Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak przygotować świąteczne potrawy, żeby wyszły nam na zdrowie? (ROZMOWA Z DIETETYKIEM)

Bogumiła Nehrebecka
Może warto przygotować trochę mniej jedzenia. Wyjdzie to nam na zdrowie. O wieczerzy wigilijnej i dwóch kolejnych dniach świątecznego biesiadowania z dr. Tomaszem Tomkalskim, specjalistą od zdrowego żywienia, rozmawia Bogumiła Nehrebecka

Polską wieczerzę wigilijną charakteryzują postne potrawy. Ich rodzaj i kolejność podania do stołu zawiera pewną symbolikę. Według starych wierzeń na przykład ryby to zdrowie i dostatek, pszenica zapewnia płodność kobietom... Przeglądając tę listę, można śmiało stwierdzić, że stanowi ona wzorcowe menu kogoś, kto dba o swoje zdrowie. Dietetycy od dawna namawiają nas przecież do jedzenia większej ilości ryb, warzyw, owoców i pełnoziarnistego chleba. Czy taki zestaw powinien więc gościć codziennie na naszych stołach, a nie tylko od święta?
- Z pewnością polska wigilia jest chyba najzdrowszym posiłkiem, jaki jemy w ciągu roku. Szczególnie nadal niedoceniane w naszym kraju ryby powinny przez cały rok przynajmniej dwa razy w tygodniu zmieścić się w naszym jadłospisie. Warto pamiętać chociażby o śledziach czy szprotkach, które są cennym źródłem kwasów omega-3, mających dobroczynny wpływ na prawidłowy poziom cholesterolu, a także zapobiegających rozwojowi chorób reumatycznych. Również warzywa zawarte w zupach oraz pełne ziarna zbóż i orzechy, np. w kutii (oby nie była zbyt słodka), są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu.

Nazajutrz po wigilii mamy już na stołach mięsa, sosy, sałatki z majonezem, ciasta z kremem.... czyli prawdziwe bomby kaloryczne. Święta to nie jest czas na zrzucanie zbędnych kilogramów, ale może są jakieś sposoby na to, by tych kilogramów jeszcze sobie nie dodawać? Jak pomóc swojemu organizmowi, by łatwiej i szybciej uporał się z taką zwielokrotnioną dawką pożywienia?
- Może warto przygotować trochę mniej jedzenia na kolejne dni świąt i np. dojeść wigilijnego karpia? Z pewnością nasza tradycja przesiadywania przez cały dzień za suto zastawionym stołem jest zgubna, a gospodarzy doprowadza nieraz do rozpaczy i zmęczenia świętami, zanim się one rozpoczną. Więc może uda nam się wprowadzić jakieś nowe zwyczaje? W końcu przed deserem możemy zrobić sobie przerwę i wybrać się razem całą rodziną na spacer do parku lub chociażby odwiedzić groby bliskich. A dopiero po spędzeniu przynajmniej godziny na świeżym powietrzu, rozgrzejemy się po powrocie do domu gorącą kawą czy herbatą i wtedy zjedzmy odrobinę ciasta, które w końcu też nie musi być bardzo słodkie. W drugi dzień świąt warto wybrać się poza miasto lub choćby na spacer nad rzekę czy do parku, a na drogę możemy zabrać herbatę w termosie i nawet trochę świątecznych smakołyków, które "spalimy" podczas dłuższego spaceru.

Proszę, tak na wszelki wypadek, podać jednak kilka rad dla tych, którzy przesadzą z jedzeniem i nabawią się niestrawności, będą ich bolały brzuchy, wątroba...
- Jeżeli czeka nas tłusty posiłek, pamiętajmy, aby spożywać go wraz z ciepłym napojem. Osobom dorosłym można polecić odrobinę alkoholu, ale pod warunkiem, że nie prowadzą samochodu. Lampka wina czy choćby gorąca herbata pomoże zemulgować tłuszcz i łatwiej go przyswoić. Jeżeli już przesadzimy z jedzeniem, to warto przez kolejnych kilka dni przestrzegać diety lekkostrawnej. Możemy też wspomóc się lekami dostępnymi bez recepty, na przykład raphacholinem czy sylimarolem lub ziołami o działaniu żółciopędnym, np. cholagoga II. W razie bólu brzucha można zastosować lek rozkurczowy, np. No-Spa, a także przeciwwrzodowy ranigast. Dzieciom można podać krople żołądkowe i zaparzyć herbatę z rumianku. W razie braku innej możliwości można starszym dzieciom podać do wypicia trochę coli.

Co ze świątecznego jadłospisu mają wybrać osoby, które właśnie teraz są na diecie i liczą każdą kalorię?
- Jeżeli jesteśmy na diecie, to ze świątecznego menu wybierzmy przede wszystkim ryby, postne zupy, np. barszcz, i pamiętajmy o jak największej ilości surówek. Starajmy się unikać słodyczy, a także suszonych owoców oraz więk-szych ilości orzechów, gdyż są to bomby kaloryczne. Jeżeli rodzina na siłę nałoży nam na talerz spory kawałek tortu, to spróbujmy troszeczkę, a z reszty zróbmy "bałagan" na talerzu. Uchroni to nas przed kolejną porcją. A nawet jeżeli przez święta troszeczkę przytyjemy, to nie należy robić z tego tragedii, tylko potem po prostu wrócić do codziennej diety i trochę więcej się ruszać.

Od świąt do balu sylwestrowego mamy raptem 4 dni. Co zrobić, by zmieścić się w garnitur czy suknię, które przed świętami dobrze na nas leżały, a po świętach mogą okazać się za ciasne?
- Bardzo często po świętach mamy ochotę odnieść naszą wagę do naprawy. Jeżeli nie mamy szans na szybką przeróbkę kreacji sylwestrowej, to mamy jeszcze kilka dni, które możemy wykorzystać. Proponuję wtedy przejść na dietę warzywną z kompletnym wyłączeniem słodyczy, słodkich napojów, tłustego mięsa i produktów zbożowych. Do tego trochę wysiłku fizycznego. Najczęstszym błędem osób odchudzających się jest ograniczanie ilości spożywanych płynów - pozorna utrata wagi jest spowodowana odwodnieniem, które w skrajnych przypadkach grozi uszkodzeniem nerek! Dlatego też powinniśmy pamiętać o wypijaniu minimum 2,5 litra płynów na dobę - nie dotyczy to osób mających przeciwwskazania lekarskie, np. chorych na serce.

A jeżeli i tak nie wejdziemy w naszą kreację?
- Trudno, może pora odświeżyć garderobę, a na przyszły rok będziemy mieli nauczkę, że odchudzanie należy zacząć już kilka miesięcy przed sylwestrem.

Rozmawiała Bogumiła Nehrebecka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jak przygotować świąteczne potrawy, żeby wyszły nam na zdrowie? (ROZMOWA Z DIETETYKIEM) - Gazeta Wrocławska