Katastrofa w Alpach była świadomym działaniem - takie są najnowsze ustalenia prokuratury we Francji, która bada przyczyny śmierci 144 pasażerów i 6 członków załogi samolotu Airbus rejsu 4U9525 z Barcelony do Dusseldorfu.
Francuski prokurator Brice Robin na konferencji prasowej przekazał, że śledczy przesłuchali 30-minutowe nagranie z lotu Airbusa. Za sterami samolotu siedział najpierw kapitan, kiedy wyszedł (najprawdopodobniej za potrzebą) kontrolę przejął drugi pilot 28-letni Andreas Lubitz i natychmiast rozpoczął procedurę schodzenia maszyny.
JAK WYGLĄDA ANDREAS LUBITZ FACEBOOK PRZYCHODZI Z POMOCĄ. ZOBACZ ZDJĘCIA
Działanie przy przełączniku wysokości może być jedynie celowe - mówił prokurator.
Tuż przed katastrofą kapitan próbował bez skutku dostać się do kokpitu.
KIM JEST ANDREAS LUBITZ? OTO ON:
ANDREAS LUBITZ: TO TEN CZŁOWIEK ZABIŁ PASAŻERÓW I ZAŁOGĘ SAMOLOTU
Airbus niemieckich tanich linii Germanwings wystartował we wtorek przed godziną 10 z Barcelony i leciał do Duesseldorfu w Niemczech. Rozbił się w miejscowości Meolans-Revel w Alpach francuskich. Na pokładzie było 150 osób. Nikt nie przeżył katastrofy.
CZYTAJ KONIECZNIE:
ANGELA MERKEL O KATSTROFIE SAMOLOTU: TRUDNO POJĄĆ ROZMIARY TRAGEDII
Większość ofiar to Niemcy i Hiszpanie.
Oto szczegóły ostatnich chwil przed katastrofą w Alpach:
Prokurator przekazał na konferencji prasowej, że śledczy uzyskali z czarnej skrzynki będącej rejestratorem rozmów w kokpicie "pełny zapis 30 minut lotu", od momentu startu samolotu z Barcelony.
Podróż Airbusa przebiegała spokojnie, dopóki jego kapitan przebywał w kabinie lotów. Kiedy z niej wyszedł, a stery przejął drugi pilot, od razu rozpoczął procedurę schodzenia maszyny - mówił na konferencji prasowej dotyczącej katastrofy airbusa A320 francuski prokurator Brice Robin.
Prokurator poinformował, że śledczy uzyskali z czarnej skrzynki pełny zapis 30 minut lotu maszyny - relacjonuje TVN24. - Działanie przy przełączniku wysokości może być jedynie zamierzonym działaniem - podkreślał prokurator. Jak podkreślił, pilot obecny w kabinie prawdopodobnie jednak zupełnie świadomie odmówił otwarcia kokpitu. Nie odpowiadał on na wezwania kapitana.
- W kabinie słychać głos ludzkiego oddechu aż do momentu uderzenia. Do czasu katastrofy musiał więc być żywy - mówił dalej prokurator.
Potem na nagraniu pojawia się głos z wieży kontroli lotów z Marsylii, która kilkukrotnie wzywa pilota. Ten jednak nie odpowiadał. Następnie słychać uruchamiające się sygnały alarmowe, które ostrzegały o zbliżaniu się do ziemi.
Airbus A320 niemieckich linii Germanwings rozbił się we wtorek na wysokości ok. 2 tys. metrów we francuskich Alpach francuskich. Samolot rejsu 4U9525 leciał z Barcelony w Hiszpanii do niemieckiego Dusseldorfu. Załoga nie nadała sygnału S.O.S. Jak poinformował prokurator Marsylii Brice Robin, krótko przed katastrofą kontrolerzy lotów próbowali nawiązać kontakt radiową z załogą samolotu.
Na pokładzie znajdowało się 144 pasażerów i 6 członków załogi: 72 Niemców, 35 Hiszpanów, 2 Australijczyków, Argentyńczyków, Irańczyków, Amerykanów i Wenezuelczyków. 1 obywatel z Wielkiej Brytanii, Holandii, Kolumbii, Meksyku, Japonii, Danii, Belgii i Izraela. Wciąż nie można określić narodowości niektórych osób. Wśród ofiar nie ma Polaków. Nikt nie przeżył.
*Najlepsze życzenia Wielkanocne POWAŻNE, RELIGIJNE, ZABAWNE, SMS
*Szok! Wzięła 500 zł chwilówki, teraz musi spłacić aż 181 tysięcy!
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Amerykańskie wojsko jedzie w Beskidy i straszy Rosjan [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?