Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monika Olejnik jak bohaterka "Seksu w wielkim mieście"

Ola Szatan
Monika Olejnik tuż przed  programem "Kropka nad i"
Monika Olejnik tuż przed programem "Kropka nad i"
Na modne buty potrafi wydawać prawdziwy majątek i ma ponoć w domu osobny pokój na szpilki. Poznajcie polską Carrie Bradshaw (jedna z głównych bohaterek serialu "Seks w wielkim mieście"), Monikę Olejnik.

Bradshaw miała wielką słabość do ekskluzywnych i piekielnie drogich butów (wylansowała markę Manolo Blahnik). Podobnie jak odtwarzająca tę postać Sarah Jessica Parker, która zasłynęła stwierdzeniem "mogłabym przebiec maraton w butach na obcasie, a potem obudzić się następnego dnia i wziąć udział w kolejnym maratonie".

W Polsce również nie brakuje miłośniczek (i kolekcjonerek zarazem) dobrego obuwia. Do czołowych przedstawicielek tego gatunku należy przede wszystkim dziennikarka Monika Olejnik. I tak jak nowojorska Carrie Bradshaw ma dryg do sportu.

- Lubię spacerować, ale nie mam na to zbyt dużo czasu. Ale chodzenie w szpilkach mam wytrenowane - mówi otwarcie Monika Olejnik. I nie ma co się dziwić. Dziennikarka, znana jest nie tylko z języka ciętego jak nomen omen obuwnicza szpila, ale z ogromnej kolekcji szpilek, o których krążą prawdziwe legendy. Bo czy rzeczywiście ma w domu osobny pokój dla butów, czy codziennie kupuje nową parę, nawet takie buty, w których potem nigdy wychodzi i w końcu jak na to zakupowe szaleństwo reaguje jej życiowy partner, Tomasz Ziółkowski?

Polskie gwiazdy jak kameleony

W programie ,,Kropce nad i" (emitowanym na antenie stacji TVN24), w którym Monika Olejnik prowadzi bezkompromisowe rozmowy z czołowymi politykami często to nie gość, a jej buty zdają się być głównym bohaterem. Zawsze są znakomicie wyeksponowane, a gospodyni programu codziennie pojawia się w innej parze. Choć raz sama stwierdziła, że to... tylko kwestia oświetlenia. Bo "te same buty inaczej oświetlone dają inny efekt" - podkreśliła.

Jej kolekcja jest tak ogromna, że nawet tak perfekcyjnej osobie jak Monika Olejnik zdarzyła się mała "obuwnicza wpadka", Jak wspomina sama zainteresowana, zaliczyła ją ubierając na nagranie programu dwa różne buty. Kiedy się zorientowała było już za późno, aby wrócić się do domu i je zmienić...

Dziennikarka, która w ubiegłym roku uplasowała się na 12. miejsce w rankingu Forbes 100 najcenniejszych gwiazd polskiego show-biznesu 2010 słynie z gustu, odwagi i dodatków, którym nie można odmówić charakteru. Lubi ekstrawagancję. Także w kwestii butów. Monika Olejnik uwielbia szukać ciekawych fasonów, wybierać, przymierzać i na końcu kupować. Podobno z każdej swojej podróży przywozi nową do kolekcji całkiem nową parę. Albo nawet dwie. Nie ukrywa, że na ukochane szpilki potrafi wydać prawdziwy majątek.

Tak jak Carrie Bradshaw, która w jednym z odcinków "Seksu..." odkryła, że jej kolekcja liczy około 100 par, na które wydała w sumie 40 tysięcy dolarów. - Niestety światowi projektanci jeszcze nie przysyłają mi swoich wzorcowych, bezpłatnych egzemplarzy. Moje słynne buty kupuję sobie sama na Żurawiej, na Mokotowskiej w Warszawie, w butikach we Florencji i w Mediolanie. Za własne pieniądze - zdradziła Monika Olejnik w jednym z wywiadów. Wspomina również sytuację gdy kiedyś przed "Kropką nad i" Lew Rywin powiedział jej: "Pani Moniko, byłem ostatnio w Paryżu i widziałem bardzo ekstrawaganckie buty. Pomyślałem, że tylko pani mogłaby je włożyć".

A dobry but jest nie tylko po to, żeby cieszył oko właścicielki w jej prywatnej garderobie, ale też by zaprezentować go światu. W przypadku Moniki Olejnik sprawdza się to doskonale. Jej wejścia, zwłaszcza na warszawskie salony są zwykle szeroko komentowane ze względu na strój i starannie dobrane do niego buty w czym namiętnie rozpisują się potem kolorowe pisma. Chociażby o tym jak na premierze pewnego spektaklu w warszawskim Teatrze Polonia zjawiła się w zabójczych skórzanych sandałkach z wiosenno/letniej kolekcji Gucci, które miały kosztować ok. 1,270 dolarów, czy gdy na jej stopach zauważyć można szpilki od Christiana Louboutina - prawdziwego ulubieńca światowych i naszych rodzimych gwiazd. Tu wydatek zaczyna się od 800 dolarów za parę.
Ale buty Moniki potrafią także... zarabiać. W ubiegłym roku dziennikarka podarowała na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy fantazyjne szpilki od Prady. Dodatkowo odręcznie złożyła na nich swój autograf..

- Co to była za historia. W rozmowie z Moniką w jej programie "Kropka nad i" oboje się bardzo zaskoczyliśmy. Ja wręczyłem jej jednego buta jak książę w poszukiwaniu kopciuszka, aby złożyła na nim podpis. A ona w tym samym czasie przygotowała dla mnie materiał filmowy, w którym opowiada o przekazaniu butów na aukcje - wspomina sytuację Jurek Owsiak, naczelny "dyrygent" WOŚP.

Same zaś szpilki zostały zlicytowane za 5,300 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!