Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Św. Walenty powrócił do bazyliki w Rudach

Arek Biernat, Olek Król
Relikwie św. Walentego umieszczono w bocznym ołtarzu bazyliki w Rudach. Są chronione dodatkowym czujnikiem alarmu
Relikwie św. Walentego umieszczono w bocznym ołtarzu bazyliki w Rudach. Są chronione dodatkowym czujnikiem alarmu Arkadiusz Biernat
Zakochani ze Śląska mogą odwiedzać bazylikę w Rudach i modlić się do św. Walentego. Po kradzieży, w świątyni są już nowe relikwie

Parafianie oraz pielgrzymi, licznie przybywający każdego roku do bazyliki Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rudach, mogą ponownie modlić się przy relikwiach św. Walentego.

Wczoraj podczas mszy św. odbyło się ich wprowadzenie. Relikwie do świątyni podczas uroczystej procesji wnieśli parafianie. - Pierwsze relikwie św. Walentego zostały sprowadzone do naszej bazyliki prawdopodobnie jeszcze w XVII wieku przez cystersów - mówił podczas kazania ks. Rafał Wyleżoł, proboszcz parafii w Rudach. I dodał: - To pokazuje, że wyprzedzali oni epoki nie tylko pod względem technologicznym, ale też troski o rodzinę. Walenty jest patronem rodziny. Dziś rodziny często przeżywają kryzys, trzeba się modlić do świętego Walentego - podkreślał ksiądz.

To było wielkie wydarzenie dla całej parafii. Bowiem relikwie znalazły się w tym samym miejscu, z którego zostały skradzione w ubiegłym roku. To była głośna sprawa, którą żyli wierni z całego regionu.

Do kradzieży doszło w nocy z 3 na 4 października. Sprawca przepiłował kraty okna, wyłamał je i wszedł do środka. Z niezwykłą dokładnością przemieszczał się po świątyni. Znał martwe punkty czujników uruchamiających alarm. Nie mógł zbić szyby, za którą znajdowały się relikwie św. Walentego i błogosławionej Karoliny, bo była hartowana, więc na siłę odłamał kawałek drewnianej ramy, by wyciągnąć obie relikwie. Złodzieja nie udało się namierzyć. - Jak nie przed sądem, to przed Bogiem odpowie złodziej. Żal mi go, bo się mocno pogubił - mówi Janina Skrobiel, która do Rud przyjechała z Rybnika.
Relikwii nie udało się odzyskać. Jednak nikt w parafii nie zamierzał tak pozostawić sprawy. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku do sanktuarium w Zabawie po nowe relikwie błogosławionej pojechała młodzież z Rud.

Ze szczątkami św. Walentego wiąże się inna niezwykła historia. - Kiedy jakiś czas temu jeden z księży chciał wypożyczyć relikwie św. Walentego, aby przy nich mogli pomodlić się jego parafianie, to postanowiłem wyczyścić relikwiarz. Przy okazji kawałek kosteczki schowałem do sejfu. I tym sposobem Walenty został skradziony, ale jednocześnie ocalony - wyjaśnia ks. Wyleżoł. Co skłoniło księdza, by schować tę relikwię? - Może Pan Bóg już wtedy wszystko przewidział - zdradza ksiądz.
Po kradzieży w świątyni zamontowano nowe kamery oraz czujniki alarmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!