Żółty maszt z urządzeniami rejestrującymi kierowców przejeżdżających skrzyżowanie na czerwonym świetle już na stałe znajdzie się na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej, Piastowskiej i 3 Maja.
- 29 grudnia wykonawca ma przekazać nam urządzenie i w nowym roku będziemy zaczynać pracę z zarejestrowaniem kierowców, którzy nie dostosowali się do sygnalizacji świetlnej, przejeżdżając przez skrzyżowanie na czerwonym świetle - mówi Krystian Kowalczyk, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Bielsku-Białej.
Żółty maszt różni się od tych, jakie były testowane w mijającym roku, przede wszystkim kształtem - w przeciwieństwie do poprzednich jest opływowy. I tylko jeden - radni przeznaczyli pieniądze na zakup tylko jednego urządzenia (230 tys. zł). Maszt został ustawiony przy ul. Warszawskiej i będzie pilnował kierowców jadących w kierunku Katowic - testy dowiodły, że to trafnie wybrana lokalizacja, także ze względów technicznych.
- Znajdujące się w nim urządzenie to inny model od tego, który testowaliśmy. Ale jest to urządzenie, jakie można spotkać na terenie Europy, ale nie tylko. Są także na ulicach Dubaju - zapewnia Kowalczyk.
Podkreśla, że żółty maszt z rejestratorem ma działać prewencyjnie - już sam jego widok ma dyscyplinować kierowców.
Co ciekawe, urządzenie zostanie ustawione z pewnym opóźnieniem czasowym - w przeciwieństwie do innych miast, gdzie ustawione są rejestratory, w Bielsku-Białej urządzenie uruchomi się po około 0,6 -0,8 sekundy od zmiany światła na czerwone.
- Będziemy rejestrować tych kierowców, którzy realnie wpłyną na zagrożenie w ruchu drogowym - zaznacza zastępca komendanta Straży Miejskiej w Bielsku-Białej.
Przypomnijmy, że podczas testów rejestratorów, jakie trwały w pierwszej połowie roku, strażnicy miejscy w Bielsku-Białej w ciągu trzech miesięcy zarejestrowali ponad 400 kierowców, którzy przejechali przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.
- Biorąc pod uwagę fakt, że w czasie testów urządzenie nie było włączone całodobowo i dodatkowo zostało ustawione z opóźnieniem czasowym, to skala ujawnionych wykroczeń jest duża - uważa Krystian Kowalczyk.
Kierowcom, którym rejestrator umieszczony zrobi zdjęcie, grożą sześć punktów karnych oraz mandat w wysokości od 300 do 500 zł.
*Najpiękniej oświetlone miasto na święta. Które? ZOBACZ TUTAJ
*Napad na Club 80 w Siemianowicach. Bandyci zdemolowali lokal
*Prezent na Święta Bożego Narodzenia: Najfajniejszy prezent na święta TOP 10 PREZENTÓW
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?