Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk MZK w Bielsku-Białej? Mediacje zakończyły się fiaskiem. Autobusy staną

KLM
Jeśli w bielskim MZK dojdzie do strajku autobusy nie wyjadą na miasto
Jeśli w bielskim MZK dojdzie do strajku autobusy nie wyjadą na miasto Łukasz Klimaniec
Strajk MZK w Bielsku-Białej: Fiaskiem zakończyły się mediacje załogi MZK w Bielsku-Białej z dyrekcją zakładu. Związkowcy mówią wprost: zostaje nam ostateczność, strajk.

Sytuacja w bielskim MZK staje się z dnia na dzień napięta.

– Mediacje zakończyły się. Umówiliśmy się na podpisanie protokołu rozbieżności. Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych powoli wyczerpuje możliwości. Zostaje nam ostateczność, strajk – mówi Piotr Łukowski, przewodniczący „Solidarności” w bielskim MZK.

Jeśli do niego dojdzie, autobusy nie wyjadą na miasto - to najbardziej dotkliwa dla wszystkich forma protestu, jaki od kilku miesięcy trwa w MZK.

Łukowski nie ukrywa, że związkowcy chcą uniknąć takiej formy strajku. - Nie zależy nam, by robić pod górkę pasażerom, ale zostaliśmy postawieni w takiej sytuacji, że to jedna możliwość próby nacisku - wyznaje. Decyzja o strajku ma zapaść w przyszłym tygodniu.

Związkowcy domagali się podwyżki w wysokości 300 zł i poprawy warunków socjalnych - kierowcy skarżą się bowiem na brak pomieszczeń na ostatnich przystankach, w których mogliby skorzystać z toalety, zjeść śniadanie, napić się ciepłej herbaty.

Krzysztof Knapik, dyrektor bielskiego MZK poinformował nas, że spór zbiorowy nie został zakończony pomimo odbycia 14 spotkań, w tym sześciu ostatnich z udziałem mediatora wyznaczonego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Stanowisko w zakresie realizacji trzech postulatów objętych sporem zostało przez strony uzgodnione i spisane stosunkowo szybko. Osią sporu jest od początku postulat numer 1, w którym związek zawodowy żąda podniesienia płacy miesięcznej o 300 zł dla wszystkich pracowników. Zaproponowane przez Pracodawcę podwyżki dla pracowników mieszczące się w możliwościach finansowych zakładu zostały przez związkowców odrzucone.
- Niestety związkowcy nie rozumieją lub nie chcą zaakceptować faktu, że MZK w Bielsku-Białej, jako samorządowy zakład budżetowy, obowiązany jest stosować przepisy ustawy o finansach publicznych. Zgodnie z nią dotacje dla samorządowego zakładu budżetowego z wyłączeniem dotacji celowych na inwestycje, nie mogą przekroczyć 50 % kosztów jego działalności. Za 2014 rok wskaźnik ten wyniósł 46,13 proc. i dlatego żadne, nawet najmniejsze podwyżki nie mogą być finansowane przez zwiększenie dotacji ze strony miasta – tłumaczy.

Dodaje, że postulowana w trakcie rokowań przez związkowców konieczność podniesienia cen biletów oraz ograniczenia ulg w celu zwiększenia wpływów i przeznaczenia ich na podwyżki, nie może zostać zaakceptowana przez pracodawcę.

- Ceny biletów obowiązujące na liniach MZK w Bielsku-Białej oraz katalog ulg i zwolnień ustala Rada Miejska w Bielsku-Białej w drodze podejmowanych uchwał, które nie zależą od woli zakładu – wyjaśnia Knapik.

Dodaje, że poziom cen biletów w mieście jest na średnim pułapie krajowym, a ulgi i zwolnienia nie odbiegają od tych, które obowiązują u innych przewoźników komunikacyjnych w kraju. - Trudno sobie wyobrazić, że w tych okolicznościach Rada Miejska w Bielsku-Białej podwyższy taryfy biletowe lub ograniczy ulgi i zwolnienia aby zwiększyć płace pracowników MZK – uważa szef MZK Kolejne spotkanie mediacyjne ustalono na środę 11 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Strajk MZK w Bielsku-Białej? Mediacje zakończyły się fiaskiem. Autobusy staną - Dziennik Zachodni