- Jeśli dojdzie do tych zmian, to będzie równoznaczne z końcem piłki nożnej w Wodzisławiu - uważa były prezes Odry Ireneusz Serwotka. - Podobno do rady ma wejść Jan Mucha, a zarządem klubu ponownie kierować Marek Zdrahal. W tej sytuacji nie widzę szansy na uratowanie klubu - dodaje.
Zdaniem byłego prezesa nie ma podstaw do optymizmu. Czesi zapowiadali, że po przejęciu przez nich sterów, Odra szybko stanie się klubem stabilnym. Mówiło się nie tylko o powrocie drużyny do ekstraklasy, ale nawet o grze w europejskich pucharach. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
- Miało być eldorado, a tymczasem klubowa kasa nadal świeci pustkami. Rozbili klub, rozbili drużynę, zniszczyli wszystko co było można - złości się Serwotka, który zasiada obecnie w zarządzie Stowarzyszenia MKS Odra . - Teraz widać jaki był cel przejęcia Odry: zniszczyć dorobek 90-lecia klubu. Włos się jeży na głowie widząc spustoszenie, jakie zrobiły ich rządy od 20 września ubiegłego roku.
Na początku tygodnia miało dojść do spotkania głównych udziałowców spółki Zdenka Zlamala i Andrzeja Rojka. Biznesmen z Rybnika chciał odkupić akcje od czeskiego właściciela firmy Rovina.
- Zlamal deklarował chęć sprzedaży swoich akcji, ale jeszcze raz okazało się, że są to słowa bez pokrycia- wyjaśnia były działacz Odry. - Zmienił zdanie i u władzy chce zostawić swoich ludzi. Ze strony Rojka i stowarzyszenia widać chęć kompromisu. Druga strona jednak twardo obstaje przy swoim. Chce wrócić i dokończyć zniszczenia - uważa Serwotka.
W tym sporze nie chce brać udziału miasto, które nie chciało też wejść do spółki. Były obietnice pomocy, ale na nich się skończyło. - Zamiast pomocy miasto jeszcze chce zarobić na klubie - dziwi się działacz Odry. - Za wynajem stadionu klub musi płacić blisko 100 tysięcy złotych, a dotacje były rzędu 25 tysięcy złotych. Trzecioligowy ROW Rybnik otrzymał od miasta wsparcie na pół roku w wysokości 500 tysięcy złotych - wylicza Serwotka.
Czy Odrę czeka czarny scenariusz? Czy jest jakaś szansa na uratowanie pierwszoligowego klubu? Zdaniem nie tylko Serwotki, klub musi mieć ponownie polskiego właściciela. Z czeskimi działaczami nikt już nie chce współpracować.
- Winę za obecny stan nie ponoszą tylko Czesi, ale przede wszystkim ludzie, którzy ich sprowadzili do Odry - podkreśla były prezes.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?