Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masówki w kopalniach JSW. Górnicy pod ścianą [ZDJĘCIA] Strajk JSW coraz bliżej

Jacek Bombor
Masówki w kopalni JSW
Masówki w kopalni JSW Jacek Bombor
Strajk JSW wydaje się przesądzony! W kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej trwają masówki przygotowujące górników do referendum ws. strajku. Przyczyną jest zapowiedź ze strony zarząu JSW rezygnacji z wypłacania deputatów, czternastek i przywilejów górniczych. Sytuacja napięta. Grozi wybuch niezadowolenia.

W piątek we wszystkich kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej odbywają się masówki górnicze. Związkowcy w twardych słowach mówią o zapowiedziach zarządu JSW ws. wprowadzenia planu oszczędnościowego.

Związkowcy twierdzą, że wypowiedzenie porozumień zbiorowych jest naruszeniem obowiązującego prawa. Twierdzą, że porozumienie zawarte przed debiutem giełdowym spółki było podpisywane w obecności przedstawicieli rządu RP, którzy byli gwarantami przestrzegania jego zapisów.

Górnicy: nie wierzcie, że zarabiamy po 7 tysięcy!

Wczoraj w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej na cechowniach odbyły się masówki. – Złodzieje! – krzyczeli górnicy z „Jas-Mos” na masówce o 11.20, gdy Andrzej Ciok, szef zakładowej „Solidarności” wspomniał o decyzji zarządu firmy w sprawie wypowiedzenia umów gwarantujących im przywileje: deputaty, „14”, podwyżki.

Na cechowni kopalni „Jas-Mos”, gdzie 35 lat temu podpisywano słynne Porozumienie Jastrzębskie, o godz. 11.20 pojawiło się około 100 górników, którzy przed szychtą wysłuchali informacji związkowców. Andrzej Ciok z kolegami nie mieli sceny, tradycyjnie stanęli na schodach po lewej od wejścia na cechownię.

– Nie damy się panowie okradać, kur…- mówił w swoim stylu Ciok.

Masówkę poprowadził z nim szef Kadry, Marek Płocharski, wiceszef Solidarności 80 Sławomir Pencko i Henryk Markiton, szef ZZG.

- Nawet 14-letni syn powiedział mi ostatnio, że jestem nierobem! Bo słyszy w telewizji Zagórowskiego, że my tylko o ciepłych posadkach myślimy – Marek Płocharski był wyraźnie wściekły. On, 16 lat ciężkiej pracy na dole, często na trzy zmiany, bez zapłaty… - Harowałem na dole jak wół ze wszystkimi. Awansowałem, na kierownika robót górniczych, nawet na zastępcę głównego inżyniera. Ale 10 lat temu na dole podczas jednej z akcji, gdy paliła się ściana, nawdychałem się tlenku węgla, ciężko przez półtora roku chorowałem. Na dół już wrócić nie mogłem – mówi mi potem. – Więc dla zarządu jestem darmozjadem? Tą robotę znam od podszewki…
Dostał oklaski. – My wszyscy jesteśmy nieroby. To tylko w telewizji słyszę – komentuje nam górnik, który przystanął obok ołtarzyka ze św. Barbarą, ustawionym dokładnie naprzeciw wejścia.

W poniedziałek i wtorek na wszystkich zmianach wystawione będą urny. Górnicy odpowiedzą na trzy pytania: czy akceptują akcje protestacyjne i czy są za odwołaniem zarządu. Ich wynik jest przesądzony. A od środy podziemna akcja protestacyjna. – Po 4 godziny po każdej zmianie na trzech poziomach górnicy zostaną w bezpiecznych, wyznaczonych przez dyrektora miejscach – planuje Płocharski. Według Państwowej Inspekcji Pracy, to, co pracownicy zrobią z czasem wolnym, to ich prywatna sprawa. Więc gdy na dole zostaną w miejscach bezpiecznych, nie będzie powodu, by ich zwalniać. - Wiadomo, że tak chcemy przeprowadzić akcję, by nie dotknęły ich sankcje – mówią związkowcy.

Górnicy przyznają, że zgodzą się na akcje protestacyjne, bo sytuacja, ta na dole, jest naprawdę nie najlepsza.

Krystian Durkowski, 8 lat na dole pracuje jako górnik. Ma kredyt we frankach. Żona pracuje. A owszem, bo to nie PRL… – Pensje spadły drastycznie od 3 lat. Wypowiedzenie teraz umów to gra nie fair. Od dwóch lat my tracimy na wypłatach. Prezesowi o 400 procent wzrosły zarobki, a my? – Moja wypłata 2300 złotych w pracy w przodku.

Jego kolega z oddziału przygotowawczego (GRP1), Dawid Chinc, od 7 lat górnik dołowy, apeluje do wszystkich: - Nie wierzcie, że zarabiamy po 7 tysięcy! To bzdura. Ja dostaję niecałe 3 tysiące! – mówi. To dużo? - Zjeżdżam codziennie na dół w kopalni, która ma czwarty, najwyższy stopień zagrożenia metanowego. Ktoś się chce zamienić? – pyta retorycznie. Panowie podchodzą do sprawy rzeczowo. – Prokurator powinien się zająć sprawą przekazanych miliardów po prywatyzacji JSW. Bo to miały być pieniądze na modernizację kopalń, a zniknęły w budżecie państwa. Akcja strajkowa jest jak najbardziej potrzebna, jeżeli nie chcą pokojowo, to musi być wojna – mówi Dawid.

Na poniedziałek i wtorek zaplanowano referendum strajkowe.

A tymczasem w czwartek po południu w Sejmie przegłosowano poprawki Senatu do ustawy górniczej.
- Zakończyliśmy proces legislacyjny bardzo potrzebny, żeby wdrożyć plan naprawczy polskiego górnictwa - mówiła Ewa Kopacz po przyjęciu przez Sejm poprawek do tzw. ustawy węglowej. Szefowa rządu podkreśliła, że "przed nami jest długa i ciężka droga naprawy górnictwa".

CZYTAJ KONIECZNIE:
USTAWA O GÓRNICTWIE PRZYJĘTA PO POPRAWKACH SENATU. ZOBACZ RELACJĘ + WIDEO

Rząd był zdeterminowany. A parlament w tej kwestii gabinetowi Ewy Kopacz pomógł. Wieczorem posłowie, na specjalnie zwołanym w tym celu posiedzeniu Sejmu, przyjęli wszystkie siedem poprawek do tzw. ustawy górniczej. A to otwiera możliwość szybkiej realizacji planu zmian w Kompanii Węglowej, ale jeszcze szybciej mogą wybuchnąć nowe górnicze protesty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Masówki w kopalniach JSW. Górnicy pod ścianą [ZDJĘCIA] Strajk JSW coraz bliżej - Dziennik Zachodni