Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy kalkulują: zostać przy PZD czy się wyodrębnić? Mają czas na decyzję do 19 stycznia

Teresa Semik
Nie powiódł się demontaż monopolu Polskiego Związku Działkowców. Co prawda mocno skonfliktowani z władzą działkowcy zapowiadali masową ucieczkę ze związku, ale nic takiego się nie dzieje.

Spod skrzydeł PZD, Oddziału Zarządu Śląskiego, wyłączyły się definitywnie dwa Rodzinne Ogrody Działkowe: "Nad Potokiem" w Tychach i "Azalia" (dawniej "Koksownik") w Zabrzu. Wpisane są do rejestru stowarzyszeń i mogą powiedzieć, że wiosna będzie całkowicie "nasza". Kolejne 24 ogrody już podjęły uchwały, że chcą samodzielności, ale jeszcze nie zakończyły formalności, m.in. w Jaworznie, Bytomiu, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu. Drogę do wolności ustawodawca zafundował działkowcom z przeszkodami.

Ustawa weszła w życie 19 stycznia br. i ogrodom dano 12 miesięcy na decyzje, do jakiego stowarzyszenia ogrodowego chcą przynależeć - do PZD (przekształconego też w stowarzyszenie ogrodowe), czy zakładają swoje, nie tracąc prawa do działek. Trzeba do 19 stycznia 2015 roku zwołać zebranie wszystkich członków, powołać stowarzyszenie, opracować statut, pójść do sądu rejestrowego. Kto ma się tym zajmować?

Z PZD muszą wystąpić całe ogrody, a w wielu są setki członków. Trudno o jednomyślność. - Z prawem wyboru łączy się odpowiedzialność. Każdy, kto chce założyć stowarzyszenie i prowadzić własną działalność ma takie samo prawo w Polsce - tłumaczy Krzysztof Tekla, dyrektor Biura Okręgu Śląskiego PZD.

Nowe prawo jest skutkiem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 2012 roku, które mówi o konieczności likwidacji monopolu PZD w zakresie prowadzenia ogrodów działkowych i o zapewnieniu swobody zrzeszania się.

- Rejestracja nowych stowarzyszeń ogrodowych w Sądzie Rejonowym Katowice-Wschód idzie jak po grudzie - mówi Michał Krawczyk, jeden z liderów samorządnego ruchu działkowego w Sosnowcu. - Powodem są błędy w statutach, choć posługujemy się tym samym wzorem statutu, co w innych województwach. I tam stowarzyszenia są dawno po rejestracji. My natomiast wciąż dostajemy z sądu informacje o kolejnych błędach, jakby nie można wskazać wszystkich naraz. Wtedy za jednym zamachem nasi prawnicy dostosowaliby się do zaleceń sądu i wszyscy zaoszczędzilibyśmy czas.

Co zatem trzeba zrobić, by zyskać na działce samodzielność?

1 Zaczynamy od zwołania zebrania wszystkich działkowców, by głosowali o dalszym losie: zostają pod skrzydłami PZD, czy wybierają inne stowarzyszenie ogrodowe, które będzie prowadziło ich ogród. Uchwała podejmowana jest w głosowaniu jawnym, bezwzględną większością głosów, w obecności przynajmniej połowy liczby działkowców.

2 Jeśli na zwołane zebranie nie zjawi się wymagana prawem połowa działkowców, trzeba zwołać go w drugim terminie, nie później jednak niż 2 miesiące od zebrania pierwszego. Uchwała o wydzieleniu się spod PZD tym razem jest podejmowana większością dwóch trzecich głosów przy obecności 3/10 liczby działkowców.

3 Na zebraniu podejmowana jest uchwała o wyodrębnieniu się z PZD, a także o powołaniu nowego stowarzyszenia, przyjęciu jego statutu oraz wyborze komitetu założycielskiego.

4 Na koniec trzeba złożyć wniosek o rejestrację w Krajowym Rejestrze Sądowym. Po rejestracji stowarzyszenie ogrodowe występuje po numer REGON i NIP.

5 Nowe stowarzyszenie staje się następcą prawnym ogrodu PZD, przejmuje środki finansowe, prawa do nieruchomości. Podstawą do przejęcia majątku będzie sprawozdanie finansowe ogrodu sporządzane na dzień poprzedzający rejestrację w KRS.

6 jeśli decyzja o samodzielności nie zostanie podjęta ani na pierwszym, a ni na drugim zebraniu, ogród działkowy pozostaje nadal jednostką PZD.

7 Na zmianę decyzji będzie czas za dwa lata. Ustawa dopuszcza możliwość ponownego rozpoczęcia procedury wyodrębnienia ogrodów z PZD. Dwa lata od ostatniego zebrania zwołanego w tym celu minimum 1/10 działkowców występuje do zarządu ogrodu o jego ponowne zwołanie.

Stowarzyszenie ogrodowe ma nie tylko prawa, także obowiązki, takie jak inne stowarzyszenia, musi na przykład prowadzić księgowość, składać sprawozdania finansowe do urzędu skarbowego.

- Działkowcy nie zdają sobie sprawy, że obsługa prawna i finansowa ogrodu to są koszty działalności i trzeba je ponieść - mówi dyrektor Tekla ze śląskiego oddziału PZD. - Jak pęknie rura z wodą na terenie ogrodu, albo uszkodzona zostanie instalacje energetyczna już nie będzie można dzwonić do PZD, żebyśmy to naprawili. Trzeba będzie samemu sobie z tym poradzić. Samodzielność to również odpowiedzialność za swoje decyzje.

Trzeba przyznać, że uwolnienie się spod PZD wymaga determinacji. - Nam tej determinacji nie brakowało - zapewnia Jadwiga Pogoda z zabrzańskiej "Azalii". - Okazało się, że PZD przez te wszystkie lata nie uporządkował spraw własnościowych gruntów, na których gospodarują działkowcy i czekają nas problemy. Jesteśmy na swoim, to jest jednak najważniejsze.

Michał Krawczyk, wiceprezes Stowarzyszenia Ogrodowego "Zagórze" w Sosnowcu zwraca uwagę przede wszystkim na stronę finansową tych zmian. - Do tej pory z każdej złotówki naszej składki, 35 groszy trafiało za pośrednictwem Katowic do Warszawy na utrzymanie struktur centralnych PZD. Teraz pieniądze ze składek zostaną w kasie ogrodu. Sami zdecydujemy, na co je wydamy.


*Kto wygrał wybory w Twoim mieście? ZOBACZ WYNIKI WYBORÓW 2014
*Nowe władze woj. śląskiego: Koalicja PO, PSL, SLD. Marszałek Saługa. Zarząd wybrany
*Niesamowote zdjęcia nocne Katowic. Takich Katowic jeszcze nie widzieliście [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Działkowcy kalkulują: zostać przy PZD czy się wyodrębnić? Mają czas na decyzję do 19 stycznia - Dziennik Zachodni