Wyjątkowym barbarzyństwem i bezdusznością wykazali się pracownicy Zespołu Usług Komunalnych w Koziegłowach, którzy w poniedziałek zapakowali do nylonowego worka żyjącego psa, który leżał poturbowany po potrąceniu przez samochód na drodze w Lgocie Górnej. Porzuconego czworonoga w pobliskim rowie odnalazły pracownicy myszkowskiej fundacji "Do serca przytul psa".
Umierał w męczarniach
Pracownicy ZUK zajmują się na terenie całej gminy Koziegłowy pomocą bezdomnym zwierzętom. Niestety, w tym przypadku trudno takie zachowanie nazwać pomocą. Wychłodzony, ale wykazujący podstawowe funkcje życiowe pies został skazany przez pracowników gminy na pewną śmierć, do tego w męczarniach. Na pomoc pospieszyły mu wolontariuszki. Psa przetransportowano do weterynarza, ale mimo pomocy medycznej, nie udało się go uratować. Ze względu na bardzo poważny uraz kręgosłupa zwierzę musiało być uśpione.
CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE:
Lgota Górna: Pracownicy, którzy zamknęli psa w worku odsunięci od obowiązków. Sprawa już na policji
- Sunia poczuła się lepiej, gdy podaliśmy jej kroplówki i leki. Próbowała wstać i siadać, ale niestety brak czucia w kończynach uniemożliwiał to. Patrzyła na nas przejmującym wzrokiem, ale nic nie mogliśmy poradzić. Podjęliśmy wspólnie decyzje o uśpieniu jej, bo przy takim urazie byłaby po prostu "warzywem" - podkreśla prezes fundacji z Myszkowa, Patrycja Góra. - Nie zmienia to jednak faktu, że psiak pozostawiony w worku żył. Gdy otworzyłam worek, patrzył się na mnie i oddychał. Już u weterynarza nagraliśmy zresztą film, który dowodzi, że piesek żył.
Internauci grzmią
Pracownice fundacji od razu przekazały pełną dokumentację policji. Bulwersująca sprawa została również nagłośniona w internecie, a internauci nie pozostawili suchej nitki na pracownikach ZUK.
- Chciałabym, by o tym dowiedział się cały kraj, bo dla mnie to po prostu niepojęte. Gdyby nie nasza interwencja, to pies udusiłby się żywcem. To nie pierwszy zresztą przypadek, gdy w gminie Koziegłowy w taki sposób podchodzi się do opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Zespół Usług Komunalnych powinien mieć podpisaną umowę z weterynarzem. Otrzymuje przecież pieniądze na swoją działalność - zauważa Patrycja Góra.
Zostali odsunięci od pracy
Pracownicy, którzy w tak bestialski sposób potraktowali zwierzę, prawdopodobnie nie unikną odpowiedzialności. Zostali odsunięci od opieki nad zwierzętami, a zastrzeżenia co do ich postępowania ma sam dyrektor Zespołu Usług Komunalnych, Zbigniew Polak.
- Sprawa przedstawiona w mediach może budzić ogólny niepokój. Zespół Usług Komunalnych w Koziegłowach zawsze starał się pomagać bezdomnym zwierzętom. W przedmiotowej sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające przez burmistrza miasta i gminy Koziegłowy. Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa zostało zgłoszone na policję. Ubolewam nad zaistniałą sytuacją i mam nadzieję, że szybko zostanie wyjaśniona - napisał w oświadczeniu dyrektor Polak.
*Miss Studniówki 2015 ZDJĘCIA Najpiękniejsze dziewczyny studniówki
*Abonament RTV 2015 droższy! [ILE WYNOSI ABONAMENT + ZWOLNIENIA] Kto nie musi płacić abonamentu?
*Poszukiwani przestępcy z woj. śląskiego. Czy widziałeś te osoby? [TOPLISTA POSZUKIWANYCH]
*Aneta Zając nago w Playboyu [PIKANTNE ZDJĘCIA + WIDEO]
*Strajk w JSW? Będzie głośniej niż w Kompanii Węglowej! - ostrzegają górnicy
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?