Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Pawłowski z Lechii Gdańsk: Jerzy Brzęczek kładzie nacisk na taktykę [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bolt/Polskapresse
Bartłomiej Pawłowski znowu pojawił się na boisku w barwach Lechii Gdańsk. Szansę dał mu Jerzy Brzęczek i pomocnik zagrał nieźle.

Jakim trenerem jest Jerzy Brzęczek?
To jest bardzo krótki czas, żeby oceniać. Są duże naciski na grę taktyczną i całym zespołem w defensywie i ofensywie. Są bardzo długie odprawy, niektórzy mówią, że za długie, ale moim zdaniem tego potrzebujemy, żeby każdy zrozumiał swoje zadania.

Jak piłkarze zagraniczni zareagowali na decyzję trenera, że mają rozmawiać po polsku?
Pierwszego dnia widziałem przerażenie w ich oczach. Mają używać języka polskiego, a wcześniej naukę zaniedbali, z wyjątkiem Toniego Colaka, który poważnie do tego podszedł. Niektórzy zawodnicy nie chcieli asymilować się z szatnią i tworzyli grupkę. Szatnia wyciągnęła do nich dłoń, bo potrzebujemy tego. To zaiskrzy i będzie fajna ekipa.

Grałeś w Hiszpanii. Sam wiesz, że nauka języka pomaga.
Oczywiście. Byłem dzięki temu zapraszany na spotkania z zawodnikami z zespołu. Komunikacja na boisku to jest podstawa. Staramy się pomagać zagranicznym piłkarzom.

Po meczu z Jagiellonią macie powody do zadowolenia, bo to jednak tylko jeden punkt?
Sytuacja w tabeli nie jest komfortowa. Musimy gonić rywali, ale jeszcze jest dużo meczów. Trener powiedział, że nie wyobraża sobie, żebyśmy zaczęli przygotowania do wiosny, nie będąc na 8 miejscu. No i czekamy w końcu na zwycięstwo w meczu.

Trener Brzęczek powiedział, że rozmawiał już kilka razy z Tobą. Dotarł do Ciebie?
To jest kwestia tego, co trener wprowadza do zespołu. Trener Brzęczek jest merytoryczną osobą i ma kilka fajnych pomysłów. Już podczas tego meczu było widać jakość w naszej grze. Trener Machado wyliczał mi praktycznie każdy błąd, czułem, że jestem cały czas na tablicy. Wolę, żeby było tak, jak z trenerem Brzęczkiem, czyli powiedziane w cztery oczy.

Miałeś fajną akcję i zabrakło tylko dobrego podania do Nazaria.
Zabrakło zimnej krwi, bo skupiłem się na tym, czy nikogo nie ma za mną. Rozmawiałem z Nazariem i zrozumiał. Miałem też myśl, żeby samemu skończyć tę akcję.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki