Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studniówka: a może tak partner z sieci?

Katarzyna Domagała-Szymonek
Pierwsze studniówki 2015 już za nami - tak było w Zespole Szkół Powiatowych w Bieruniu. Zabawę zaczęto tradycyjnie - od poloneza. Najważniejsze były dobry humor i dobre towarzystwo
Pierwsze studniówki 2015 już za nami - tak było w Zespole Szkół Powiatowych w Bieruniu. Zabawę zaczęto tradycyjnie - od poloneza. Najważniejsze były dobry humor i dobre towarzystwo Aleksandra Smolak
Sezon na studniówkowe bale rozkręca się na całego. W sieci szukamy nie tylko sukienek czy pomysłów na fryzurę, ale też partnerów do zabawy.

W ten weekend pierwsi maturzyści w Śląskiem bawili się na balach studniówkowych. Sezon rozkręca się na całego. W internecie trwa właśnie gorące poszukiwanie modnych sukienek, makijaży, fryzur oraz... partnerek i partnerów. Ze znalezieniem tych ostatnich nie ma problemu. Internet kipi od ogłoszeń maturzystów poszukujących towarzysza oraz od anonsów studentów (najczęściej), którzy proponują swoje towarzystwo w zamian za dobrą zabawę.

Niczym towar w sklepie

"Nazwa produktu: Radek. Rok produkcji: 1994. Barwa: jasna karnacja. Wzrost 188 cm. Status: student. Umiejętności: dobrze tańczy (ma aspirację na króla balu). Alkohol: zależy od partnerki (...)". W takiej formie - podobnej do informacji, jakie zamieszczają sprzedawcy w sklepach, reklamuje się 21-letni Radek z Częstochowy na jednym z popularnych portali społecznościowych. Na taki krok zdecydował się po raz pierwszy.

- Swoją studniówkę już miałem i fajnie byłoby pójść na jeszcze jedną - odpowiada pytany o powody zamieszczenia anonsu. - Tym bardziej że lubię się bawić, a na studniówce można miło spędzić czas w towarzystwie ludzi w podobnym wieku.

Podkreśla, że chęć dobrej zabawy to główny motyw zamieszczenia 1 stycznia ogłoszenia. Odzew na nie był błyskawiczny. Wielu maturzystkom musiał odmówić, bo pokrywały się terminy imprez lub w tym czasie będzie zajęty przygotowaniami do sesji na uczelni. Wolnych terminów już nie ma. - Łącznie idę na sześć studniówek. Dobrze, że mam kilka białych koszul, bo nie zdążyłbym z ich praniem - śmieje się student.

Funpage, na którym ogłosił się Radek, w październiku założył 19-letni Adrian. Nie spodziewał się, że zainteresowanie nim będzie tak ogromne. Dziennie przyjmował 20-40 ogłoszeń.

- Nieraz dziwiłem się, że ogłoszenie zamieszcza ładna dziewczyna, aż trudno uwierzyć, że szuka partnera przez internet - przyznaje 19-latek.

Najważniejszy jest taniec

Osoby, które szukają studniówkowych partnerów w sieci, chcą, by spełniali oni określone parametry. Chodzi m.in. o kolor włosów, wzrost, stosunek do alkoholu czy papierosów, charakter czy umiejętność tańca. W cenie jest też posiadanie prawa jazdy. Doprecyzowanie wymagań nie powinno dziwić. To maturzyści płacą za osobę towarzyszącą. A zabawa studniówkowa do tanich nie należy, od osoby płaci się nawet 200-250 zł.

Zdarza się, że partnerzy do wynajęcia, poza pokryciem kosztów imprezy, chcą dodatkowej zapłaty za wspólnie spędzony czas. Stawki są różne. Od 50 do nawet 500 zł za kilka godzin.

- Ja nie biorę żadnych pieniędzy, nie rozumiem ludzi, którzy chcą na tym zarobić. Przecież osoba zapraszająca płaci za mnie i nie są to małe pieniądze. Nie wyobrażam sobie, żebym mógł jeszcze brać za to pieniądze. Trzeba mieć jakieś wartości w życiu - podkreśla Radek.

Komodyfikacja kultury

Dr Teresa Sikora, psycholog z Zakładu Psychologii Zdrowia i Jakości Życia Uniwersytetu Śląskiego, takie zachowania młodych ludzi tłumaczy komodyfikacją kultury.

- Oznacza to, że kategorie, w których postrzegamy towary do kupienia, zaczęliśmy stosować do określania relacji z bliskimi. I odwrotnie. Kategorie, które kiedyś przysługiwały wyłącznie ludziom, zaczęły być stosowane względem towaru. Można więc kochać swój samochód, uwielbiać swoją lalkę, dać się zabić za swojego smartfona - wyjaśnia pani psycholog. I podkreśla, że młodzi ludzie handlowe kategorie w życiu codziennym stosują nieświadomie, jak z automatu. - Dwadzieścia lat temu poprosiłam na szkoleniu, by ludzie zareklamowali się. Byli tym tak oburzeni, że musiałam przerwać spotkanie. Dziś oburza nas, jeśli ktoś nie wie, jak się zareklamować - uzupełnia Sikora.

Aleksandra Macura, maturzystka z III LO im. A. Mickiewicza w Katowicach, sceptycznie podchodzi do szukania osoby towarzyszącej w sieci. - W tę noc liczy się dobra zabawa, a spędzenie studniówki z osobą znalezioną przez internet nie gwarantuje tego - uważa maturzystka. Swoim rówieśnikom poleca szukanie partnerów wśród znajomych.

Ogłoszenia studniówkowe prosto z sieci

Podajemy treść kilku ogłoszeń zamieszczonych na facebookowym fanpage'u "Szukam partnera Studniówka 2015". Zainteresowanych maturzystów odsyłamy do źródła.

"Cześć. Chętnie pójdę na jakąś studniówkę, tańczyć na szczęście potrafię bardzo dobrze, z urokiem osobistym żyję w zgodzie. W razie czego mam kolegę 20 lat, bardzo sympatyczny" .

"Bytom i okolice. Poszukuję partnerki na studniówkę (10 stycznia). Nie mam jakichś szczególnych wymagań. Impreza odbędzie się w dość prestiżowym lokalu. Przywiozę, odwiozę ".

"Bielsko-Biała i okolice. Szukam partnerki na studniówkę, która odbędzie się pod koniec stycznia. Nie mam jakichś szczególnych wymagań. Sympatyczna, lubiąca dobrą zabawę i otwarta na nowe znajomości osoba".

"Witam, potowarzyszę dziewczynie na studniówce. Dobrze tańczę, wyglądem nie straszę, nie tylko nie trzeba się za mnie wstydzić, a i towarzystwo rozruszam. Katowice i okolice".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!