Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze stu esesmanów z Auschwitz ściga prawo

Grażyna Kuźnik
Heinrich Himmler w Auschwitz
Heinrich Himmler w Auschwitz Archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu (APMA-B)
Nareszcie jest już gotowa pełna lista esesmanów, zbrodniarzy wojennych z KL Auschwitz-Birkenau. Trzeba jednak było czekać na nią aż 70 lat.

O przygotowaniu listy poinformował właśnie krakowski oddział IPN. Jeszcze nieopublikowany rejestr zawiera wiele osobistych danych na temat esesmanów; także i to, skąd, z jakich rodzin pochodzą. Są głównie z Niemiec, ale także z Górnego Śląska i z mniejszości niemieckich w wielu krajach. Okazało się, że spośród 9519 funkcjonariuszy SS z Auschwitz i Birkenau, nadal żyje około sto osób. To esesmani, którzy z różnych powodów pozostali bezkarni. Mają obecnie ponad 90 lat i często są już poważnie chorzy, z demencją. Ale jeden z nich, jak podają niemieccy śledczy, ma 97 lat i przyjechał złożyć wyjaśnienia na rowerze.

Pełny już chyba wykaz esesmanów będzie wyjątkowym źródłem badań dla historyków, socjologów i psychologów, zajmujących się nazizmem.

- Dla nas jednak najważniejsze jest to, żeby postawić winnych przed sądem i zakończyć to najdłużej trwające w Polsce śledztwo - mówi prokurator Łukasz Gramza z krakowskiego IPN, nadzorujący śledztwo oświęcimskie. - Współpracujemy w tej sprawie z niemieckim wymiarem sprawiedliwości. Wiek sprawców nie ma znaczenia. Istotne jest to, żeby dowody przeciwko nim były solidne. Chociaż już sam fakt bycia esesmanem w takim obozie jak Auschwitz i Birkenau świadczy o winie.

Około 60 byłych i nieukaranych dotąd esesmanów z rejestru mieszka w Niemczech. Reszta zmieniła tożsamość, ukrywa się w innych krajach, kontynentach. Nie będzie łatwo ich dosięgnąć. Dlaczego jednak musiało minąć aż 70 lat, żeby nareszcie ustalono rzetelną listę obozowych katów z Auschwitz?

Miesza się polityka

Prok. Gramza tłumaczy:- Było wiele przyczyn takiej sytuacji. Kiedy zaczęła się zimna wojna i do śledztwa oświęcimskiego wmieszała się polityka mocarstw, impet ścigania zbrodniarzy poważnie osłabł. W Polsce władza skierowała siły na walkę wewnętrzną z opozycją, nie chciała ściśle działać z państwami zachodnimi. Powstało więc kilka różnych spisów esesmanów, które nie zawsze się pokrywały. Rejestry znajdowały się w dokumentach niemieckich, rosyjskich i polskich. Nasz biegły uzyskał jednak dostęp do kompletu tych materiałów, nawet rosyjskich.

Praca nad wykazem była bardzo żmudna. Każdą informację o funkcjonariuszu obozowym KL Auschwit -Birkenau trzeba było sprawdzać w innych źródłach. 700 esesmanów z listy odpowiadało już przed sądem, ale nie w każdym przypadku były to solidne procesy. Czasem oskarżonego nie można było sprawiedliwie skazać, bo polska prokuratura nie przygotowała oskarżenia starannie.

- Z latami było coraz gorzej. Zdarzało się, że prokurator nie zadbał należycie o dowody, zeznania świadków czy dokumenty; oskarżenia były po prostu odfajkowane - ubolewa prok. Gramza. - Obrona to wykorzystywała, esesmani dostawali łagodne wyroki. To dlatego, że polska władza miała już wtedy innych wrogów na celowniku.

Polskie sądy powszechne osądziły ponad 600 byłych członków załogi obozu w Auschwitz, pozostał setka sądzona była w Niemczech. Zdarzały się uniewinnienia, jak np. Otto Brossmanna, komendanta podobozu Auschwitz w Blechhammer, którego więźniowie uważali za zbrodniarza. Brossman przepadł bez śladu zaraz po nierzetelnie przygotowanym procesie.

Bruno Albrecht, SS-Unterscharführer w Auschwitz, członek obozowego gestapo, dostał od polskiego sądu pięć lat. Wyroki pięciu lat lub mniej też były częste. Dochodziło do tego, że sądy niemieckie karały czasem esesmanów nieco surowiej niż polskie. Tak było w przypadku Wilhelma Burgera, który kierował administracją Auschwitz-Birkenau, w tym składami rzeczy po zagazowanych, które nazywano "Kanada". Polski Sąd Najwyższy w 1952 roku wymierzył mu karę pięciu lat, a zachodnioniemiecki sąd w 1966 roku osiem lat więzienia..

Ślązacy esesmani z KL Auschwitz ukarani

Śledztwo oświęcimskie uważane jest za najdłuższe polskie dochodzenie. Trwa już 70 lat.

- Ale nie toczy się bez przerwy - zaznacza prok. Gramza. - Zostało zawieszone w połowie lat 70-tych, a wznowione w 2011 roku.

Najgłośniej o załodze Auschwitz i Birkenau było w 1947 roku, podczas tzw. pierwszego procesu oświęcimskiego. Skazano wtedy 40 osób. Karę śmierci otrzymało 23 oskarżonych, sześciu dożywocie, reszta od 15 do trzech lat więzienia. Uniewinniono lekarza Hansa Müncha, który czasem ratował więźniom życie.

Drugi proces oświęcimski odbywał się w zachodnich Niemczech w latach 1963-65. Sądzono 20 funkcjonariuszy. Wyroki uznano za skandaliczne. Świadkowie byli oburzeni. Kary śmierci nie orzeczono, było sześć wyroków dożywocia i trzy uniewinnienia, reszta oskarżonych dostała różne kary więzienia.

- Po tych procesach śledztwa nie były już tak energiczne - mówi prok. Gramza. - Chociaż ustalono, gdzie przebywa wielu kolejnych esesmanów z Auschwitz, nie wystąpiono o ich ekstradycję.

Zbrodniarze z Auschwitz, którzy pochodzili z Górnego Śląska, zostali dość wcześnie ukarani. To między innymi Oswald Kaduk z Chorzowa, jeden z najgorszych morderców obozowych, podoficer SS w KL Auschwitz. Skazano go w drugim procesie oświęcimskim na dożywocie za udział w tysiącu morderstw; wyszedł jednak wcześniej i dożył 91 lat. August Bogusch z Lublińca był esesmanem w Auschwitz tak okrutnym, że dostał wyrok od polskiego podziemia. Schwytany przez aliantów, został powieszony wyrokiem sądu. Esesman Walter Schmidetzki z Żor odsiedział 20 lat więzienia. W Auschwitz kierował magazynami mienia po zamordowanych Żydach. Paul Szczurek z Chorzowa był znanym z bestialstwa esesmanem także w podobozie w Świętochłowicach; karę smierci dostał w 1948 roku.

Czy któryś ze starych esesmanów zdąży pójść do więzienia, wątpliwe. A szkoda. Bo każda nieukarana i niepotępiona zbrodnia w Auschwitz powoduje, że ludzkość jest mniej ludzka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!