Część z nich wypowiedzenia już otrzymała. Kolejne pisma informujące lekarzy, pracowników laboratoriów i administracji o tym, że nie ma dla nich pracy dotrą do adresatów w najbliższych dniach, a następne w marcu i kwietniu.
- Niestety, ze względu na obniżenie kontraktu przez NFZ o 1,1 mln zł w porównaniu do 2010 roku i o 1,8 mln zł w odniesieniu do 2009 roku musimy wprowadzić radykalne cięcia zatrudnienia - mówi Zbigniew Swoboda, dyrektor placówki.
W tym roku kontrakt sosnowieckiej placówki z NFZ wynosi ok. 50 mln zł, z czego ponad 72 proc. stanowią pensje i ich pochodne. Dzięki restrukturyzacji dyrektor Swoboda chce zaoszczędzić w skali roku ok. 900 tys. zł. To dużo mniej niż ograniczenie dochodów z tytułu umowy placówki z NFZ.
- Aktualnie pracuje u nas 1008 osób, zaś liczba etatów to 980 - mówi Swoboda. - Po restrukturyzacji ilość etatów wyniesie ok. 960, może 950.
Ile osób będzie zatrudnionych w szpitalu nie sposób w tej chwili odpowiedzieć. To zależy od tego, ile osób zgodzi się pracować na pół czy 3/4 etatu. Z naszych informacji wynika, że jedyną grupą pracowników, której restrukturyzacja nie będzie dotyczyć, są pielęgniarki.
Rada Społeczna placówki, w której zasiadają radni, przedstawiciele prezydenta i wojewody, wie o posunięciach kadrowych dyrektora. Zwolnienia trudno zaakceptować, ale wybór jest prosty. Utrzymanie zatrudnienia, a tym samym kosztów na obecnym poziomie oznacza, że samorząd będzie musiał dopłacać coraz więcej do działalności placówki. A już teraz rachunek ekonomiczny jest zły.
- Dług szpitala to aktualnie ok. 30 mln zł - mówi Swoboda. - Wymagalne zobowiązania wynoszą blisko 7,5 mln zł. W tym roku szacuję, że zadłużenie szpitala wzrośnie o blisko 5,5 mln zł.
Widać wyraźnie, że zwolnienia i inne formy reorganizacji zatrudnienia w placówce nie dadzą oszczędności koniecznych do zbilansowania działalności szpitala.
- Zdaję sobie z tego sprawę - mówi Swoboda. - Obawiam się, że kontynuacja obecnej polityki finansowej prowadzonej przez NFZ doprowadzi do sytuacji, w której będziemy zmuszeni rezygnować z oddziałów generujących najwyższe koszty. Tylko że to nie jest rozwiązanie problemu, bo chorzy będą i tak musieli być leczeni, tylko że w innych szpitalach.
By ratować finanse placówki, Swoboda rozważa wniesienie do sądu sprawy przeciw NFZ. Chce odzyskać 4,5 mln zł należnych szpitalowi za zabiegi ratujące życie pacjentów.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?