Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

dr Małgorzata Myśliwiec o śląskiej partii regionalnej, RAŚ i Związku Górnośląskim

dr Małgorzata Myśliwiec
dr Małgorzata Myśliwiec
dr Małgorzata Myśliwiec arc.
Idea regionalizmu powinna być silniejsza niż tylko oczekiwanie, czy Jerzy Gorzelik dogada się ze Związkiem Górnośląskim - mówi dr Małgorzata Myśliwiec, politolog z Uniwersytetu Śląskiego

Jerzy Gorzelik wygrał wybory na przewodniczącego RAŚ ze starym dobrym pomysłem partii regionalnej. Czy to w ogóle możliwe do zrealizowania?
Warto powołać się na przykłady z innych krajów. W Hiszpanii po śmierci generała Franco proces decentralizacji nastąpił bardzo szybko - natychmiast zaczęły pojawiać się regionalne partie i, co było szczególnie ciekawe, zaczęły one przyciągać również tych polityków, którzy do tej pory znani byli z areny centralnej. Choćby socjaliści, przegrani w Madrycie, związali się z nowymi ugrupowaniami z regionów. Czy na Śląsku to możliwy scenariusz? Nie jest to wykluczone - ciekawa oferta może przyciągnąć również tak zwanych spadochroniarzy z centrum.

I to dobrze?
Trudno ze stuprocentową pewnością mówić, że coś takiego może mieć miejsce. Wniesienie jakiegoś doświadczenia i refleksji politycznej może być cenne. Dziś ugrupowania regionalne dysponują kadrami z małym dorobkiem w polityce. Działacze Ruchu Autonomii Śląska w najlepszym przypadku są znani tylko lokalnie. Z kolei ludzie z legitymacją Związku Górnośląskiego w wyborach trafiają na listy partii ogólnopolskich.

Partia regionalna, jakkolwiek ważna i ciekawa to idea - czy to faktyczna recepta na efekty uboczne politycznego centralizmu, czy raczej atrakcyjna utopia, trochę jak "Autonomia 2020"?
Wielu polityków RAŚ podkreśla od dawna, że działalność w regionie to ich najważniejszy cel polityczny i nie jest ta działalność trampoliną do kariery w Warszawie czy Brukseli. Osoby związane nie tylko z Ruchem, ale i innymi śląskimi organizacjami, mają swoje zasługi dla regionalnej kultury, języka, dziedzictwa poprzemysłowego czy pielęgnowania tradycji. To ich mocna strona. Jest też poważny mankament - brak sensownego programu gospodarczego dla Śląska. Nawet jeśli istnieją jakiekolwiek pomysły w tej dziedzinie, wyborcy nie kojarzą ich z liderami, np. RAŚ.

ZG i RAŚ miały swoją szansę na zjednoczenie pod wspólnym sztandarem przed wyborami samorządowymi. Wtedy zmarnowano klimat i podstawy do tworzenia takiego porozumienia. Dziś powrót do tego pomysłu brzmi trochę jak szukanie na siłę jakiegokolwiek rozwiązania uzasadniającego trudną dla RAŚ kadencję w sejmiku województwa.
Wybory samorządowe pokazały ważną rzecz - że mamy do czynienia z początkiem wymiany pokoleniowej w polityce, rosnącym znaczeniem młodej generacji o innej świadomości i wiedzy na temat rozwiązań stosowanych w krajach o dłuższych tradycjach demokratycznych niż Polska. Ci ludzie, dobrze wykształceni, inaczej rozumiejący świat, odważniejsi w formułowaniu swoich racji, są szansą również dla śląskiego ugrupowania regionalnego. Pamiętając, że ZG i RAŚ to pierwociny systemu demokratycznego w Polsce, pamiętajmy, że pierwsze próby manifestowania śląskości przebiegały u nas w zupełnie inny sposób niż w innych krajach. W Hiszpanii regionalne środowiska były w stanie zażądać zdecydowanej autonomii i głębokiej decentralizacji, potrafiły zorganizować się politycznie i wprowadzić swoich reprezentantów do parlamentu. U nas coś takiego się jeszcze nie dzieje, choć minęło 25 lat od demokratycznych przemian.
Część śląskich środowisk krytykuje inicjatywę Gorzelika - Zbigniew Widera ze Związku Górnośląskiego oraz Piotr Spyra mówią o kiepskiej zdolności koalicyjnej Ruchu Autonomii Śląska, że ta propozycja to dziś wyraz bezsilności.
Idea regionalizmu może, albo nawet - powinna - być silniejsza niż oczekiwanie, czy Gorzelik dogada się ze Związkiem Górnośląskim. Koncepcja takiego ugrupowania, jeśli ma ono mieć realny wpływ na rządzenie, nie może być też ograniczona tylko do Śląska. RAŚ powinien podjąć rozmowy z podmiotami reprezentującymi inne regiony w Polsce - to jedyna szansa na zorganizowanie prawdziwej partii, zdolnej do przekroczenia 5-procentowego progu i zdobycia subwencji budżetowej niezbędnej do normalnego funkcjonowania.

To chyba jeszcze trudniejsze niż zorganizowanie się na Śląsku. Europoseł Marek Plura pisał w DZ, że marzy mu się regionalne ugrupowanie chadeckie.
Trzeba sobie powiedzieć wprost, że jeśli Gorzelik, tworząc partię regionalną, nie dogada się z regionalistami z innych części Polski, pozostaniemy w tej kwestii wyłącznie w sferze marzeń i utopii. U nas szanse na przetrwanie mają tylko ugrupowania sejmowe lub przekraczające 3-procentowy próg gwarantujący subwencję. To bardzo rygorystyczne kryteria i partia oparta tylko o składki członkowskie nie ma w Polsce racji bytu. Dla porównania - w Hiszpanii partie otrzymują pieniądze budżetowe, gdy zdobędą mandat w Parlamencie Europejskim, parlamencie krajowym lub w parlamentach regionalnych.

Czy, pani zdaniem, można spodziewać się, że idea partii regionalnej, o której wspomina Jerzy Gorzelik, nabierze realnych kształtów przed jesiennymi wyborami do Sejmu i Senatu?
Czasu jest bardzo mało. Nie widzę możliwości, by taka partia była w stanie zorganizować się i powalczyć o dobry wynik. Regionaliści powinni raczej sumiennie przepracować bieżącą kadencję w samorządach, spróbować nawiązać współpracę przed kolejnymi wyborami regionalnymi i aktywnie uczestniczyć w budowie społeczeństwa obywatelskiego. Na to wszystko potrzeba czasu i dużego wysiłku.

Rozmawiał: Marcin Zasada

dr Małgorzata Myśliwiec, politolog, interesuje się m.in. systemami politycznymi państw wysoko rozwiniętych (ze szczególnym uwzględnieniem Hiszpanii), teorią i praktyką współczesnych nacjonalizmów, teorią i praktyką współczesnej demokracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!