Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Senator Maria Pańczyk: Wartością śląszczyzny jest nie wydumany język, a śląskie gwary

Maria Pańczyk
Senator Maria Pańczyk: Wartością śląszczyzny jest nie wydumany język, a śląskie gwary
Senator Maria Pańczyk: Wartością śląszczyzny jest nie wydumany język, a śląskie gwary ARC
Bardzo się cieszę, że pani poseł Danuta Pietraszewska, polonistka zresztą, nareszcie zrozumiała, że wartością śląszczyzny jest nie jakiś wydumany język, a właśnie śląskie gwary - pisze senator Maria Pańczyk-Paździej w odpowiedzi na informację poseł Danuty Pietraszewskiej.

Pojawiła się nowa szansa w sprawie naszych starań dotyczących śląskiej godki. Jak poinformowała DZ Danuta Pietraszewska, posłanka PO, prezydent RP Bronisław Komorowski jest gotowy wesprzeć zmiany prawa. A konkretnie rozszerzyć ochronę ustawową i do języków regionalnych dodać także gwary, w tym śląską.

- Nie ukrywam, że to byłby - co prawda tylko połowiczny - sukces, ale jednak dałby nam pieniądze na finansowanie śląskiej kultury. Nie musielibyśmy też kodyfikować języka, tylko moglibyśmy zachować gwary w całej ich różnorodności. Jeślibyśmy nadal tak sztywno obstawali przy swoim i żądali statusu języka regionalnego, niewiele byśmy osiągnęli. Trzeba być pragmatycznym - podkreślała posłanka Danuta Pietraszewska na łamach "Dziennika Zachodniego" z 18 lutego br.

Dziś odpowiedź na te słowa Marii Pańczyk-Pozdziej

Odpowiedź pani senator
Bardzo się cieszę, że pani poseł Danuta Pietraszewska, polonistka zresztą, nareszcie zrozumiała, że wartością śląszczyzny jest nie jakiś wydumany język, a właśnie śląskie gwary. Ich bogactwo, różnorodność, mnogość, że to one stanowią o pięknie mowy, którą nazywamy, uważamy za najpierwszą. To z gwar powstał język literacki, a nie odwrotnie. I po co było organizować konferencje, w których do głosu nie dopuszczano językoznawców, dialektologów, którzy z natury rzeczy znają się na tych sprawach?

Po co było mnie odsądzać od czci i wiary za to, że ów pomysł stworzenia języka od początku uważałam za zabieg polityczny, za chęć przypodobania się Ślązakom, którzy często nieświadomi, o co gra się toczy, opowiadali się za językiem, którego powstanie miało rzekomo ratować naszą godkę?
Od początku mówiłam, że pieniądze należy przeznaczyć na badanie gwar, na naukę o gwarach, na słowniki, wreszcie na inwestowanie w takie ośrodki, które edukację regionalną prowadzą od lat - na przykład w Łubnianach na Opolszczyźnie czy w Osinach koło Żor.

Postulowałam, by w szkołach przywrócić godziny z tzw. edukacji regionalnej, by pieniądze przeznaczyć właśnie na ten cel. Także na edukację nauczycieli. Zresztą, ubiegłoroczny pomysł i uchwała Sejmiku Województwa Śląskiego właśnie to postulowała i to miała na celu. Przez ponad 20 lat o to zabiegam.

Nikt nie odkrywa Ameryki uznając, że kodyfikacja zuboża mowę najpierwszą. Szkoda, że nazywa się to pragmatyzmem. To był od początku pomysł niedorzeczny. Ale lepiej późno niż wcale. Dobrze jest się wycofać z błędnej drogi niż brnąć w uporze do celu, który niczemu i nikomu nie służy.

Gdy na konkurs "Po naszymu, czyli po śląsku" przyjeżdżali do Katowic kolejni uczestnicy spod Opola, Cieszyna, Wisły, Rybnika, z Zaolzia - nikt nigdy nie mówił, że doskwiera im brak języka śląskiego. Każdy był dumny, ba, obnosił się ze swoją mową, tak różną w wielu regionach. Gdy na konferencję naukową w Senacie RP przed kilku laty, z udziałem językoznawczych autorytetów, zaprosiłam tych, dzięki którym gwara trwa i ma się dobrze: Krystiana Czecha z Łubnian, Betinę Zimończyk z Rybnika, Łucję Dusek z Jaworzynki, zachwytom nie było końca.

Jak można całe to piękno włożyć do jednego wora i zniszczyć? - pytali uczestnicy tegoż spotkania nieznający politycznych kulis. Jeszcze raz powtarzam, dobrze, że dziś zwyciężył rozsądek i niech tam kto chce rozdaje bombony, oblyko się w koszulki z napisem typu: "Hanys", "Godom po ślonsku" czy "Frelko, wejrzyj na mnie". Byleby to było po śląsku, bez wulgaryzmów i dwuznacznych kontekstów, bez nienawiści. Ślązacy zawsze byli dalecy od tego typu zachowań i tak manifestowanej śląskości.
Maria Pańczyk-Pozdziej, wicemarszałek Senatu RP


*Zamieszki przed siedzibą JSW: Policja znowu strzelała do związkowców WIDEO + ZDJĘCIA
*Psychopata z Zabrza więził kobietę w kanale. Opis tortur jest drastyczny. Czy zostanie skazany?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Zwolnienia grupowe w Biedronce to fakt. Oto pracownicy do zwolnienia
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Senator Maria Pańczyk: Wartością śląszczyzny jest nie wydumany język, a śląskie gwary - Dziennik Zachodni