Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Semka: RAŚ chciał być partią regionalną i jego formuła nie chwyciła

Piotr Semka
Piotr Semka, publicysta i dziennikarz
Piotr Semka, publicysta i dziennikarz Bartek Syta
Partia regionalna dla Śląska - taką ideę przedstawił Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska. DZ rozpoczął debatę w tej sprawie. Głos zabrali już Zbigniew Widera, szef Rady Związku Górnośląskiego, Marek Plura, euro-poseł z PO, wicewojewoda Piotr Spyra. W piątek pierwszą części debaty podsumowała politolog prof. Małgorzata Myśliwiec. Dziś ciąg dalszy debaty. Oddajemy głos red. Piotrowi Semce, jutro opinia byłego wojewody Tomasza Pietrzykowskiego.

RW młodzieżowej powieści "Sposób na alcybiadesa" uczniowie z powodzeniem stosowali wobec nauczyciela tzw. metodę węża morskiego. Wciągali nauczyciela w dyskusję na jego ulubiony temat i lekcja mijała bez odpytywania.

Metodę tę zastosował ostatnio z powodzeniem Jerzy Gorzelik na ostatnim zjeździe RAŚ, tyle że jego "wężem morskim" jest hasło partii regionalnej. Dzięki temu chwytowi - uniknął odpytywania choćby z pytań dlaczego RAŚ otrzymał w tych wyborach mniej głosów niż cztery lata temu i dlaczego tak jak w poprzedniej kadencji ma tylko cztery głosy w sejmiku. W relacjach z kongresu nie znalazłem też informacji, by ktoś pytał Gorzelika, dlaczego Ruch znalazł się w izolacji koalicyjnej. Oczywiście łatwiej jest opowiadać legendy o intrygach demonicznej kurii katowickiej i ślązakożerczym prezydencie Komorowskim, który bruździ z odległej stolicy.

Prawda jest mniej atrakcyjna. Dziś RAŚ chce być heroldem idei osobnego narodu Śląskiego, w swoich pismach z lubością powtarza określenie "polskie obozy koncentracyjne" i uwielbia przedstawiać się jako partia jedynych sprawiedliwych na Śląsku. To miłe hasła na wieczorki przy piwie ale odpychające dla wszystkich innych sił polityczne spoza zakonu Rady Górnośląskiej.
Nawet spora część działaczy Związku Górnośląskiego, któremu powinno być najbliżej od idei partii regionalnej - ma dość arogancji RAŚ. Taktyka "rewolucji od góry" czyli opanowania instytucji kulturalnych regionu i nawracania mieszkańców regionu na ortodoksyjną śląskość - upadła wraz z rozpadem koalicji PO-RAŚ w zeszłej kadencji sejmiku. Parę miesięcy temu wskazywałem ,że aktywiści RAŚ nie żyją sami na Śląsku i nie mogą sypać hasłami, które odstraszają wielu wyborców. Często ludzi, którzy skądinąd dostrzegają sens ponadpartyjnych inicjatyw na rzecz palących problemów województwa śląskiego. Ale RAŚ woli marzyć o odtworzeniu województwa w granicach rejencji opolskiej z 1918 roku.

A może lepiej złagodzić wyzywający ton i szukać sojuszników? Ale na zaufanie trzeba teraz zapracować. Bo styl: "musicie nas zaakceptować z całą naszą wyrazistością" kupowany jest tym chętniej im dalej od Katowic czy Rybnika. Na Śląsku - z bliska widać lepiej. I póki co RAS odstrasza od siebie innych polityków. Nikt nie lubi być wyszydzany jako "funkcjonariusz warszawskich partii".

Prawda jest taka, że to RAŚ chciał być partią regionalną i jego formuła nie chwyciła. Zamiast więc wskrzeszać ducha partii regionalnej - może warto popracować na rzecz zadaniowych kolacji ponad partyjnymi inicjatywami na rzecz problemów województwa śląskiego. I jak radzi Marek Twaróg porzucić fetysz autonomii. I o tym warto było radzić na zjeździe RAŚ, a nie po raz kolejny machinalnie głosować nad reelekcją Jerzego Gorzelika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Semka: RAŚ chciał być partią regionalną i jego formuła nie chwyciła - Dziennik Zachodni