Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studniówka 2015: Alkohol na studniówce to jeszcze nie pijaństwo, ale... wódka na studniówce?

Katarzyna Domagała-Szymonek
Ten kto chce na studniówce będzie pił. Mamy tle lat, że potrafimy się kontrolować. Po co robić z tego tabu - mówią maturzyści w Śląskiem
Ten kto chce na studniówce będzie pił. Mamy tle lat, że potrafimy się kontrolować. Po co robić z tego tabu - mówią maturzyści w Śląskiem 123RF123
Studniówka 2015: Nauczyciele oficjalnie mówią "nie" piciu na studniówkach. Zdają sobie sprawę, że alkohol pojawia się na nich. Uczniowie mówią: jesteśmy dorośli

Alkohol na studniówce? Czy to dopuszczalne?

KLIKNIJ I WYBIERZ:
MISS STUDNIÓWKI 2015

Oficjalne pozwolenie mówi o jednej lampce szampana, wypitej w trakcie toastu. W praktyce kwestia alkoholu na studniówkach wygląda zgoła inaczej. Alkohol był, jest i będzie towarzyszył maturzystom podczas balu. Ci zastanawiają się czy jest sens kryć się z nim. "Przecież jesteśmy dorośli, potrafimy się kontrolować" - komentują sprawę. Bo ciche przyzwolenie ze strony nauczycieli obowiązuje już od lat.

CZYTAJ KONIECZNIE:
BARTOSIK: ALKOHOL NA STUDNIÓWKACH? NAJWAŻNIEJSZA BYŁA SZTAMA Z WYCHOWAWCĄ

Alkohol zabroniony

Statystyki mówią, że smak alkoholu zna 95 proc. uczniów liceów czy techników. Na skosztowanie wyskokowych trunków nie czekali więc do 18 urodzin. Już jako dorośli bawią się na balach studniówkowych. Mimo ich wieku alkoholu oficjalnie nie może pojawić się na zabawie. Całkowity zakaz obowiązuje maturzystów z Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Sławkowie. - Dotyczy on zarówno uczniów jak i nauczycieli - podkreśla Danuta Janik, dyrektor placówki. - Przez to zasady są proste, na studniówce nikt nie pije i wierzę, że wszyscy ich się trzymają - wyjaśnia.

ZOBACZ KONIECZNIE ZDJĘCIA:
STUDNIÓWKA 2015 Z ALKOHOLEM I BEZ ALKOHOLU

- Dziś maturzyści imprezują w klubach czy na domówkach, na studniówki przychodzą bawić się a nie wypić - uważa Janusz Magiera, dyrektor Zespołu Szkół Techniczno - Informatycznych w Gliwicach. - Może kiedy 20 lat temu zaczynałem pracę jako nauczyciel, uczniowie próbowali przemycać alkohol na salę, teraz nie spotykamy się z takimi przypadkami - zaznacza.
Tak prezentuje się oficjalna strona zjawiska. W nieoficjalnych rozmowach nauczyciele przyznają, że alkohol był, jest i zawsze będzie obecny na balach.

Pod stołem lub w toalecie

Nauczycielka języka niemieckiego z jednej z zawierciańskich szkół, przyznaje, że wnoszenie alkoholu na bal to standard. - Obecnie maturzyści robią to tak samo, jak my kiedy bawiliśmy się na studniówkach, czyli w ukryciu - przyznaje pani Kamila. - Później pod stołem dolewają sobie wódkę do napojów lub idą ją pić w toaletach. Efekty są takie, że nieraz nauczyciele muszą wyprowadzać podchmielonych uczniów na dwór, by ci się przewietrzyli lub wzywać rodziców, by ci odebrali wstawione dziecko z zabawy. - To co zakazane kusi bardziej, może warto zastanowić się czy nie pozwolić oficjalnie na pice podczas studniówek. Przecież i tak trzeba pilnować, by młodzież się nie upiła - zastanawia się inna z nauczycielek.

KLIKNIJ I WYBIERZ:
MISS STUDNIÓWKI 2015

Kto chce, ten pije

W lutym na studniówce będzie bawiła się 18 - letnia Alicja, która uczy się w katowickm liceum. Już zastanawia się do jakiej torebki powinna się spakować. W tej, którą dopasowała do kreacji nie zmieści się butelka z wódką. - Osoby, które planują wnieść alkohol na salę zrobią to bez większego problemu - mówi. - Czasem rodzice pomogą coś przemycić, tylko nikt o tym głośno nie mówi.

Rok temu na studniówce, podczas której kieliszki ustawione były na stołach od samego początku imprezy, bawił się Tomasz z Tarnowskich Gór.

- Spotkałem się z czymś takim po raz pierwszy. Kiedy pytałem się skąd taki pomysł, usłyszałem: szkoła stwierdziła, że od pilnowania uczniów są rodzice i oni niczego zakazywać nie będą. W praktyce maturzyści podnieśli wiele toastów za zdrowie nauczycieli, także w ich obecności - wspomina.
- Na naszą studniówkę uczniowie wnieśli alkohol. Do tego butelki stały na stole. Mimo to większość z nas nie piła - zauważa maturzysta Edyta z Zawiercia, która bawiła się na studniówce dwa tygodnie temu. - Mamy po tyle lat, że potrafimy się kontrolować, nie ma co robić tematu tabu ze studniówki z procentami.

Przypominamy też, że na naszej stronie internetowej dziennikzachodni.pl rozpoczyna się plebiscyt na Miss Studniówki 2015. Razem z nami wybierzcie królową studniówki!

ZOBACZ KONIECZNIE ZDJĘCIA:
STUDNIÓWKA 2015 Z ALKOHOLEM I BEZ ALKOHOLU

O historii studniówek opowiada dr Grzegorz Odoj, etnolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Kiedy rozpoczęła się studniówkowa tradycja?
Naukowcy nie są zgodni, co do tej daty. Jedni mówią, że zwyczaj zaczął upowszechniać się po 1788 roku. Kiedy to studniówki organizowano na uniwersytetach. Drudzy sądzą, że swoje początki mają po 1812 roku. Wtedy w Prusach przeprowadzono reformę szkolnictwa. Egzaminy maturalne ponownie sprowadzono do gimnazjów. Jednak większość badaczy skłania się ku późniejsze dacie, już po przeprowadzeniu reformy szkolnictwa. Mimo różnic wszystko wskazuje na to, że zwyczaj organizowania studniówek zrodził się w Polsce.

Skąd nazwa? Każdy myśli, że to zabawa 100 dni przed maturą?

Nie ma utrwalonej, jednoznacznej odpowiedzi. Niektórzy twierdzą, że te sto dni to optymalny czas, by odświeżyć swoją wiedzę, nadrobić zaległości i przygotować się do egzaminu. Inni mówią, że 100 została wybrana, bo jest pełną, okrągłą liczbą, która ma symboliczny wymiar. W niektórych tekstach znalazłem odniesienie do stu dni Napoleona Bonaparte. Kiedy miał swoje, legendarne 100 dni, w których chciał na nowo stworzyć Cesarstwo. Jednak, moim zdaniem, w nazwie studniówka nie ma nic więcej, jak względy estetyczne, 100 po prostu ładnie wygląda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!