Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompania Węglowa blokuje śląskie sądy. 20 tysięcy pozwów ws. deputatów węglowych

Aldona Minorczyk-Cichy
Likwidacja deputatów węglowych uderzyła w emerytów górniczych
Likwidacja deputatów węglowych uderzyła w emerytów górniczych Dziennik Zachodni
Kompania Węglowa sparaliżowała pracę... części wydziałów śląskich sądów. Jak to możliwe? Chodzi o niemal 20 tysięcy pozwów złożonych przez górniczych emerytów, którzy chcą odzyskać bezprawnie odebraną równowartość tony węgla. Wszystkie te sprawy są zasądzane na korzyść pozywających. Emeryci korzystają m.in. z wzoru pozwu, który Dziennik Zachodni trzykrotnie publikował na swoich łamach.

Kompania idzie w zaparte i z własnej woli nie zapłaci

Kompania Węglowa nie tylko musi oddać pieniądze (ok. 600 zł na osobę), ale też pokryć koszty zastępstwa procesowego i sądowe. To w sumie od 200 do 400 zł za jedną sprawę. A ponieważ łącznie w ciągu trzech lat takich pozwów może być nawet 160 tys. to spółka stojąca na skraju upadłości zapłaci zamiast 90 mln zł za deputat łącznie z kosztami nawet 160 mln zł .

NAJNOWSZE INFORMACJE Z KOPALŃ I SPÓŁEK WĘGLOWYCH - SERWIS GÓRNICTWO DZIENNIKA ZACHODNIEGO

- Spółka będzie respektować wszystkie prawomocne orzeczenia sądów w sprawie pozbawienia 1 tony deputatu węglowego emerytów i rencistów w 2014 roku oraz będzie realizować zasądzone należności. W tych przypadkach Kompania odstępuje od skarżenia apelacją kolejnych wyroków. Zapadłe orzeczenia wskazują też, iż cofnięcie tych uprawnień jest skuteczne w kolejnych latach. Zarząd zobowiązany jest natomiast do wyczerpania w tych sprawach wszystkich możliwych dalszych kroków prawnych, w tym złożenia skargi do Sądu Najwyższego - informuje DZ Tomasz Zięba, dyrektor biura komunikacji korporacyjnej.

Nieoficjalnie zaś wiadomo, że zarząd chętnie zmieniłby zdanie, ale po odwołaniu prezesa Mirosława Tarasa nikt takiej decyzji nie podejmie. Zrobić to może nowy prezes.

Sądy są zawalone pracą, robią co mogą

Sędzia Robert Kirejew, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Katowicach informuje, że do połowy listopada do sądów w województwie śląskim wpłynęło ponad 16 tysięcy takich pozwów. - Teraz to będzie zapewne nawet około 20 tysięcy pozwów przeciwko Kompanii Węglowej - mówi sędzia. Wylicza, że najwięcej takich spraw, bo około 5000 trafiło do sądu w Gliwicach. Jastrzębie i Katowice mają do rozpoznania po 4000 pozwów, Zabrze ok. 3000, Rybnik 3800, Mikołów 1400, a Pszczyna i Tychy po niemal 700.

- Najgorzej jest w takich małych sądach jak na przykład w Pszczynie, gdzie w wydziale zajmującym się sprawami pracy jest jeden lub dwóch sędziów. Nie wykluczamy, że konieczne będą przesunięcia personalne, aby wspomóc takie wydziały - mówi sędzia Robert Kirejew.

Dodaje, że dla skrócenia procedowania sędziowie np. łączą sprawy do wspólnego rozpatrzenia po dziesięć.

Jak się zaczęła ta awantura o deputaty?

Deputat węglowy dla emerytów, rencistów i innych uprawnionych osób to dla Kompanii Węglowej rocznie koszt 260 mln zł. Nic dziwnego, że stojąc na skraju bankructwa spółka postanowiła te koszty zmniejszyć. Problem w tym, że zrobiła to nieumiejętnie. W Sądzie Okręgowym w Gliwicach prawie dwa miesiące temu prawomocnie wygrało sprawę już 20 emerytów. Emeryci na szukanie sprawiedliwości w sądach mają czas do końca 2017 roku.

Na zabranie części deputatu emerytom zgodziły się na początku roku związki zawodowe. Był to element cięcia kosztów, aby móc zrestrukturyzować spółkę do 2020 roku. Jak się okazuje, niezgodnie z prawem. Sprawą zmniejszenia deputatu zainteresował się Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich. W liście do wicepremiera Janusza Piechocińskiego stanowczo podkreśla bezprawność odebrania części deputatu emerytom z Kompanii. Potwierdziły to sądy swoimi wyrokami.

Związkowcy: To dopiero jest początek

WZZ Sierpień 80 wysłał do Kompanii Węglowej pismo, w którym zwracali uwagę na to, że zarząd naraża spółkę na zupełnie niepotrzebne koszty. - Przecież sądy i tak przyznają rację emerytom. Doskonale to wszyscy wiemy. Kompania musi zwrócić pieniądze za deputat. Do tego teraz jeszcze dojdą odsetki i koszty sądowe. To może być w sumie nawet dodatkowo od 36 do 70 mln zł. Czy spółkę na to stać? - pyta Bogusław Ziętek, z WZZ Sierpnia 80.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera