Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

DTŚ jest jedna, ale odśnieża ją aż sześć firm

Bartosz Pudełko
Czarna nawierzchnia na średnicówce podczas opadów śnieguto marzenie kierowców. Wczoraj taka była m.in. w Chorzowie
Czarna nawierzchnia na średnicówce podczas opadów śnieguto marzenie kierowców. Wczoraj taka była m.in. w Chorzowie Maciej Gapiński
Zima po raz pierwszy w tym sezonie pogroziła palcem. Niemal cały weekend sypał śnieg. Jak w związku z tym wyglądała DTŚ? Różnie...

Późno, bo późno, ale przyszła. Zima oczywiście. W weekend po raz pierwszy w tym sezonie na poważnie sypnęło w aglomeracji, a co za tym idzie wszyscy wzięliśmy udział w corocznej opowieści o białych drogach i pługopiaskarkach.

Oczywiście nikt nie oczekuje, że w mgnieniu oka każda droga od Gliwic do Katowic będzie czarna, ale co do jednej konkretnej drogi wymagania możemy mieć duże. Chodzi oczywiście o Drogową Trasę Średnicową. Jedna z najważniejszych arterii województwa, na której kierowcy rozwijają duże prędkości (często za duże, ale to osobna historia). Tu wszystko powinno być bez zarzutu. A jak było? Różnie. I to jest słowo klucz.

Granice miast widać nawet bez tabliczek. Niestety

Rok temu na całej długości DTŚ, z wyjątkiem Katowic, pracował jeden wykonawca dzięki wspólnej umowie samorządów. W tym sezonie wróciliśmy do samodzielnego utrzymania drogi przez każde miasto, przez które ona przebiega. Mówiąc, że sytuacja wyglądała "różnie", nie chodzi nam o ocenę tego, które miasto weekendowym opadom sprostało najlepiej, ale o to, że każde radziło sobie inaczej.

W każdym mieście jest inny wykonawca, który stosuje inne metody, dysponuje innym sprzętem i o innych porach. Trudno więc dziwić się, że i efekty są inne. Przykładowo: w niedzielę ok. 16 DTŚ w Katowicach i Gliwicach była czarna, ale w Świętochłowicach trzeba było jechać poniżej 50 km/h. Kilka godzin później jest już zupełnie inaczej i np. w Zabrzu i Rudzie Śląskiej warunki są najlepsze. Bywa że i bez tabliczek można się zorientować, że właśnie mijamy granicę miast. Nie chodzi tu o to, że gdzieś jest lepiej, a gdzieś gorzej, a o to, że nie jest tak samo.

- Z perspektywy kierowcy najlepsza byłaby sytuacja, w której na całej długości ma takie same warunki. Niech to nawet nie będzie standard autostradowy, ale przynajmniej wszędzie jednakowy - mówi Kazimierz Ladziński, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Infrastruktury Informatycznej w Zabrzu, który nadzoruje "Akcję Zima" w tym mieście. - My jesteśmy otwarci na kolejne wspólne utrzymanie średnicówki, ale to umowa skomplikowana i wymagająca poważnych negocjacji - dodaje.

Sposobów na DTŚ jest tyle, co miast. Potrzebny jeden

Weekend był o tyle trudny dla drogowców, że padało niemal bez przerwy. W takich warunkach nie sposób utrzymać czarne drogi przez cały czas, ale zadaniem jest jak najbardziej zbliżyć się do ideału. Zabrzańscy urzędnicy z efektów nie są do końca zadowoleni. Średnicówka była w tym mieście przejezdna przez cały czas, ale są pewne zastrzeżenia.

- Dotyczą one trzeciego pasa, który był gorzej odśnieżony niż reszta. Będziemy o tym dyskutować z wykonawcą. Natomiast trzeba przyznać, że firma jest bardzo elastyczna. Odśnieża przez cały czas opadów, nie tylko, gdy te ustaną - mówi Kazimierz Ladziński. W Zabrzu za wszystkie drogi, w tym DTŚ, odpowiada tamtejsze MPGK należące do firmy ASA. Dysponuje kilkunastoma wozami i w razie potrzeb rozdysponowuje je w całym mieście.

Chyba najlepiej sytuacja wyglądała w Katowicach i Gliwicach. W tych pierwszych całe miasto odśnieża MPGK. Średnicówka jest tu drogą priorytetową i maszyny wyjeżdżają na nią jako pierwszą. Gliwice podzielone są na kilkanaście okręgów, o które dba kilkoro wykonawców. DTŚ jest osobnym obszarem i odśnieża ją firma ANKA. Wykonawca wypuszcza każdorazowo na przejazd 4 pługi. Trzy odśnieżają główną trasę, jeden łącznice węzła z A1. Bo trzeba wiedzieć, że skomplikowany węzeł, czyli 23 tys. m kw. wiszących nad autostradą, przez 5 lat leżeć będzie w gestii miasta, a nie GDDKiA.

Rudzkim odcinkiem trasy zajmuje się Tonsmeier Południe. Do odśnieżania wszystkich dróg w mieście przeznaczono 23 pługi.

W nocy z soboty na niedzielę DTŚ odśnieżały dwa pługi, w niedzielę jeden. W Chorzowie odśnieża Zakład Robót Drogowych Jan Orfin. Ma w mieście do dyspozycji 14 maszyn. W weekend na drogi, w tym średnicówkę, wyjechały trzy pługopiaskarki. Trasę odśnieżało również świętochłowickie MPGK, którego sprzęt, pługopiaskarki i ciągniki, pracowały przez cały weekend w mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!