Jakie imię dla dziecka? Od 1 marca możesz dać dziecku dowolne imię [NOWE PRZEPISY + WIDEO]

Jakie imię dla dziecka? NOWE PRZEPISY: - Nie będę już mógł oczekiwać od rodziców uzasadnienia ich decyzji. Nowe przepisy odbierają mi taką możliwość – przyznaje Mirosław Kańtor, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Katowicach. Jemu akurat zdarzało się nieraz dyskutować z rodzicami, których najwyraźniej zafascynowali bohaterowie południowoamerykańskich telenoweli (to w czasach gdy na ekranach TV królowała „Niewolnica Isaura”), bądź gwiazdy „Mody na sukces” i różnej maści produkcji spod znaku Hollywood.

- Czasem udało mi się przekonać ich do zmiany stanowiska, a czasem oni mnie przekonali do swoich racji. Pamiętam jak kiedyś przyszli do mnie rodzice chcący nadać swojej córce imię Kaya, pisane przez „y”. Tłumaczyli, że w ten sposób imię będzie się graficznie wyróżniać, co może być istotne, kiedy Kaya będzie składać podania o pracę. Uznałem, że jeśli ten fakt za 20 lat może mieć znaczenie dla kariery tego dziecka, to niech im będzie – wspomina Kańtor.

Nowe przepisy rozszerzające możliwość przy wyborze imienia dla dziecka:

CZYTAJ TAKŻE:
Najpopularniejsze imiona w 2014 w Katowicach to Hanna i Jakub. Zuzanna, Szymon - tendencja wzrostowa

Na podobne zrozumienie nie mógł liczyć Maciej Smykowski, przewodniczący katowickiego koła Zielonych. Powszechnie jest znany jako „Psychu” i takie też imię kilka lat temu zapragnął mieć w dowodzie osobistym. Urzędnicy odmówili jednak rejestracji uznając wniosek za swoistą prowokację. Sprawa otarła się o Rzecznika Praw Obywatelskich, ale ostatecznie „Psychu” nic nie wskórał i w „papierach” pozostał Maciejem.

Raczej wątpliwe, aby jemu i jemu podobnym zmieniające się przepisy pomogły w realizacji swych marzeń. Choć władza urzędników została w tej kwestii mocno ograniczona, to jednak nie oznacza to, że rodzice przy wyborze imiona dla dziecka dostali zupełnie wolną rękę.

- Nie może być to imię zdrobniałe, ośmieszające i nie mogą to być więcej niż dwa imiona – zaznacza Małgorzata Woźniak, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

- A zatem Kubuś, Maciuś, czy Michaś nie wchodzi w grę – podkreśla Mirosław Kańtor.

O ile jednak ze zdrobnieniami sprawa jest oczywista, to z zakwalifikowaniem jakiegoś imienia jako ośmieszające może już być problem. Bo czy nazwanie dziecka „Like”, „Cookie”, „Link”, „Dot”, czy „Mac” (a takie przypadki odnotowano już wśród zakręconych na punkcie komputeryzacji w USA) spełnia definicję śmieszności? Czy taką granicę przekroczy ktoś, kto jak bułgarski kibic piłki nożnej, zapragnie nazywać się Manchester United? Urzędnicy przyznają, że już teraz mają problem z „oryginalnymi” pomysłami rodziców. „Facebook”, czy „Bigstar” to nie są „propozycje” imion, które padły gdzieś tam daleko, na drugiej półkuli, ale u nas na Śląsku.

- Ja słyszałam o takich pomysłach jak „Borowik”, „Poziomka”, „Lucyfer” czy „Kurtyzana”. Byli też rodzice, którzy chcieli nazwać swoją córkę „Malta”, by w ten sposób upamiętnić fakt, że tam właśnie została poczęta – mówi dr hab Danuta Krzyżak z Wydziału Filologii Polskiej Uniwersytetu Śląskiego. Cóż, jest w tym może i jakaś logika. Pytanie tylko, czy taka logika nie sprawi, że obdarzone takim imieniem dziecko nie stanie się obiektem drwin i żartów ze strony rówieśników. Urzędnicy mogą w takich wypadkach apelować do zdrowego rozsądku rodziców, mogą się z nimi spierać, ale od strony formalnej sprawa pozostaje otwarta.

- Bo definicji imienia ośmieszającego nie ma – rozkłada ręce Mirosław Kańtor. Nieco łatwiej jest z samym zdiagnozowaniem co imieniem jest, a co nie. Istnieje bowiem wykaz imion polskich, do którego mający wątpliwości urzędnik zawsze może sięgnąć.
Z przestrzeganiem jego zapisów bywa jednak różnie – stwierdza Danuta Krzyżak.

A zatem podsumujmy. Zdrobnienia oraz imienia ośmieszające (choć tu w konkretnych sytuacjach pewnie pojawią się spory) – nie. Imiona obcego pochodzenia – tak. To tyle jeśli chodzi o same przepisy. Poza normami prawnymi są jednak jeszcze normy społeczne. Dlatego też urzędnikom trudno wyobrazić sobie, by ktoś w Polsce zechciał nadać swemu dziecku imię Jezus, choć przyznają, że od strony formalnej nie mieliby podstaw, aby taką propozycję zablokować.

- Myślę, że społeczeństwo jest jeszcze dość wrażliwe na tym punkcie i nie dojdzie do takiej sytuacji– ocenia Mirosław Kańtor. A co hiszpańską wersją tego imienia, czyli Jesusem? Tutaj już naczelnik katowickiego USC tak pewny nie jest.
- To brzmi mniej jednoznacznie – mówi Kańtor.

A co z imionami, które nie są jednoznacznie przypisane do płci? Takich chociażby jak Andrea, które w większości krajów świata jest imieniem damskim, ale we Włoszech noszą je mężczyźni (podobnym przypadkiem jest Nicola - w większości świata funkcjonuje jako imię damskie, ale na Bałkanach używają je zarówno panie, jak i panowie). Formalnych przeszkód uniemożliwiających ich stosowanie nie ma. A zatem wszystko w rękach (albo raczej w głowach) rodziców.
Powinni pamiętać o tym, że poza kwestią prawną jest jeszcze kwestia estetyczna, czyli to jak razem brzmi imię oraz nazwisko. Bo wyszukane imię w parze z pospolitym nazwiskiem może wywoływać pewien dysonans, a dziecku przysporzyć nieprzyjemności – przestrzega dr hab. Danuta Krzyżyk.

Wyniki przeprowadzonych niedawno na zlecenie MSW badań nie zapowiadają jednak rewolucji. Większość spośród 1000 przepytanych osób (ponad połowę z nich stanowiły małżeństwa) za najbardziej preferowane imiona dla kobiet wskazało Anię, Agatę i Agnieszkę, zaś dla mężczyzn Jana, Piotra i Stanisława.

*Zamieszki przed siedzibą JSW: Policja znowu strzelała do związkowców WIDEO + ZDJĘCIA
*Psychopata z Zabrza więził kobietę w kanale. Opis tortur jest drastyczny. Czy zostanie skazany?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Zwolnienia grupowe w Biedronce to fakt. Oto pracownicy do zwolnienia
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku