam się, że wiele pacjentek po prostu zrezygnuje z profilaktyki i diagnostyki ze względu na utrudnienia. Jeśli zaś chodzi o mammobusy, to też pojawia się problem. Wynik badań jest do odebrania w jakiejś wskazanej placówce w mieście. Kobiety nie są zawiadamiane, tylko same się muszą dopytywać. Nie wszystkie to z pewnością uczynią - dodaje dr Bichalski.
Historia przychodni "BI-MED" to tylko jeden z typowych przykładów. Pomijając oczywiste straty samego właściciela, nie można wycenić strat zdrowotnych, jakie poniosły pacjentki z powiatu tarnogórskiego.


*Kto wygrał wybory w Twoim mieście? ZOBACZ WYNIKI WYBORÓW 2014
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
*Zielony młody jęczmień najlepszy na odchudzanie. Jak przyrządzić? [WIDEO]
*Górnik Zabrze na dnie. Komu zależy na upadku klubu? Socios Górnik chce go ratować

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kobieto, lecz się z dala od domu - Dziennik Zachodni