Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oliwier Pelon to dziecko bez rąk i nóg. 7 badań USG nie wykryło braku kończyn?

Patryk Drabek
Mały Oliwier Pelon urodził się bez rączek i nóżek. Wad rozwojowych nie wykryło 7 badań USG. Czy to możliwe?
Mały Oliwier Pelon urodził się bez rączek i nóżek. Wad rozwojowych nie wykryło 7 badań USG. Czy to możliwe? Patryk Drabek
Oliwier Pelon to dziecko bez rąk i bez nóg. Rodzice twierdzą, że wad rozwojowych nawet nie próbował sugerować żaden z lekarzy. Czy to możliwe, żeby badanie USG nie wykazało tak powaznych wad dziecka? - Nie możemy dopuścić do tego, by to się powtórzyło, a lekarze powinni ponieść konsekwencje - mówi Anna Pelon, mama Oliwiera.

Dziecko bez rąk i nóg urodziło się w Zawierciu:
Rodzice trzymiesięcznego Oliwiera Pelona spotykają się z prawnikiem. Prawdopodobnie zaskarżą lekarzy, którzy podczas badań USG nie zauważyli, że ich dziecko w łonie matki nie rozwija się prawidłowo. Przede wszystkim Anna i Kacper Pelonowie zamierzają ubiegać się o rentę dla swojego dziecka.

Będziemy walczyć o lepszą przyszłość dla Oliwierka - podkreślają rodzice Oliwiera Pelona.

Oliwier przyszedł na świat 17 listopada 2014 r. w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu. Okazało się, że dziecko cierpi na zespół pasm owodniowych, który pozbawił go obu podudzi, prawej dłoni (oprócz jednego palca) i prawie całej lewej ręki. Rodzice dowiedzieli się o tym tuż po porodzie, pomimo siedmiu wcześniejszych badań USG wykonanych przez sześciu różnych lekarzy.

Lekarz prowadzący ciążę, Paweł Jedynak, nie ma sobie nic do zarzucenia.

Mówi, że to nie on wykonywał badania USG, tylko opierał się na wynikach badań przeprowadzonych przez innych lekarzy. Rodzice Oliwiera twierdzą jednak, że przeprowadzał badanie USG w Zawierciu, w pracowni przy ul. 11 Listopda, i zlekceważył opinię innego lekarza, który sugerował problemy z jedną z kończyn dziecka.

Prof. Krzysztof Sodowski, konsultant wojewódzki, mówi nam, że takich wad na obrazie USG nie można nie zauważyć.

Anna Pelon mówi, że kocha swojego synka nad życie. I to od chwili, gdy go zobaczyła. Chociaż to był prawdziwy szok. Chłopczyk przyszedł na świat bez rąk i bez nóg. Rodzice dowiedzieli się o tym po porodzie, chociaż wcześniej wielokrotnie przeprowadzano u ciężarnej Anny badania USG. Wad rozwojowych płodu nie zauważyło sześciu lekarzy.

- Oczekiwaliśmy, że wszystko będzie w porządku. Dziecko urodzi się i normalnie będzie się rozwijało - tak nam mówili lekarze. Po cięciu cesarskim okazało się jednak, że synek jest niepełnosprawny, pozbawiony kończyn - opowiada nam Anna Pelon.
Chcą pomóc Oliwierowi
Pani Anna podkreśla, że dbała o siebie i dziecko w trakcie ciąży. Nie piła alkoholu, nie paliła, dobrze się odżywiała. Skąd niepełnosprawność u syna? Wcześniej w rodzinie nie było takiego przypadku. Ojciec, Kacper Pelon, tuż po porodzie zapytał lekarza prowadzącego, jak mogło do tego dojść. Mówi, że lekarz rozłożył ręce i powiedział, że to nie jego wina i coś takiego mogło przytrafić się każdemu.

My od tego lekarza, Pawła Jedynaka, usłyszeliśmy, że rzeczywiście prowadził ciążę Anny Pelon, ale nie przeprowadzał badań USG. Rodzice Oliwiera zaprzeczają i chcą oddać sprawę do sądu.

- Gdybyśmy o stanie dziecka wiedzieli wcześniej, to można by przeprowadzić odpowiednią operację. Pozbawiono nas jednak takiej możliwości - podkreślają rodzice Oliwiera.

- Nie możemy dopuścić do tego, by podobne nieszczęście się powtórzyło w jakiejś innej rodzinie. Osoby, które są za to odpowiedzialne, powinny ponieść konsekwencje - podkreśla Anna Pelon. Rodzice chcą uzyskać rentę, która należy się dziecku za lekarski błąd.

