Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kanon lektur szkolnych: Zmieniła się epoka, więc książki są inne

Katarzyna Domagała-Szymonek
Maciej Gapiński
Spytaliśmy rodziców, jakie lektury powinny czytać ich dzieci w szkole. W piątek poznacie tytuły, które polecają "nasi" rodzice - dziennikarze DZ

Wychowali się czytając kultowego "Pana Samochodzika" Zbigniewa Nienackiego, czy "Księgę urwisów" Edmunda Niziurskiego. Dziś dzieci rodziców z pokolenia lat 70. i 80., kształtują swój gust literacki. Rodzice mogą im w tym pomóc, zgłaszając swoje propozycje lektur szkolnych. Poprosiła ich o to minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska. Czy dobrze wybiorą? Przecież sami czytali książki napisane w innej epoce.

Książki z lat dzieciństwa

"Pan Samochodzik" i "Księga urwisów", to kultowe pozycje z dziecięcej listy książek Stanisława Fabera, śląskiego kuratora oświaty, taty trójki dzieci.

- Poza nimi uwielbiałem książki historyczne Zofii Kossak-Szczuckiej, zaczytywałem się też w przygodach Apacza Winnetou - wspomina kurator. Mimo, że te pozycje są w domu, jego dzieci czytają innych autorów. - Najmłodszy syn uwielbiał Przygody Mikołajka i książki Tolkiena - zdradza. I jak zauważa: dziś dzieci chętnie czytają tytuły, które przeniosły się na ekran. Dlatego nauczyciele przy wyborze lektur w pierwszej kolejności powinni kierować się zdaniem uczniów. - Dzieci nie muszą czytać kanonu w całości, wystarczy, że poznają go we fragmentach. Ważne, by chętnie czytały - podsumowuje.

Mamo, ale wieje nudą

Mamusiu, niestety w tym przypadku musimy sięgnąć po streszczenie - usłyszała od 10-letniego Maćka jego mama, Marianna Makuszek z Sosnowca. Chodziło o przygody Robinsona Kruzoe, które musiał przeczytać na lekcje języka polskiego. Podobnie było z "Przygodami Tomka Sawyera" czy z "Tajemniczym Ogrodem".

- A syn chętnie czyta książki, szczególnie fantastykę - podkreśla mama Maciusia. - W lekturze, przez którą nie mógł przebrnąć przeszkadzał mu język, jakim była napisana. Nudziło go, że bohatera poznaje się dopiero po przeczytaniu siedmiu czy ośmiu stron, po prostu akcja rozwijała się w nich zbyt wolno - dodaje.

Z książek napisanych lata temu nie rezygnowałaby Lucyna Kropiewnicka-Sobusik, mama 6 - letniej Dominiki, która w tym roku rozpoczęła naukę w szkole.

- Patrząc na wykaz lektur, znalazłam większość swoich ulubionych książek - przyznaje pani Lucyna. - W tym przypadku jestem tradycjonalistką, w lekturach Konopnickiej czy Sienkiewicza widzę walory, których nie mają obecni autorzy. Dlatego dzieci powinny je poznawać w szkole - dodaje. Tytuły, które poleca do kanonu to m.in. Akademia Pana Kleksa czy baśnie braci Grimm. - Córkę zauroczyły przygody Guliwera, uwielbia słuchać przygód Ani z Zielonego Wzgórza - dodaje pani Lucyna.

Inny kod kulturowy

Sabina Furgoł, mama dwóch nastoletnich synów, konsultant z ROM Metis, z wykształcenia polonistka, podkreśla, że lektury, które czyta się w szkołach, tworzą tzw. kod kulturowy.

- Ten, na którym wychowali się obecni rodzice dziś jest nieaktualny, a dzieci mają własny kod -podkreśla. Zaznacza, że tworząc go powinniśmy zastanowić się do czego ma służyć: do nauki czytania czy myślenia. Przestrzega, że zanim rodzice zgłoszą lektury, powinni je poznać, bo trudno polecać coś czego się nie zna. - W innym przypadku pierwszeństwo w wyborze zostawmy dzieciom. Wtedy zachęcimy je do czytania. Dopiero później będziemy mogli pracować nad tym, co powinny czytać - podsumowuje.

Dzieci same proponują, co chcą czytać

W latach 80., na początku roku szkolnego uczniowie dostawali spis lektur. Dziś jest podobnie, jednak zmieniły się książki, nad którymi pracowali uczniowie. 30 - 40 lat temu w szkole uczniowie czytali takie pozycje: "O psie, który jeździł koleją", "Filip i jego załoga na kółkach", "Ślady rysich pazurów", "Opowieść o prawdziwym człowieku " czy "Anielka". Dziś wiele z tych pozycji nie pojawia się na lekcjach polskiego. Jak dziś wygląda czytelnictwo lektur w szkole podstawowej zapytaliśmy Sylwię Ordon, nauczycielkę języka polskiego z ZSO nr 11 w Bytomiu, która w zawodzie pracuje od 1989 roku.

Kiedyś dzieci chętniej czytały lektury, czy zawsze było tak kiepsko jak dziś?
Zawsze było z tym różnie. Choć muszę przyznać, że kiedyś była większa grupa dzieci, które chętniej sięgały po książki. Niestety słowo lektura kojarzy się pejoratywnie. Może stąd wynika też niechęć do czytania ich, choć dziś lekturą może być wszystko.

Jakie książki przerabiała pani w czasie swojej nauki?
Do dzisiaj pamiętam, że w klasie siódmej przerabialiśmy całego "Pana Tadeusza", a dzisiaj jest dyskusja czy go nie wycofać. Były to książki ważne i istotne dla nas. Wiele z tytułów, które czytałam jako uczeń nadal funkcjonuje w szkołach. Jest to między innymi "Pinokio", "Akademia pana Kleksa", "Bajki robotów", "Szatan z siódmej klasy", "Chłopcy z placu broni", "Ania z Zielonego Wzgórza" czy "W osiemdziesiąt dni dookoła świata". W ostatnich latach zniknęły nowele z motywem dziecięcym, choćby "Janko muzykant", "Katarynka" czy "Antek".

Jaka książka wyjątkowo nie podoba się uczniom?
Trudno wymienić jeden lub dwa tytuły. Wszystko zależy od klasy. Pamiętam klasę, której w zdecydowanej większości do gustu nie przypadł "Król Maciuś I".

A pani czego nie lubiła czytać?
Dla mnie lektury nigdy nie były problemem, zawsze lubiłam czytać. Dlatego zostałam polonistką i każdego zachęcam do czytania!


*Najpiękniej oświetlone miasto na święta. Które? ZOBACZ TUTAJ
*Zboczeniec z Częstochowy nieuchwytny. Goni, straszy i chce gwałcić [PORTRET PAMIĘCIOWY]
*Napad na Club 80 w Siemianowicach. Bandyci zdemolowali lokal
*Prezent na Święta Bożego Narodzenia: Najfajniejszy prezent na święta TOP 10 PREZENTÓW
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!