Jak kiedyś było w wojsku
Byłem w wojsku - może tylko w tym "ludowym", ale takie to były czasy. To, co mnie było dane widzieć, słyszeć i być świadkiem w ówczesnej armii, było udziałem niewielu. Na początku, do przysięgi, to tylko system trójkowy: padnij, czołgać się, powstać i biegiem marsz, po 3 kroki w każdej komendzie, do tego "kaczy chód". Słynne były słowa piosenki po cichu powtarzane przez żołnierzy: "w tej naszej baterii, gorzej niż w dziekanie, kto się tu dostanie, to zapłakać może". Dowódcą był oficer w stopniu "majora", który "awansował" do stopnia "porucznika".
Po przysiędze - rozjazd do innych jednostek wojskowych: z dworca kolejowego maszerujemy do "rejonu zakwaterowania" i słyszymy, jak cywile mówią: "to rakietowcy". A więc pierwsze złamanie tajemnicy wojskowej. Co to za tajemnica, jak jest wiedzą ogółu ludności?
Uczyć się trzeba było więcej niż w dobrej szkole średniej, często odwiedzał nas "towarzysz" generał Jaruzelski, który tak zwracał się do służby zawodowej wojska, a czego tak się wypierał w Polsce po 1990 roku.
CZYTAJ TAKŻE:
Armia czeka na rezerwistów. Pobór do wojska dla każdego [OBOWIĄZKOWE ĆWICZENIA WOJSKOWE]
ZOBACZ KONIECZNIE:
KWALIFIKACJA WOJSKOWA, CZYLI POBÓR DO WOJSKA 2015 ZASADY + TERMINY
Byłem na "ekskursji" (wycieczce) w ZSRR za Morzem Kaspijskim na ostrym odpalaniu rakiet. A politruk mówił nam tak.
"Jesteście wojskiem, które może zrobić bardzo wielką krzywdę nieprzyjacielowi, ale nieprzyjaciel też będzie chciał was zniszczyć". Stąd ta wielka tajemnica wojskowa. Często stykaliśmy się z "ruskimi", stąd posługuję się językiem rosyjskim biegle w mowie i w piśmie. Do dzisiaj słyszę słowa rosyjskich dziewcząt w czasie przejazdu kolejowego, kiedy to na stacjach wołały: "Zabieritie nas w Polszu"!
Co mi dała służba w takiej jednostce? Ano przed wyjazdem wojsk do Czechosłowacji zostałem wezwany do WKR [Wojskowa Komisja Rekrutacyjna - przyp. red.] z książeczką wojskową. Kapitan zapytał: "W co wy gracie, w jakim wojsku byliście, coście tam robili"? Odpowiedziałem: "Nie wolno nam o tym mówić, to tajemnica". Zadzwonił do województwa i usłyszałem tylko: "Tak, tak jest"! Zrozumiałem, że został o... Oddał mi książeczkę i powiedział: "Do Czechosłowacji nie pojedziecie" - i to na 4 miesiące przed inwazją na Czechosłowację - też tajemnica.
Przez wojsko straciłem 3 lata technikum (5-letnie), 2,4 roku w wojsku (razem przerwa w nauce 3+3 lata). Z języka rosyjskiego jako jedyny miałem ocenę bardzo dobrą, którą chętnie zamieniłbym na dostateczną z języka angielskiego.
A do wojska powinien iść każdy - dzieci bonzów partyjnych też i to dotyczy PO, PiS, SLD, PSL itd. Studenci również. (JJ)
WIĘCEJ LISTÓW DO REDAKCJI DZ [CZYTAJ]
Stały czytelnik DZ
Od redakcji:
Chętnie opublikujemy wspomnienia Czytelników z ich pobytu w wojsku. Zasadnicza służba wojskowa była w PRL-u swoistym chrztem bojowym, o którym opowiadano nieomal legendy. Piszcie pod adres: Redakcja "Dziennika Zachodniego", Media Centrum, ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec.
*Waloryzacja rent i emerytur 2015 PODWYŻKA NIE DLA WSZYSTKICH JEDNAKOWA
*16-letni Wojtek z Piekar zmarł na lekcji WF. Szok w szkole ZDJĘCIA
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Koncert Linkin Park w Rybniku POZNAJ SZCZEGÓŁY + BILETY
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?