Kto popełnił błąd?
Wiadomo, że dwa badania USG u pani Anny przeprowadzono w zawierciańskim szpitalu, cztery w przychodni Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego przy ul. Powstańców Śląskich, a jedno w pracowni przy ul. 11 Listopada. Katarzyna Chmaj z Oddziału Położniczo-Ginekologicznego Szpitala Powiatowego w Zawierciu twierdzi, że badanie USG wykonano niedługo przed porodem i było związane z nieprawidłowym położeniem płodu.

- W takim momencie nie zwraca się już uwagi na wady płodu. Można je stwierdzić w 12. lub 20. tygodniu ciąży - mówi Katarzyna Chmaj.

Dodaje, że badanie zostało wykonane na starym urządzeniu. Jak starym? - Nie wiem, ale najprawdopodobniej ma około 10 lat.
Niestety, zastępca dyrektora ZLA w Zawierciu, Sławomir Szczurak, od kilku dni nie odbiera telefonu, a Paweł Jedynak nie ma sobie nic do zarzucenia.

Prof. Krzysztof Sodowski, konsultant wojewódzki w dziedzinie perinatologii, twierdzi, że na normalnym obrazie USG nie można nie zauważyć wad rozwojowych płodu. Ba, widać każdą kosteczkę ręki czy stopy. Chyba że obraz nie był normalny, bo np. zawiódł sprzęt.

Rodzice Oliwiera szukają pomocy. Za miesiąc mają pojechać z nim do kliniki w Niemczech. Pomocy będą też szukać w USA. To będą ogromne koszty. Anna i Kacper założyli stronę internetową na portalu Facebook. "Polubiło" ją już prawie 4 tysiące internautów.

To, co się stało, nie powinno nigdy się zdarzyć

Mówi prof. Krzysztof Sodowski, konsultant wojewódzki w dziedzinie perinatologii.

Czy to możliwe, by lekarz opisujący badanie USG nie widział, że dziecko nie ma rąk ani nóg? Mama tego dziecka miała siedem badań!
To nie jest możliwe. Tego nie można nie zauważyć. Nie jestem nawet w stanie sobie wyobrazić, by podczas analizy obrazu USG płodu nie widzieć, że dziecko nie ma rąk ani nóg. Możliwości są dwie: albo wina leży po stronie osoby, która opisywała zdjęcie, albo sprzęt był wadliwy. I ta druga ewentualność wydaje mi się, niestety, bardziej prawdopodobna, choć dla mnie jest to nie do zaakceptowania. Ta sytuacja nigdy nie powinna się zdarzyć.

Czy takie wady rozwojowe występują często?
Bardzo rzadko. Ja w swojej karierze zawodowej do tej pory tylko raz spotkałem się z takim przypadkiem. Tego typu wady zdarzają się raz na kilkanaście tysięcy porodów i zwykle rodzice decydują się wtedy na usunięcie ciąży.

Jest pan konsultantem w dziedzinie perinatologii, której celem jest dbałość o dobrostan płodu i ciężarnej. Jak ocenia pan sprzęt do badań USG, który mają lekarze w woj. śląskim?
Jestem konsultantem od kilku miesięcy. Jeszcze w ubiegłym roku wysłałem do ordynatorów wszystkich oddziałów ginekologiczno-położniczych ankietę dotyczącą jakości posiadanego sprzętu. Okazało się, że w większości oddziały mają stare aparaty, nawet dwudziestoletnie! Ta sytuacja wymaga natychmiastowych działań i zmian. Poza moją kontrolą są aparaty USG, z jakich lekarze korzystają w prywatnych gabinetach, klinikach. Jednak każdy odpowiedzialny specjalista nie pozwoli sobie na korzystanie z przestarzałego, wadliwego sprzętu. Obowiązują przecież certyfikaty, są kontrole. Na podstawie obrazu USG jesteśmy w stanie stwierdzić bardzo wiele wad rozwojowych.
Rozmawiała: Agata Pustułka


*Zamieszki przed siedzibą JSW: Policja znowu strzelała do związkowców WIDEO + ZDJĘCIA
*Psychopata z Zabrza więził kobietę w kanale. Opis tortur jest drastyczny. Czy zostanie skazany?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Zwolnienia grupowe w Biedronce to fakt. Oto pracownicy do zwolnienia
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Oliwier Pelon to dziecko bez rąk i nóg. 7 badań USG nie wykryło braku kończyn? - Dziennik Zachodni