Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Babiarz z Ruchu Chorzów: Trenuję takie bramki... To żart [WYWIAD]

Bartłomiej Babiarz
Bartłomiej Babiarz strzelił drugiego gola w ekstraklasie
Bartłomiej Babiarz strzelił drugiego gola w ekstraklasie Arkadiusz Gola
Bartłomiej Babiarz, pomocnik Ruchu Chorzów, opowiada nam o swojej pięknej bramce i meczu Pogonią Szczecin.

Strzelił pan w meczu z Pogonią gola, który na pewno będzie bramką kolejki, a kto wie może i całej rundy wiosennej. Mierzył pan czy po prostu tak wyszło?
To było trenowane zagranie. Piłka spadła na moją mocniejszą lewą nogę i posłałem ją na długi słupek. Nie no żartuję... Zdecydowałem się na strzał. Futbolówka ułożyła mi się idealnie na nodze i wpadła do siatki.

Wpadła tuż za plecami bramkarza. Widział pan, że Janukiewicz zrobił kilka kroków do przodu?
Bramkarz zawsze w takiej sytuacji stara się stanąć wyżej. Bardzo się cieszę, że piłka wpadła do bramki, ale dla nas najważniejsze niż piękna bramka są trzy punkty.

To dopiero pański drugi gol w ekstraklasie, ale na pewno znacznie ładniejszy niż ten strzelony w 2014 roku Zawiszy?
Trochę mało mam bramek w lidze, ale pracuję nad tym cały czas na treningach. Oby ich było jeszcze więcej i obyśmy mogli dzięki nim zdobywać punkty w kolejnych meczach.

O piątkowym zwycięstwie Ruchu przesądziły trzy minuty pierwszej połowy, w trakcie których zdobyliście obydwa gole?
Wydaje mi się, że pierwsze 20-25 minut w naszym wykonaniu było bardzo dobre. Po drugim golu jednak trochę za bardzo się cofnęliśmy. Pogoń strzeliła bramkę kontaktową, ale udało nam się dowieźć zwycięstwo do końca i jesteśmy z niego bardzo zadowoleni.

Dawno już nie widzieliśmy trenera Fornalika tak uśmiechniętego jak po pańskim trafieniu...
Bardzo się z tego cieszę, że trener tak zareagował na gola.

Reakcja szkoleniowca byłaby po meczu pewnie inna, gdyby sędzia po pana starciu z Marcinem Robakiem odgwizdał karnego.
Wydaje mi się, że w tej sytuacji przed nim dosłownie musnąłem piłkę i Robak nie mógł już czysto w nią trafić, więc się przewrócił. Według mnie nie było rzutu karnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!