Częstochowa: Plac Biegańskiego nie jest zagrożony

Planowana przebudowa, na którą miasto pozyskało unijne środki w wysokości 10 mln euro, jest obecnie pilotowana już przez trzecią ekipę rządzącą Częstochową. Remont placu noszącego imię zasłużonego dla Częstochowy, żyjącego na przełomie XIX i XX w. lekarza i społecznika Władysława Biegańskiego - to część dużego projektu rewitalizacji częstochowskiej Alei NMP - współfinansowanego ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Śląskiego na lata 2007-2013.

Projekt rewitalizacji zakłada, że z placu znikną przecinające go obecnie jezdnie reprezentacyjnej arterii miasta, Alei Najświętszej Maryi Panny. Obecny prezydent Krzysztof Matyjaszczyk uważa za wskazane pewne zmiany w projekcie, by ruch w centrum był bardziej płynny. - Realizacja inwestycji jest przesądzona, terminy nie są zagrożone i będą dotrzymane, a dotacja będzie wykorzystana - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Częstochowie.

Zapowiedział, że w czwartek spotka się z marszałkiem województwa śląskiego, by zgłosić swoje uwagi do projektu. - Musimy aneksować umowę z marszałkiem, bo remont miał się rozpocząć w 2009 roku, a rozpoczął się w grudniu 2010, przekazaniem placu budowy wykonawcy. Przy okazji aktualizacji umowy chcielibyśmy zniwelować niedogodności, które będą czekać mieszkańców po zakończeniu modernizacji - poinformował prezydent.

Dodał, że analizy ekspertów pod kierownictwem jego doradcy ds. inwestycji, Rafała Lewandowskiego, wykazały w projekcie szereg rozwiązań komplikujących organizację ruchu. Ich korekta zależy od decyzji Urzędu Marszałkowskiego.

- Projekt został przygotowany i zatwierdzony za czasów prezydentury Tadeusza Wrony, a ostatecznie umowę z wykonawcą podpisał Piotr Kurpios dzień przed rozpoczęciem mojej pracy na stanowisku prezydenta miasta. Konsultacje z mieszkańcami odbywały się po wydaniu decyzji, po podpisaniu umów, czyli za późno. Do tej pory nie ma żadnych bypassów, które umożliwiałyby jazdę po równoległych ulicach. Jak mamy na przykład dostać się z jednej strony torów na drugą, gdy będzie zamknięta II Aleja? - mówił prezydent w czasie konferencji.

Prezydent Matyjaszczyk poinformował, że w autopoprawce do budżetu - nad którą radni będą głosować podczas najbliższej sesji - zapisał 2 mln zł na otwarcie przejazdu z ronda Mickiewicza w ulicę Ogrodową.

- W sytuacji gdy zamkniemy Aleje i będziemy je remontować, kierowcy jakoś będą musieli się przedostać na drugą stronę. Nikt o tym wcześniej nie pomyślał. Sparaliżować miasto jest prosto. Ta dyskusja powinna odbyć się wcześniej. Liczę na przychylność marszałka. Jeśli jednak dowiem się, że żadne zmiany nie są możliwe, to zrealizujemy projekt w zastanym kształcie i wykorzystamy obiecane środki - dodał Matyjaszczyk.

Według prezydenta projekt zawiera też inne wady, m.in.: brakuje przyłączy energetycznych, wodnych i kanalizacyjnych na Placu Biegańskiego, umożliwiających organizację imprez masowych; promień skrętu na skrzyżowaniach jest za mały, problemem jest też "wąskie gardło" blokujące przejazd autobusu za Ratuszem.

Inwestycja ma się zakończyć w 2013 r.

Obawy o to, że zmiany w projekcie zagrożą unijnej dotacji ma były wiceprezydent Częstochowy w ekipie Piotra Kurpiosa Marcin Biernat. - Dziwi mnie także planowana wycieczka prezydenta do marszałka, bo wiem, że myśmy wynegocjowali już wszystko w granicach, które nie pozbawiają nas 10 mln euro dotacji. Każde kolejne majstrowanie przy tym projekcie oznacza utratę dotacji. Nie chodzi tu w żaden sposób o przychylność lub też nie marszałka województwa śląskiego ale o przepisy, które precyzują warunki uzyskanej dotacji - napisał.

Aleja NMP ma długość 1,7 km i szerokość ponad 40 metrów; biegnie przez środek Częstochowy w stronę Jasnej Góry. Jej poszczególne odcinki - od Placu Daszyńskiego do mostu kolejowego, od mostu do Placu Biegańskiego i od Placu do jasnogórskich parków - są potocznie określane mianem I, II i III Alei. PAP