Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stajnie Książęce w Pszczynie. Wystawa malarstwa Wiesława Ochmana [ZDJĘCIA]

Jolanta Pierończyk
Wystawa malarstwa Wiesława Ochmana w Stajniach Książęcych w Pszczynie
Wystawa malarstwa Wiesława Ochmana w Stajniach Książęcych w Pszczynie Jolanta Pierończyk
W Stajniach Książęcych w Pszczynie można oglądać wystawę malarstwa znanego tenora, Wiesława Ochmana. Ponad 70 prac zawisło w boksach, w których kiedyś stały wierzchowce książąt pszczyńskich. Autor jest absolwentem liceum plastycznego w Bolkowie i Technikum Zdobnictwa Ceramicznego w Szczawnie Zdroju i że ma dyplom inżyniera ceramika AGH w Krakowie. Wiesław Ochman, światowej sławy śpiewak operowy, 6 lutego skończy 78 lat.

Obrazy Wiesława Ochmana są – jak sam mówi – zapiskami z podróży, zapiskami przemyśleń, zachwytów, zadumy.

Przyznał się, że maluje obrazy dekoracyjne. Żeby się podobały. – Obrazy, na których punkcik, kropka czy kreska mają zmuszać do głębokiej refleksji to zupełnie nie moja bajka – powiedział.

Zapytany o obraz najważniejszy w swojej twórczości bez wahania wskazał obraz… najmniejszy pt. „Krzyżowiec”. - Chciałem, żeby w tym krzyżowcu była zawarta jakaś tajemnica. Tu nie widać ruchu, nie wiadomo gdzie i po co idzie, czy idzie do celu czy wraca, nie ma żadnej symboliki wskazującej na jakąkolwiek religię. Jest tylko zaduma – mówił. – Nie chciałem go uzbrajać, ma jedynie pikę, którą się podpiera. Nie widać też jego twarzy, co przydaje mu cech bardziej dramatycznych. Nie ma towarzysza. Chciałem pokazać jego samotność. Mój krzyżowiec wyraźnie czegoś żałuje.

Artysta nie ukrywa, że jest zafascynowany epoką wypraw krzyżowych. - Bardzo źle się stało, że imię Boga zostało związane z zabijaniem, paleniem, stosami. Jeżeli uznamy, że wiara jest człowiekowi absolutnie potrzebna, to ona skłoniła ludzi do innego działania niż powinna. Ktoś tu coś źle zrozumiał. Bogu na pewno nie chodziło o używanie miecza w tym celu. Może wystarczyło słowo, które ciałem się stało – tłumaczył autor obrazów.

Krzyżowiec jest jednym z niewielu obrazów Ochmana powstałych z wyobraźni. Czystą fantazją, jak mówi, są też portrety Makbeta, Don Carlosa czy Nabucco.

– To są moje wyobrażenia na ich temat. Wyobraźnią pracuję także w reżyserii moich przedstawień operowych, starając się pokazać to, o co chodziło libreciście. Nie należę do tych, którzy akcję „Toski” przeniosą do metra, bo metro znają, a realiów XVIII wieku musieliby się dopiero nauczyć, a dzieło oprzeć w dużej mierze na wyobrażeniu tamtej epoki. Uważam, że jeśli librecista umieścił akcję w pałacu, to ma to być pałac, a nie na przykład dom publiczny – mówił Wiesław Ochman.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!