Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Podbeskidziu wierzą, że mogą zdobyć Puchar Polski

Jacek Sroka
Piłkarze Podbeskidzia sprawili ogromną niespodziankę wygrywając w Krakowie pierwszy ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski z Wisłą 1:0. Zapewnienia trenera Roberta Kasperczyka o tym, że bielszczanie mierzą zarówno w awans do ekstraklasy, jak i zdobycie PP, wielu traktowało z lekceważeniem, a tymczasem przed zaplanowanym na 16 marca rewanżem to "Górale" są bliżej zakwalifikowania się do półfinału.

- Klasa i ranga przeciwnika spowodowały, że u moich zawodników wyzwoliła się duża adrenalina. Zrobiliśmy krok w stronę awansu, ale jeszcze nie jesteśmy w półfinale - powiedział szkoleniowiec Podbeskidzia Robert Kasperczyk, starając się tonować radosne nastroje. Piłkarze "Górali" i tak wiedzieli jednak swoje.

- Radość po tym zwycięstwie jest ogromna - powiedział pomocnik bielszczan Marek Sokołowski. - Cieszymy się nie tylko z wygranej, ale także z naszego stylu gry. Zwłaszcza pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra, bo zepchnęliśmy wtedy Wisłę do głębokiej defensywy. Psychicznie jesteśmy, jako zespół, bardzo mocni, ale wygrana w Krakowie z wiceliderem ekstraklasy jeszcze nas dodatkowo podbudowała.

- Mnie przede wszystkim ucieszyło to, że to nie było przypadkowe zwycięstwo - stwierdził prezes Podbeskidzia Janusz Okrzesik. - Musimy jednak pamiętać, że jest to dopiero półmetek ćwierćfinałowej rywalizacji. Rewanż gramy w Bielsku-Białej, ale Wisła jest na tyle mocnym zespołem, że na pewno nie powiedziała jeszcze w Pucharze Polski ostatniego słowa. Nie będę więc już teraz martwił się, gdzie ewentualnie będzie grać Podbeskidzie w kwalifikacjach Ligi Europejskiej, bo przecież jeszcze nie zdobyliśmy PP.

W Bielsku już dawno ustalono jednak premie, jakie mogą dostać piłkarze za pucharowe występy. Pieniądze zostaną wypłacone dopiero po tym, jak "Górale" zakończą udział w tych rozgrywkach. Zasada jest prosta - im dalej zajdzie drużyna, tym większą kwotę dostanie do podziału. Piłkarze będą także partycypować w premiach, które klub dostanie z PZPN. Awans do półfinału związek wycenił na 40 tys. zł, ale już finalista dostanie 100 tys., a zdobywca PP aż 400 tys., więc jest się o co bić.

- Mecz z Wisłą to było święto, ale teraz powtarzam piłkarzom, że najważniejsze jest sobotnie spotkanie z Kolejarzem Stróże w lidze, bo przecież wszyscy w Bielsku-Białej marzymy o pierwszym w historii awansie do eks-traklasy - dodał prezes Okrzesik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!