Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twaróg: Halo, czy już wszyscy rzekli coś doniosłego o Durczoku? To ja tylko słówko - o mediach

Marek Twaróg
Żebym był dobrze zrozumiany - szanowni Państwo - to zacznę od tego, że piszę teraz z lekkim uśmieszkiem na ustach, trochę z zażenowaniem, a trochę ze współczuciem.

Po grozie, oburzeniu, zamęcie i konsternacji sprzed dwóch-trzech tygodni, kiedy mowa była o molestowaniu i mobbingu, niewiele zostało. W kontekście ostatniego tekstu we "Wprost" jest już tylko cyrk, groteska i wzruszenie ramion. I mam nadzieję, że tak zostanie, choć pewności nie mam. W każdym razie, wszyscy moralizatorzy wyrazili swoje doniosłe zdanie i po raz kolejny wypełnili ważki obowiązek naprawiania Polski i Polaków. Wiemy już więc po raz kolejny, co nam wolno, a czego nie wolno, jak nam sumienie powinno zadziałać i jak prawo moralne w nas się objawiać.

Dziękuję w imieniu milionów. Sprawa Kamila Durczoka znowu pozwoliła nam na to, byśmy poczuli się lepsi, porządniejsi i cnotliwsi, bo, jak wiadomo, niewiele rzeczy cieszy nas bardziej niż sytuacja, gdy przyłapiemy ludzi sukcesu wypadających z życiowych zakrętów. Dobrze im tak!

O ile nie mam specjalnie wielkiego doświadczenia z akcesoriami, które od kilku dni cała Polska ogląda na zdjęciach z podejrzanego apartamentu - ekspertem w każdym razie nie jestem - to w sprawie mediów nie czuję się autsajderem. Dlatego, by to obrazowo i bardzo tu pasującym dwuznacznym zwrotem przedstawić: nad dmuchaną lalą i kreską na stole się nie pochylam, natomiast nad robotą dziennikarską i owszem. Kamil Durczok więc sam musi sobie poradzić z porządkiem w apartamencie, a ja kilkoma zdaniami wyręczę go w kwestii bałaganu w mediach.

A zatem, kochani, przepraszam, że niekiedy musicie uczestniczyć w tych wszystkich żałosnych debatach nad mediami. Wybuchają zawsze po jakiejś kolejnej dziennikarskiej żenadzie i tak właśnie stało się przy okazji ostatniego "śledztwa" we "Wprost". Tekstu na odległość podejrzanego, niczego nie wyjaśniającego, chlapnięcia błotem jedynie. Znów słuchacie o tak zwanej "kondycji dziennikarstwa", "standardach mediów", "etyce zawodowej" i pewnie musicie się zastanawiać, co to za podejrzana profesja pełna hien i kanalii.

Niekiedy nie mamy alibi. Jesteśmy merytorycznie słabi, mamy zbyt mało czasu na porządne produkcje, z językiem polskim u nas zdecydowanie coraz gorzej. Tak, na takie zarzuty reaguję, gdy dotyczą dziennikarstwa. Że nasze sądy są zbyt ostre, opinie powierzchowne, a tezy przesadzone - to samo. I owszem, niekiedy mogę tylko przeprosić. Jednak ta hienowatość, kanaliowatość, ustawki, brednie, krętactwa i fałsze - to, co przebija z kolorowych gazetek o niemałych niestety nakładach - to na ogół nie jest dziennikarstwo. To szołbiznes zwykły. Jak cyrk, gdzie nikt nie wierzy, że pięknej pani w szafie mieczem ucinają głowę, a jednak publika cieszy się, jakie to fajne i kupuje numer, a nawet o nim potem żywo dyskutuje.

Doszło do tego, że jeden wytwór cyrkowego dziennikarstwa (tekst o Durczoku) recenzuje naczelny reprezentant innego cyrkowego dziennikarstwa. Naprawdę, choć przecieram oczy i szczypię się na ostro, to ten obraz nie chce zniknąć: jeden pan redaktor z całym "majestatem", jaki stoi za zwyczajnym polskim tabloidem, wystawia autorom "Wprost" świadectwo zawodowej nierzetelności. Chłopcy się bawią, szołbiznes w końcu, lecz publiczność może być skołowana.

Taką, szanowni Państwo, mamy dzisiaj sytuację w przemyśle rozrywkowym. Lecz nie w dziennikarstwie, uspokajam. Normalne dziennikarstwo ma się całkiem dobrze.

PS Kilka razy mówiono mi: "Tak, teraz solidarność dziennikarska nie pozwoli wam ujawnić całej prawdy". Wtedy odpowiadam zauważonym na Twitterze bon motem: "Jedni solidaryzują się z Durczokiem, inni z "Wprost". Więc tak, jakaś solidarność dziennikarska jest" .

moje konto na Twitterze: @marektwarog


*Zamieszki przed siedzibą JSW: Policja znowu strzelała do związkowców WIDEO + ZDJĘCIA
*Psychopata z Zabrza więził kobietę w kanale. Opis tortur jest drastyczny. Czy zostanie skazany?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Zwolnienia grupowe w Biedronce to fakt. Oto pracownicy do zwolnienia
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Twaróg: Halo, czy już wszyscy rzekli coś doniosłego o Durczoku? To ja tylko słówko - o mediach - Dziennik Zachodni