Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kangur w Lędzinach: Uciekinier wrócił po konnej pogoni WIDEO Niewykluczone, że znowu ucieknie

Karol Świerkot
Kangur Filip biegał po Lędzinach samopas w poniedziałek
Kangur Filip biegał po Lędzinach samopas w poniedziałek Karol Świerkot/Dziennik Zachodni
Kangur w Lędzinach był tematem nr 1 ze Śląska w ogólnopolskich mediach. Za sprawą kangura o małych Lędzinach zrobiło się głośno w całej Polsce. Ale czy samemu zainteresowanemu z takim rozgłosem jest dobrze?

Kangur w Lędzinach stał się nr 1 wiadomości na Śląsku.

Z czym nam się kojarzy Australia? Wiadomo, z kangurami, ale od poniedziałku z kangurami kojarzyć się też będą niewielkie Lędziny. Tego dnia ten egzotyczny ssak uciekł z posesji hodowcy koni Józefa Habeloka. Najpierw w pogoń ruszył właściciel, później w poszukiwania włączyli się strażacy, strażnicy miejscy.

- Wsiadłem na konia i ruszyłem za nim, ale był zbyt szybki i mi uciekł - opowiada Józef Habelok. - Kangurek wrócił w okolicę domu pod wieczór, wtedy już przyjechała straż, i zaczęliśmy go łapać wspólnie - dodaje pan Józef.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Kangur w Lędzinach: Uciekł z jednego z domów [ZDJĘCIA]

- Jechałem samochodem, nagle coś wyskoczyło mi na drogę, patrzę, a to kangur. Był niewiarygodnie szybki - opowiada jeden z mieszkańców Lędzin.

Skąd w ogóle wziął się kangur w Lędzinach? Jak przyznaje Józef Habelok, był prezentem od dzieci. - Dostałem go na 60. urodziny - śmieje się pan Józef.

Prezent nie był jednak przypadkowy, bo pan Józef od lat zajmuje się hodowlą koni, a także pawi, gołębi i królików. To właśnie przez zagrodę tych ostatnich uciekł kangur.

- Króliki mają wyjście zagrodzone kratką, ale kangur jest od nich silniejszy i sobie z nią poradził - mówi Józef Habelok. - A to jest szybkie zwierzę, więc zaraz zniknął.

Kangur jest młody, ma dopiero 9 miesięcy, i ledwie co wyskoczył z torby swojej mamy, a w gospodarstwie Józefa Habeloka był dopiero pierwszy dzień. Teraz jest zamknięty w zagrodzie wspólnie z pawiami i lepiej pilnowany. Ale czy to wystarczy?
Jak zauważa Jacek Wąsiński z leśnego pogotowia w Mikołowie, kangury są coraz częściej spotykane w prywatnych domach.

- To nie są kangury szare, które są na liście gatunków objętych ochroną, ale dużo mniejsze, z gatunku walabia. Ale muszą mieć zapewnione odpowiednie warunki. Są też dosyć drogie - dodaje.
Jak podkreśla Wąsiński, kangury powinny być kupowane przez osoby odpowiedzialne i niedopuszczalne jest, aby takie zwierzę uciekło.

- Absolutnie nie powinny wydostać się poza posesję - zaznacza Wąsiński. Bo kangur może być niebezpieczny.

- Może podrapać, kopnąć, nie mówiąc o zagrożeniu dla ruchu drogowego. Dlatego trzeba takich zwierząt bardzo pilnie strzec - dodaje.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Kangur w Lędzinach: Uciekł z jednego z domów [ZDJĘCIA]

O gospodarstwie pana Habeloka było już raz głośno przed kilkoma laty, kiedy do mediów trafiła informacja, że źle opiekuje się końmi. Po kontroli okazało się, że wszystko jest w porządku. Pan Józef powiadomił wtedy media sam, bo chciał, żeby wszyscy zobaczyli, że w jego gospodarstwie nic złego się nie dzieje. Jak przyznaje, jest miłośnikiem zwierząt, a w planach ma nawet utworzenie minizoo.

Jednak Jolanta Kopiec, dyrektor zoo w Chorzowie, takiej hodowli jest przeciwna. - Są przecież psy, koty, króliki, nie rozumiem ludzi, którzy kupują takie egzotyczne gatunki. Nie wiem, dlaczego to robią - podkreśla. - Uważam, że to jest nieodpowiedzialne. Takie zwierzęta powinny występować albo w naturalnych warunkach, albo w hodowlach, ogrodach zoologicznych, gdzie są odpowiednie pomieszczenia, z dostosowaną temperaturą i wilgotnością, o odpowiednich wymiarach.

Zaznacza też, że kangury źle znoszą samotność, bo są zwierzętami stadnymi. - Jeden osobnik wcześniej czy później będzie miał objawy niedosytu towarzystwa. Nie może przebywać tylko z człowiekiem lub zwierzętami z innego gatunku. Jeśli w dodatku jest to samiec, to będzie miał okres godowy i swoje potrzeby - tłumaczy dyrektorka chorzowskiego zoo.

Jak zapewnia Józef Habelok, kangur będzie mógł liczyć na towarzystwo, bo wkrótce kupi mu do towarzystwa samiczkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!