Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Projekt S14 jest gotowy. Ale droga wciąż w rezerwie

Piotr Brzózka
archiwum Dziennika Łódzkiego
Ministerstwo Infrastruktury opublikowało raport z konsultacji. Nie ma decyzji o przesunięciu S14

Projekt budowlany zachodniej obwodnicy Łodzi - trasy S14 jest gotowy. Dokument został już dostarczony do sprawdzenia przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, trafił też m.in. do uzgodnień w łódzkim Zarządzie Dróg i Transportu. Jeśli nie będzie większych uwag, w kwietniu GDDKiA wystąpi do wojewody o wydanie decyzji ZRID, czyli odpowiednika dawnego pozwolenia na budowę. Dalej pozostanie już tylko wierzyć w moc sprawczą obietnicy premier Ewy Kopacz, która obiecała, że na S14 znajdzie pieniądze. Na razie, sytuacja pozostaje niezmienna - zachodnia obwodnica Łodzi jest wpisana tylko na listę rezerwową rządowego programu dróg. Nie zmieniły tego konsultacje społeczne rozpisane przez resort infrastruktury. Jak czytamy w opublikowanym właśnie raporcie z konsultacji, S14 pozostaje na liście rezerwowej, z możliwością przesunięcia do realizacji w przypadku, gdy znajdą się pieniądze...

Umowę na wykonanie projektu z wykonawcą GDDKiA podpisała w maju 2012 r. Dokument miał powstać w 29 miesięcy, czyli do jesieni 2014 r. Jednak nie powstał, umowę aneksowano. Podawano już różne przyczyny, teraz Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału GDDKiA tłumaczy, że projektowanie trwało dłużej, bo trzeba było uwzględnić podjętą w minionym roku decyzję o rezygnacji z manualnego poboru opłat na bramkach w Polsce i docelowe zastąpienie go poborem elektronicznym...

Rzecz jasna, S14 będzie darmowa, jednak na północy trasa ma się łączyć z autostradą A2 - dlatego pierwotnie planowano ustawienie na S14 bramek dla kierowców wjeżdżających i zjeżdżających z autostrady. W złożonym projekcie bramek już nie ma.

W kwietniu GDDKiA chce wystąpić do wojewody o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Gotowy projekt i decyzja ZRID mogą być istotna kartą przetargową w staraniach o pieniądze na S14. Potrzebne jest ok. 1,7 mld zł. Na razie rząd nie przewiduje takich pieniędzy dla Łodzi, utrzymując S14 na liście rezerwowej programu budowy dróg do roku 2023. Od dawna specjaliści mówią, że w przypadku pojawienia się oszczędności na innych kontraktach, o realizacji jednej z wielu inwestycji rezerwowych może decydować stan przygotowania. A gotowy projekt i uzyskany ZRID oznaczać będą, że stan przygotowań do budowy S14 jest bardzo za-awansowany.

Jeśli z Warszawy nadejdą w końcu dobre wiadomości i okaże się, że pieniądze na S14 są, przyjdzie czas na pozyskanie gruntów pod budowę drogi. GDDKiA podaje, że na całym 28-kilometrowym odcinku S14 są 1392 działki. Z tego do dziś dyrekcja pozyskała 93. W związku z wejściem w życie drogowej specustawy pewne jest, że przejęcie działek nie będzie przebiegać latami. Specustawa wprowadza element przymusu wobec właścicieli ziemi leżącej na terenie przewidywanym pod budowę istotnej drogi.

Ujmując sprawę czysto praktycznie - gdy realizacja inwestycji będzie możliwa, właściciele otrzymają informację o przejęciu ich nieruchomości na cele publiczne. Wojewoda ogłosi przetargi, które wyłonią firmy wyceniające działki i zabudowania. Właściciele, usatysfakcjonowani ofertami, po prostu stawią się u notariusza. Ci, których oferty nie zadowolą, będą mieli możliwość odwołania się do ministra infrastruktury, Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a na koniec do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Do wygranie będzie jednak głównie wysokość odszkodowania. Skargi te nie wstrzymają procesu przejęcia ziemi.

infografika: Tomasz Frączek

infografika: Tomasz Frączek

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki