Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Saługa i Mirosław Sekuła, czyli jak marszałek z marszałkiem

Agata Pustułka
Dziennik Zachodni
Miał pracować w NIK lub w Kancelarii Prezydenta Komorowskiego, a wylądował u swojego następcy. Oto, co będzie robił Mirosław Sekuła.

Od wczoraj nowym doradcą marszałka śląskiego Wojciecha Saługi ds. specjalnych poruczeń jest były marszałek Mirosław Sekuła. Ma nadzorować i koordynować : budowę Stadionu Śląskiego, przygotowanie otwarcia Muzeum Śląskiego oraz budowę dróg wojewódzkich. To trzy punkty zapalne w regionie. - Tematykę ma w jednym palcu. Zależy nam na jak najszybszym dokończeniu tych inwestycji. Marszałek Sekuła oferuje fachowe wsparcie - wyjaśnia Saługa.

Sekuła znów się przyda

To zmiana optyki, bo jeszcze przed wyborami samorządowymi szef śląskiej Platformy poseł Tomasz Tomczykiewicz zarzekał się w mediach, że Sekuła marszałkiem nie będzie, czym dał jasno do zrozumienia, że PO rezygnuje z jego usług. W ten sposób chciał się przypodob ać antysekułowej opozycji w partii i urzędzie, gdzie Sekuła wprowadził rządy żelaznej ręki.

Sam Sekuła natomiast dawał do zrozumienia, że chciałby wrócić do Najwyższej Izby Kontroli. Mówiło się też o zatrudnieniu go w Kancelarii Prezydenta RP. ( Ta druga opcja będzie prawdopodobnie możliwa po wyborach prezydenckich, jeśli je Bronisław Komorowski wygra). Tuż po odejściu z urzędu Sekuła wyjechał do sanatorium.

Opozycja jest zdumiona personalną decyzją Saługi: - To po co było w ogóle zmieniać marszałka. Mógł zostać stary. Teraz mamy zatem marszałka i supermarszałka. Tylko który jest który? - pyta Michał Wójcik radny Solidarnej Polski. Jego zdaniem w najtrudniejszej sytuacji znajdą się urzędnicy, którzy mogą otrzymywać sprzeczne sygały w sprawie swojej pracy. - Obecnie Stadion Śląski nadzoruje pani Gabriela Lenartowicz. Jest jeszcze powołana spółka celowa. Co będzie jeśli Sekuła będzie miał inne zdanie niż Lenartowicz i inne niż Saługa - zastanawia się Wójcik.

Dla Jerzego Gorzelika, przewodniczącego Ruchu Autonomii Śląska wejście Sekuły to dowód na to, że matka partia ulitowała się nad swoim działaczem i załatwiła pracę. - To dziwne, bo przecież miał się za najwybitniejszego fachowca - Gorzelik nie może sobie darować złośliwości, gdyż z Sekułą nie darzyli się gorącymi uczuciami. Chodziło zarówno o Muzeum (ostateczne wykluczenie przez Sekułę z walki o fotel dyrektora placówki Leszka Jodlińskiego) oraz przyznanie Gorzelikowi w zarządzie nadzoru nad Stadionem). Między panami tak iskrzyło aż doszło do zerwania koalicji PO-RAŚ. Regionaliści widzieli w tym rękę samego Komorowskiego, a Saługa nie ukrywał, że najbardziej liczy się ze zdaniem Głowy Państwa.

- Mam nadzieję, że pan Sekuła jak najdalej będzie się trzymał od Muzeum Śląskiego. Nie mogę wyjść ze zdumienia dlaczego marszałek Saługa nie uczynił go koordynatorem ds. turystyki rowerowej. Pokazał nam już przecież, że bliskie są mu dwa kółka, bo kiedyś na rowerze do Urzędu przyjechał - mówi z przekąsem Gorzelik.
Całkiem jednak poważnie obawia się tworzeniem piętrowej odpowiedzialności. - Co może spowodować, że ta odpowiedzialność się rozmyje i za wpadkę nikogo nie będzie można rozliczyć - ocenia radny Wójcik.

Priorytetem Program dla Śląska

Radny "Prawa i Sprawiedliwości" Piotr Czarnynoga dziwi się Sałudze, który godzi się, że obok siebie będzie miał tak wytrawnego polityka i kompetentnego urzędnika, być może nawet rywala. - Z wieloma ocenami pana Sekuły mogłem się nie zgadzać, ale nie mogę nie doceniać jego wiedzy i skuteczności. To śmieszne, że władze PO nie potrafiły inaczej wykorzystać pan . Z drugiej strony priorytetem dla Saługi jest tzw. Program dla Śląska, wzmocnienie przemysłowe regionu i na tym przede wszystkim musi się skupić. Osobiste ambicje nie będą miały znaczenie, gdy program okaże się wydmuszką.

Mówi Mirosław Sekuła, były marszałek województwa śląskiego:

A jednak wrócił pan do urzędu panie marszałku!
Przede wszystkim nie marszałku, bo marszałkiem już nie jestem . Szef jest tylko jeden i jest nim marszałek Wojciech Saługa. Poproszono mnie, bym przez kilka miesięcy doradzał obecnemu zarządowi w pewnych s prawach, a ponieważ mam teraz czas to wyraziłem zgodę. Jako były marszałek ma m dużą wiedzę na temat inwestycji i bardzo chcę pomóc, by szybko i fachowo się z nimi uporać.

Jak długo będzie pan pracował w urzędzie.
Zawarłem umowę na trzy miesiące. W tym czasie będę też czekał na roztrzygnięcie konkursów, w których biorę udział.

Ile będzie pan jako pełnomocnik zarabiał?
Nie myślałem o tym przyjmując tę propozycję. Nie przyszedłem tu dla pieniędzy, ale do pracy. Tak w moim przypadku jest zawsze: najbardziej liczy się praca i wykonanie zadania.


*Zamieszki przed siedzibą JSW: Policja znowu strzelała do związkowców WIDEO + ZDJĘCIA
*Psychopata z Zabrza więził kobietę w kanale. Opis tortur jest drastyczny. Czy zostanie skazany?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Zwolnienia grupowe w Biedronce to fakt. Oto pracownicy do zwolnienia
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wojciech Saługa i Mirosław Sekuła, czyli jak marszałek z marszałkiem - Dziennik Zachodni