Następca jumbo jeta z bielskimi łopatkami

Produkcja łopatek dyszowych do turbiny niskiego ciśnienia silnika Genx-2B, bo te elementy miał na myśli prezes Krystowski, już ruszyła. Są one montowane w prototypach Boeinga 747-8. Teraz nad Białą Avio uruchamia wartą 100 mln zł linię, która pozwoli na prowadzenie produkcji wieloseryjnej.
- To przyszłościowa inwestycja. Podpisaliśmy umowę, że przez 10 lat będziemy wyłącznym producentem tych elementów na świecie - dodaje Krystowski.

Podkreśla, że w ostatnich latach w Bielsku-Białej wytworzył się wyjątkowo przychylny klimat dla rozwoju branży lotniczej. Przyczyniła się do tego rzesza specjalistów-konstruktorów, którzy doskonalili swoje szlify zawodowe w Bielskich Zakładach Szybowcowych. Po ich upadku założyli własne firmy zajmujące się produkcją nie tylko elementów dla lotnictwa, ale także samolotów, szybowców czy replik samolotów. Jedną z takich wiodących firm są bielskie Zakłady Lotnicze Margański& Mysłowski, które stworzyły Orkę - czteromiejscowy, dwusilnikowy samolot. Ma on szansę być wielką konkurencją dla podobnych samolotów produkowanych na zachodzie Europy. Orka spełnia wszystkie wymagania stawiane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, a teraz czeka na certyfikat europejskiego urzędu lotniczego. Jeśli taki certyfikat uzyska (a to czysta formalność), jej produkcja może ruszyć z kopyta.

Branża lotnicza rozwija się na Podbeskidziu także dzięki współpracy z bielską Akademią Techniczno-Humanistyczną i Politechniką Śląską. Zajęcie znajdują w niej ludzie związani z dawnym bielskim przemysłem. Niebagatelny wpływ na rozwój ma i to, że teren objęty jest Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną, w Kaniowie powstał nowoczesny Bielski Park Techniki Lotniczej, a pod koniec ubiegłego roku obok parku ruszyła budowa Śląskiego Centrum Naukowo-Technologicznego Przemysłu Lotniczego.