Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Park Śląski: Badali drzewa. Park niczym las

Kamila Rożnowska
Pierwsze drzewa, jakie sadzono w WPKiW, to brzozy i topole. Dziś niewiele ich jest
Pierwsze drzewa, jakie sadzono w WPKiW, to brzozy i topole. Dziś niewiele ich jest arc.
Przeszli park wzdłuż i wszerz, zmierzyli ponad 3 tys. drzew. Jak wyszła pierwsza w 65-letniej historii naszego parku inwentaryzacja drzewostanu?

Kiedyś Planetarium Śląskie można było dostrzec jadąc tramwajem ulicą Chorzowską wzdłuż parku - wspomina Lech Motyka, dyrektor planetarium. I takie też było zamierzenie projektantów WPKiW, dziś - Parku Śląskiego. Jednak przez lata drzewa rosły, aż zasłoniły charakterystyczne kopuły. Kiedy 65 lat temu zakładano park, sadzono tu głównie brzozy i topole. Dzisiaj te najstarsze drzewa, tzw. pionierskie, zajmują zaledwie 70 z 600 hektarów parku. Choć nadal dominują brzozy, są też klony i jesiony, lipy, buki, graby.

Niestety, są też gatunki inwazyjne, jak dąb czerwony czy czeremcha późna, które zajmują miejsca innym. Ale są i perełki, szczególnie w okolicy kręgu tanecznego: piękne buki, klony, lipy. No i jedyna, piękna metasekwoja chińska. Parkowe drzewa przeszły właśnie inwentaryzację, pierwszą od 65 lat! Teraz czas ustalić "drzewną" politykę: ingerować w drzewostan czy nie? - Chcemy mieć Park Śląski czy las śląski? - pytał wczoraj na konferencji, na której przedstawiono raport z inwentaryzacji drzew, Arkadiusz Godlewski, prezes Parku Śląskiego.

Dokument, który został opracowany przez pracowników naukowych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego z Warszawy - tej samej, z której pochodzili pracownicy, sporządzający przed 60 laty pierwotny plan zagospodarowania WPKiW - przygotowywany był przez niemal dwa ostatnie lata i kosztował ok. 100 tys. zł. Jego celem było przede wszystkim zdiagnozowanie drzewostanu występującego w parku.

- Takie badania powinny być wykonywane częściej - przyznał dr Jan Łukaszkiewicz z SGGW. Powinny odbywać się średnio co ok. 10 lat, bo wtedy można podjąć jeszcze jakieś działania ukierunkowane na kształtowanie danej przestrzeni. - Roślinność jest dynamiczna i trzeba na bieżąco reagować - podkreślał naukowiec.

A ze względu na często spontaniczny rozrost drzew, zatarły się niektóre pierwotne koncepcje. Choćby właśnie w przypadku planetarium, które "zginęło" gdzieś w głębi parku. Tereny, które zostały objęte tzw. przedplonem - czyli nasadzeniem pierwszych drzew, które miały zrekultywować ten poprzemysłowy teren i przygotować grunt pod zasiew właściwego drzewostanu - początkowo były korygowane, później tego zaniechano.

Łukaszkiewicz podkreśla też, że nie da się już powrócić do tej pierwotnej koncepcji przestrzeni parku, a trzeba ją teraz przekształcać stopniowo. Godlewski zapowiedział, że raport będzie jednym z elementów nowej strategii rozwoju parku. I tam znajdzie się właśnie odpowiedź na postawione pytanie: ciągle park czy już las? - To pytanie, w którą stronę mamy iść, stawiamy do publicznej dyskusji - dodał.

Zarządcy parku chcą wysłuchać teraz opinii ekspertów, właściciela parku i samych mieszkańców.

Jak to się robi?

Diagnozę drzewostanu w Parku Śląskim prowadził zespół trzech pracowników z SGGW w Warszawie. W terenie spędzili łącznie ok. 2 miesięcy. Tabela sklasyfikowanych gatunków drzew liczy kilkaset pozycji.

Najstarsze drzewa w parku pochodzą jeszcze z okresu II wojny światowej, a nawet początków XX w., te młodsze mają ok. 20-30 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Park Śląski: Badali drzewa. Park niczym las - Dziennik Zachodni