Nie wycinajcie drzew w Parku Śląskim! - Dramatyczny apel naukowców [ZDJĘCIA] Wycinka drzew trwa

Wycinka drzew w Parku Śląskim trwa w najlepsze. Naukowcy apelują o natychmiastowe wstrzymanie wycinki.

Po 60 latach od projektu parku mamy pełny i dobrze rozwinięty drzewostan, który pełni zasadniczą funkcję klimatotwórczą i aerosanitarną na tym terenie - powiedział prof. Adam Rostański z katedry botaniki i ochrony przyrody Uniwersytetu Śląskiego.

- Nie każde drzewo, które jest martwe i chore, należy usuwać. Martwe drzewa też są wartością, o którą należy dbać, a usuwać wtedy, gdy zagrażają przechodniom - dodał prof. Piotr Skubała z katedry ekologii UŚ.

Słowa te padły podczas wczorajszej konferencji, na której naukowcy z UŚ przedstawili publicznie swój apel w obronie Parku Śląskiego. A dokładniej drzewostanu, który się tam znajduje. Około 50 osób z różnych instytucji badawczych z naszego regionu chce, aby władze parku powstrzymały się przed masową wycinką drzew, która realizowana jest od kilku lat. Tylko w marcu wycięto ich 60.

"Centralną część zaprojektowano jako leśną ostoję, gdzie mieszkańcy mogli spacerować i odpoczywać z dala od zgiełku miejskiego oraz parkowych imprez. To właśnie ta część, zajmująca niemal 200 hektarów, poddana jest obecnie ogromnej presji" - czytamy w przedstawionym przez naukowców apelu. Przypominają w nim jednocześnie, że w 2010 roku usunięto z parkowego terenu 6 tys. drzew, a teraz planowana jest wycinka kolejnych - 2,2 tys.

Naukowcy zwrócili też uwagę, że na terenie parku występuje ok. 72 różnych gatunków ptaków - w tym aż pięć gatunków dzięcioła - i kilka gatunków ssaków, m.in. łasice, sarny, lisy i sporadycznie dziki. Tę bioróżnorodność w leśnej części parku zawdzięczamy właśnie temu, że przez ostatnie 20 lat nie ingerowano tu w ekosystem. Prof. Piotr Skubała jest daleki od stwierdzenia, które padło podczas prezentacji raportu naukowców ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego z inwentaryzacji drzewostanu, że park nam zdziczał. - Ja tam chodzę, chodzi tam wiele osób i są zachwycone tą częścią parku.

To jest część przystosowana do rekreacji i spacerów. Tam są przecież kawiarnie i ścieżki, gdzie można wspaniale spędzać czas. To nie jest dzicz, jak próbuje się nam wmówić - komentował ekolog.
W opinii naukowców, żeby podejmować decyzje o kierunkach rozwoju parku, a co za tym idzie - o wycince drzew, potrzebne są jeszcze trzy dokumenty: operat dendrologiczny, który określi dokładnie, co i gdzie w parku rośnie; operat fitosocjologiczny, który z kolei ma określić, jaka roślinność występuje na danym terenie, ale wskaże też taką, która może potencjalnie się tam pojawić, oraz operat architektoniczny, który porówna pierwotne założenia prof. Niemirskiego - który ówczesny WPKiW projektował - ze stanem obecnym.

Na odpowiedź Parku Śląskiego na wystosowany apel naukowców nie musieliśmy długo czekać. List zarządu parku, podobnie jak apel naukowców, ma trafić na biurko prezydenta Chorzowa oraz marszałka województwa.

Zarząd podkreśla w nim, że wszelkie szeroko pojęte działania, dotyczące zarządzania terenami zielonymi, są konsultowane ze specjalistami z SGGW, a jedynie w wyjątkowych sytuacjach usuwane są drzewa suche, chore lub zagrażające spacerowiczom.

Cała dokumentacja z tych wycinek jest publiczna i każdy może ją przejrzeć w dyrekcji parku.

*Waloryzacja rent i emerytur 2015 PODWYŻKA NIE DLA WSZYSTKICH JEDNAKOWA
*16-letni Wojtek z Piekar zmarł na lekcji WF. Szok w szkole ZDJĘCIA
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Koncert Linkin Park w Rybniku POZNAJ SZCZEGÓŁY + BILETY
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku