Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie 2015: Polityk nie obiecuje, wyręcza go pośrednik

Marcin Zasada
Prezydent Bronisław Komorowski stale ociepla swój wizerunek. W sprawach Śląska zachowuje jednak dużą powściągliwość
Prezydent Bronisław Komorowski stale ociepla swój wizerunek. W sprawach Śląska zachowuje jednak dużą powściągliwość arc./Mikołaj Suchan
Narodził się nam nowy typ deklaracji wyborczej: domniemanej. Na Śląsku stosowano ją już kilka razy. Przekaźnikiem jest poseł

Schemat jest prosty, a jego realizacja zwykle podobna: poseł, posłanka albo nawet i trzy posłanki ogłaszają, że po rozmowie z premierem, prezydentem, ministrem (konfiguracja dowolna) uzyskali ustne zapewnienie o rychłym załatwieniu przez partyjnego prominenta dla ważnej dla Śląska sprawy. Na przykład metropolia, na przykład język śląski albo darmowe autostrady. Kampanijne deklaracje mają ostatnio niską wagę, ale w tym przypadku mamy do czynienia z rodzajem obietnicy obarczonej zerową odpowiedzialnością i obliczoną na szybki zysk, któremu żyrują naiwni wyborcy.

To nie polityczna przebiegłość z "House of Cards", ale działa. Przykład najświeższy, z trwającej kampanii: prezydent Bronisław Komorowski zamierza wreszcie uznać pragnienia tej, licznej dość, części Ślązaków, która walczy o wpisanie godki na listę języków regionalnych. Taki komunikat poszedł w Śląsk w ub. miesiącu. Dwa szczegóły na marginesie: to nie prezydent RP, a sejmowa komisja i sejmowa większość mają w tej materii głos decydujący. Poza tym Komoro-wski 5 lat temu osobiście obiecywał mniej więcej to samo: "Jeśli dostanę ustawę, to jej nie zawetuję". Tym razem został wyręczony przez pośrednika.

Posłanka Danuta Pietraszewska oświadczyła, że prezydent jest gotów wesprzeć zmiany w prawie, konkretnie rozszerzyć kanon języków regionalnych również o gwary, w tym śląską.

Wstępna... przychylność

Próżno czekać na taką deklarację od samego, walczącego o reelekcję Komorowskiego. Co więcej, możemy spodziewać się, że takowa w ogóle w trakcie kampanii nie padnie (znamy prawdziwy stosunek prezydenta do języka śląskiego). Tym mocniej dowodzić to będzie gry pozorów partyjnej machiny uruchamianej przed wyborami. Nie jest to zresztą jedyny przykład tego typu gestu z ostatnich tygodni. Prezydent nie złożył osobiście żadnego konkretnego zapewnienia ani w kwestii "Programu dla Śląska", ani np. w temacie śląskiej metropolii - zamiast tego, pośrednicy (w tym przypadku samorządowcy) wspominają o "zaangażowaniu głowy państwa", "życzliwości i troski wobec śląskich problemów".

- Nazwałbym to zjawisko "obietnicą domniemaną". Nie daną, lecz właśnie domniemaną - mówi prof. Adam Bartoszek, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Cały fenomen "obietnicy domniemanej" polega na jej nieweryfikowalności. Bo kogo po wyborach rozliczać? Prezydenta lub premiera, który de facto nic nie obiecał, czy pośrednika, który donosił dziennikarzom o "przychylności"? Niewiele ponad rok temu, gdy śląscy posłowie PO złożyli swój nieszczęsną ustawę metropolitalną w Sejmie, szef śląskiej Platformy, Tomasz Tomczykiewicz, mówił, że projekt będzie promowany przez cały klub, z błogosławieństwem Donalda Tuska (Tusk się nie wypowiadał). Było to w przededniu kampanii do PE. Metropolia, obiecywana w sto dni, przed wyborami w 2011, wrócił w postaci kolejnych obietnic w roku 2012. Wtedy śląscy parlamentarzyści dawali do zrozumienia, że "wstępną przychylność" (sic!) wyraził dla sprawy wicepremier Waldemar Pawlak, ówczesny szef koalicyjnego PSL. "Wstępna przychylności" (ktoś słyszał publiczną wypowiedź Pawlaka na ten temat?) nie okazała się nawet grą wstępną. Ustawa padła.

Rostowski był gotowy

W 2011 roku, tuż przed wyborami parlamentarnymi, tercet śląskich posłanek: Joanna Kluzik-Rostkowska, Krystyna Szumilas i Izabela Szumilas poinformował o nieoczekiwanym zwrocie w sprawie darmowych przejazdów A1 i A4 dla mieszkańców aglomeracji. Panie, powołując się na spotkanie z ministrem finansów Jackiem Rostowskim, zapewniły o jego gotowości do poparcia ważnego śląskiego postulatu. I znów: sam Rostowski milczał, w dodatku niedługo potem zmienił się szef resortu.
Możliwe, że ten schemat nie jest wybitnym politycznym fortelem, a tylko pośrednicy w dobrej wierze nadinterpretują słowa i gesty swoich mocodawców. Tak czy inaczej, w tym roku przygotujmy się na więcej takich nadinterpretacji. Wiosną i jesienią politycy powalczą wszystkim o wszystko.
Puste obietnice? Lokalne elity też są nimi karmione

Prof. Adam Bartoszek, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego:

"Obietnica domniemana" jest niejako następstwem większego szumu informacyjnego, który ma wzniecać w elektoracie resztki nadziei.

Niestety, w pułapce zainteresowania tego typu wrzutkami, z których słynie zresztą Platforma Obywatelska, sami dajemy pożywkę dla tego typu doniesień bez weryfikowania ich.

To jest podstawowy problem - w polityce powszechny jest już brak odpowiedzialności za słowo, nie ma autorytetów, które korygowałyby takie przypuszczenia.

Więc jesteśmy narażeni na rozgrzewanie naszych oczekiwań, jak widać - na różne sposoby. Inna sprawa, że lokalne elity, ze względu na własne ambicje są same manipulowane pustymi obietnicami. Wzmaga to podejrzeania o rządzenie zakulisowe, proceduralne, publiczność tak naprawdę nie zyskuje w tym żadnej mobilizującej treści. Jakość przekazu politycznego i relacja między jego nadawcą i odbiorcą są dziś wyjątkowo marne.

Warto czekać na obietnice wyborcze? Dyskutujcie z autorem


*Waloryzacja rent i emerytur 2015 PODWYŻKA NIE DLA WSZYSTKICH JEDNAKOWA
*16-letni Wojtek z Piekar zmarł na lekcji WF. Szok w szkole ZDJĘCIA
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Koncert Linkin Park w Rybniku POZNAJ SZCZEGÓŁY + BILETY
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!