Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Irena Lipowicz o akcji policji przed JSW: Policja stanowczo zaprzecza, że celowała powyżej pasa

Katarzyna Spyrka
Prof. Irena Lipowicz Rzecznik Praw Obywatelskich
Prof. Irena Lipowicz Rzecznik Praw Obywatelskich Arek Gola
Prof. Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich przyjechała kilka dni temu na Śląsk. Chce wyjaśnić, dlaczego pod siedzibą policja strzelała do górników i czy było to konieczne. CZYTAJCIOE OZMOWĘ O TYM, CO ZASZŁO PRZED SIEDZIBĄ JSW

W ostatnich dniach często bywa pani na Śląsku? Podobno to przez strajki w Jastrzębiu...
Strajki i gwałtowne demonstracje zawsze budzą niepokój. W ostatnich latach w trakcie starć demonstrantów z policją rzadko używana jest broń. W Jastrzębiu użyto broni gładkolufowej. Jeśli ten środek zostanie już zastosowany, zwykle uruchamiam z urzędu postępowanie wyjaśniające. W przypadku starć w Jastrzębiu dodatkowym argumentem były różne kontrowersje i sprzeczne relacje związane z tą sytuacją. Nasze postępowanie zostało wszczęte 6 lutego, kilka dni później, 12 lutego, dodatkowo apelował o zajęcie się tą sprawą w liście do RPO prezes PiS-u Jarosław Kaczyński.

INTERWENCJA POLICJI POD SIEDZIBĄ JSW -ZOBACZ WIĘCEJ:
Zamieszki pod siedzibą JSW: Dlaczego policja strzelała do górników? [ZDJĘCIA + WIDEO]

Spotkała się pani z komendantem śląskiej policji, szefem śląsko-dąbrowskiej Solidarności i marszałkiem województwa śląskiego, co udało się ustalić?
Starałam się wysłuchać relacji każdej ze stron. Dowiedziałam się, co konkretnie demonstranci zarzucają policji, poznałam też stanowisko samej policji. Z marszałkiem spotkałam się dlatego, że na Śląsku mamy ostatnio do czynienia z dużymi napięciami społecznymi, a kwestia sprawiedliwości społecznej należy bezpośrednio do mandatu Rzecznika, zaproponowałam więc, aby jak najszybciej odnowiony został dialog społeczny. W moim przekonaniu, potrzebny byłby jednak nowy format takiego dialogu, z udziałem samorządów miast, które są dotknięte likwidacją dużych zakładów pracy i redukcją zatrudnienia. Nie może być tak, że np. burmistrz miasta Brzeszcze dowiaduje się z telewizji, że za chwilę zamknięty zostanie największy zakład pracy w jego miejscowości i pojawi się kilka tysięcy bezrobotnych, a negocjacje są prowadzone bez niego. Dotychczas rozmawiano w formacie komisji trójstronnych, ale tak naprawdę, w tej sytuacji mamy do czynienia z czterema podmiotami, z jakże ważną rolą samorządu. Zwróciłam się więc do marszałka o to, aby nie tylko odnowić taką wielostronną rozmowę w regionie, ale i zadbać o kompletną listę jej uczestników.

Górnicy mają więc rozmawiać o swoich problemach z burmistrzem czy prezydentem miasta?
Słyszymy o pracach nad "Programem dla Śląska". Mam nadzieję, że powstaną grupy ekspertów i liderów różnych środowisk, które z udziałem samorządów będą stale analizowały sytuację tu na miejscu, informowały o zagrożeniach i rekomendowały rozwiązania. Że dotyczyć to będzie wielu obszarów życia, brany będzie także pod uwagę problem poczucia sprawiedliwości społecznej, dzisiaj bardzo ważne źródło napięć. Ludzie będą się wtedy czuli wysłuchani.

Brakuje sprawnego dialogu...
A to w naszej sytuacji jest niezwykle niebezpieczne. Wszystkie główne siły polityczne mają interes w obniżeniu napięcia. Dlatego jeszcze raz podkreślam: każdy powinien móc zabrać głos i być wysłuchany, włącznie z - tak ważnymi w naszym regionie - przedstawicielami kościołów i organizacji pozarządowych. Musi powstać taka przestrzeń. Jej stworzenie to zadanie dla nas wszystkich, polityków, działaczy samorządowych, każdego, kto czuje się związany ze Śląskiem. Żeby było jasne: mimo, że patrzę na to wszystko z Warszawy, ja też czuję się Ślązaczką i robię wszystko, aby sprawy tego regionu, tych ludzi były lepiej w Polsce rozumiane.

