Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ślij dziecka na studia, bo wyląduje na zasiłku

Justyna Przybytek
marek michalski
Dwa fakultety, dyplom na piątkę, biegła znajomość obcego języka (a choćby i dwóch) - taki kapitał od dawna nie gwarantuje już zdobycia pracy w województwie śląskim. Ale tak źle jak dziś nie było nigdy: pod koniec ubiegłego roku w regionie nie miało pracy blisko 21 tysięcy magistrów i inżynierów. To prawie dwukrotnie więcej niż w 2008 r.

Spośród tych 20 778 bezrobotnych z dyplomami, 4024 to absolwenci, którzy ukończyli studia wyższe w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Według Śląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy, na bezrobociu najczęściej lądują pedagodzy, filolodzy, ekonomiści, socjolodzy, politolodzy, inżynierzy organizacji i planowania produkcji oraz automatyki i robotyki, chemicy oraz matematycy. Zanim więc wyślesz swoje dziecko na studia, zastanów się nad wyborem kierunku, by i ono po paru latach nie wylądowało w pośredniaku.

Tym bardziej, że w powiatowych urzędach pracy dla wykształciuchów zatrudnienia nie ma. W katowickim pośredniaku osoba z wyższym wykształceniem jest bez szans, chyba że ma orzeczony stopień niepełnosprawności i chce się dokształcać jako stróż nocny. Jeśli nie, ofert brak.

Nawet dyplom renomowanej uczelni nie jest dziś przepustką do lepszego życia, pracy i wysokich zarobków, a co dopiero ukończenie lokalnej uczelni z wynikiem średnim. Śląskie właśnie pobiło rekord wszech czasów: pracy szuka już grubo ponad 20 tys. bezrobotnych magistrów.

Jeśli ta tendencja się utrzyma, w 2015 r. będziemy mieć najwięcej wykształconych bezrobotnych w kraju. Dziś ustępujemy pod tym względem już tylko Mazowszu, gdzie bez pracy jest 28,3 tys. osób z tytułem magistra.

Rząd desperacko próbuje temu zapobiec, dlatego zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, od 2011 r. wszystkie uczelnie mają obowiązek badać losy zawodowe swoich absolwentów i ewentualnie na tej podstawie korygować swoje programy kształcenia.

Uniwersytet Śląski w Katowicach taką ankietę przeprowadził już w ubiegłym roku, teraz przygotowuje kolejną. Wśród ponad 900 przepytanych w ubiegłorocznym badaniu absolwentów 79 proc. miało pracę, w tym 3 proc. prowadziło własną firmę. Bez zatrudnienia było 21 proc. absolwentów.
- Nieźle na rynku pracy radzą sobie humaniści, są elastyczni i mają wiele możliwości znalezienia zatrudnienia. Bardziej niż osoby, które ukończyły kierunek bardzo wyspecjalizowany - tłumaczy Agnieszka Dunaj z Biura Karier UŚ. Uniwersytet szykuje też nowe badanie: chce zapytać pracodawców o oczekiwania wobec absolwentów.

To swego rodzaju paradoks, ponieważ to właśnie na kierunkach humanistycznych - filologii, socjologii czy naukach społecznych - produkcja absolwentów narażonych na bezrobocie należy do najwyższych.

- Informacje, które pozyskamy z obu badań, posłużą do wprowadzenia zmian na poszczególnych wydziałach i kierunkach, by dostosować kształcenie do potrzeb pracodawców. Na niektórych będzie to zwiększenie liczby praktyk obowiązkowych, na innych zmiana programów nauczania - wyjaśnia Dunaj.

Swoimi absolwentami interesują się też inne uczelnie. Badania wśród studentów przeprowadza m.in. Politechnika Śląska w Gliwicach. - Gromadzimy też informacje o firmach funkcjonujących na rynku pracy i możliwościach zatrudnienia w nich absolwentów różnych kierunków studiów - mówi Małgorzata Rąb z Biura Karier Politechniki Śl.

Natomiast Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa w Katowicach prowadzi przygotowania do uruchomienia systemu monitorującego losy zawodowe absolwentów i jeszcze w tym roku zamierza zapytać ubiegłorocznych absolwentów o to, jak potoczyły się ich kariery.

- Częściej przychodzą aplikacje absolwentów pragnących zmienić pracę, np. na bardziej zgodną z kierunkiem studiów, niż poszukujących zatrudnienia z powodu bezrobocia - mówi Marta Stala z biura karier GWSH.
Współpraca: OSZ

Kierunki, które dają satysfakcję, ale pracę już niekoniecznie

W 2010 roku najwięcej absolwentów szkół wyższych zarejestrowanych zostało w zawodach i specjalnościach takich, jak: pedagog, ekonomista, socjolog, politolog, kulturoznawca, chemik, matematyk. Bez pracy pozostają także inżynierowie organizacji i planowania produkcji czy automatyki i robotyki. Problem nie omija również filologów - zarówno filologii polskiej, jak i obcojęzycznej. OSZ

Oto, co się stało z kolegami za studiów

Małgorzata Węgiel, dziennikarka DZ, ubiegłoroczna absolwentka polonistyki na UŚ:
Po pięcioletnim romansie z literaturą i językiem polskim, większość kolegów i koleżanek, którzy w 2005 roku z nadzieją wkraczali w mury UŚ, musiała zmienić branżę. Nauczycielami języka polskiego zostały dwie absolwentki filologii, edytorami i korektorami - również dwie koleżanki, a na dalszą naukę (na studiach doktoranckich) postawiło jakieś 20 osób. Kilkoro z nas wybrało karierę dziennikarską, trzy osoby pracują w branży public relations, kilka osób zarabia robieniem zdjęć i rysowaniem. Niektórzy stwierdzili, że czas zająć się czymś praktycznym i wybrali podyplomowe studia na Uniwersytecie Ekonomicznym i Politechnice Śląskiej. Są też tacy, którzy szukają szczęścia za granicą - w Niemczech, Belgii czy w Stanach Zjednoczonych. Kilkanaście osób postanowiło zarabiać pieniądze pracując w biurze, handlu i w branży rozrywkowej. Kolega prowadzi klub muzyczny, niektóre koleżanki są już szczęśliwymi mamami.

Są też tacy, którzy zapisali się do pośredniaka, czekając jeszcze na swoje 5 minut.

Kłopoty od lat

Aleksandra Zaręba, Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach:
Bezrobocie dotyczy tych samych zawodów od dłuższego czasu. Tendencje widać na podstawie analizy "napływu" osób pozostających bez zatrudnienia do śląskich urzędów pracy i liczby ofert, jakie pracodawcy zgłosili w danych kategoriach zawodów. Od kilku lat osoby z wykształceniem humanistycznym, czy ekonomiści, to grupy mające znaczne kłopoty ze znalezieniem posady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nie ślij dziecka na studia, bo wyląduje na zasiłku - Dziennik Zachodni