Ruszył remont Zamkowej. Ulicą nie przejedziemy (ZDJĘCIA, WIZUALIZACJE)

Zamkowa jest niedostępna dla aut na całej długości. Wkrótce rozpocznie się rozbiórka jezdni, choć drogowcom nie uda się wykonać wielu prace przed nowym rokiem.

Przypomnijmy, że na Zamkową auta nie wrócą już nigdy. Nie ma mowy o dojechaniu tą ulicą do Świdnickiej czy hotelu Monopol. Kończy się również parkowanie przy drodze. Zamkowa zostanie bowiem zamieniona w deptak. Auta będą mogły wjechać jedynie do podziemnego tunelu prowadzącego do parkingu Narodowego Forum Muzyki. Parking będzie działał cały rok, nie tylko w momencie, kiedy w NFM będą organizowane imprezy. Drugi wyjazd z parkingu będzie znajdował się przy ul. Krupniczej, więc teoretycznie z Zamkowej będzie można wjechać na Krupniczą, choć taki skrót dla kierowców nie ma żadnego sensu.

Roboty od razu ruszają pełną parą, bo projekt ma już ogromne opóźnienie. Choć przetarg rozstrzygnięto w marcu tego roku, do tej pory nie wbito pierwszej łopaty. Urzędnicy nie chcieli się bowiem zgodzić, by jednocześnie rozkopane były: Zamkowa i Krupnicza. A remont Krupniczej też nie przebiegał tak szybko, jak planowano.

W kontrakcie wykonawca ma skończyć prace do końca kwietnia. Ale to zupełnie nierealny termin. Byłby on możliwy do zachowania, gdyby roboty rozpoczęły się jesienią. Teraz bardziej prawdopodobny jest czerwiec, co i tak jest optymistycznym wariantem. Na razie nie ma jednak formalnych ustaleń między wykonawcą a inwestorem, spółką Wrocławskie Inwestycje, co do zmiany terminu robót.

Drogowcy zaczną od prac rozbiórkowych, później zacznie się kopanie tunelu. W tych robotach mroźna pogoda nie przeszkadza. Powodzenie całej przebudowy jest jednak mocno uzależnione od tego, jaka będzie zima. Wiadomo, że czas nagli – bo droga musi być przebudowana przed otwarciem Narodowego Forum Muzyki, które zaplanowano na jesień.

Wykonawcą przebudowy jest firma Pro-Tra Building – ta sama, która remontowała Krupniczą. Prace na Zamkowej będą kosztować ok. 10 mln zł.