Na przykładzie ostatniego sporu w JSW mogliśmy zauważyć, że dopiero, kiedy do dyskusji dołącza mediator, problem udaje się rozwiązać. Może więc trzeba postawić na mediatorów?
Od dawna jestem wielkim zwolennikiem mediacji, głoszę to przy każdej możliwej okazji. Myślę, że mediatorzy mogliby odegrać w ogóle ważną rolę w odbudowie dialogu społecznego na Śląsku. Zwłaszcza obecnie, kiedy konflikty osiągnęły taką temperaturę wrzenia i kiedy mamy gorący okres przedwyborczy, a jednocześnie nie mamy czasu. Trudne problemy musimy rozwiązywać tu i teraz, a nie czekać na jakieś lepsze, bliżej nieokreślone czasy. Dlatego apeluję porozumienie w śląskich sprawach ponad podziałami politycznymi i ponad środowiskowymi uprzedzeniami, których jak wiemy w tym regionie nie brakuje.
I o tym rozmawiała pani z szefem śląsko-dąbrowskiej Solidarności?
Tak. Ale przede wszystkim staraliśmy się z panem przewodniczącym dokładnie omówić zajścia, do których doszło pod siedzibą JSW. Chciałam ustalić, co budzi największe wątpliwości i czego dotyczą kontrowersje. Poprosiłam żeby osoby poszkodowane zgłaszały się do biura Rzecznika Praw Obywatelskich w Katowicach. Chciałabym się naprawdę dowiedzieć, co się stało, czy były jakieś nadużycia, jakie są relacje i odczucia osób, które były bezpośrednimi świadkami tych wydarzeń.

Rozmawiałam z górnikiem, który ma rany na głowie...
Bardzo bym chciała, aby ta osoba zgłosiła do nas. Policja stanowczo zaprzecza, że celowała powyżej pasa, strzały oddawane były tylko w nogi. W takim przypadku, biegli mogliby ocenić, czy to był rykoszet, czy bezpośredni strzał w skroń z broni gładkolufowej. Relacja dziennikarza to za mało, choć i za nią bardzo dziękuję, ale potrzebne są wyjaśnienia poszkodowanej osoby. Dochodziły do mnie też informacje, że interwencja policji miała miejsce przed szpitalem, na osiedlu. Będziemy to analizować. I o tym też rozmawiałam z szefem śląskiej policji. Jeśli chodzi o zajścia w Jastrzębiu, trzeba sprawdzić, czy nie doszło tam do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy. Komendant śląskiej policji podkreślał jednak w rozmowie, że podczas akcji pod JSW istniało spore zagrożenie bezpieczeństwa policjantów. Mundurowi mieli poczucie zagrożenia i rozżalenia, bo sami są synami górników, a stali się obiektem agresji. Podobno byli atakowani śrubami i płytami chodnikowymi.

Jeśli poszkodowani już się zgłoszą, mogą liczyć na jakieś zadośćuczynienie?
Za wcześnie o tym mówić. Trzeba całą sytuację wyjaśnić, ustalić fakty, zbadać dokumentację. To potrwa.

Prawo jest do takich sytuacji przystosowane?
W październiku 2014 roku wystąpiłam do MSW z prośbą o rozważenie zmian w przepisach. Chodzi w szczególności o to, że powinna być możliwość złożenia zażalenia na stosowanie środków przymusu bezpośredniego i broni palnej. Ostatnia sytuacja potwierdza celowość tego rozwiązania. Będę o tym rozmawiała jeszcze z nową panią Minister Spraw Wewnętrznych. O pożyteczności tego rozwiązania staram się przekonać również szefów wszystkich klubów parlamentarnych podczas cyklu spotkań, który ma miejsce w ostatnich tygodniach.
Swoją drogą, bardzo liczę w tych wszystkich sprawach na wsparcie państwa poczytnej gazety, która jest niezwykle ważnym ośrodkiem informacji dla całego regionu. Działajmy wspólnie, zaprośmy innych, Śląsk jest tego wart.

Rozmawiała Katarzyna Spyrka__

INTERWENCJA POLICJI POD SIEDZIBĄ JSW -ZOBACZ WIĘCEJ:
Zamieszki pod siedzibą JSW: Dlaczego policja strzelała do górników? [ZDJĘCIA + WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo