Tym razem miano hasła dnia przyznajemy Marysi Peszek, która prace nad swoimi tekstami porównała do pracy w... kopalni.
"Nie jestem takim artystą, którego można określić jako geniusza, że po prostu, żyję, żyję i nagle splywa na mnie coś, że siadam, tworzę i świecę. Szychta. Musi byc szychta" - stwierdziła Marysia. A, że z tej szychty potrafią wychodzić naprawdę doskonałe perełki....
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!