Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diecezja sosnowiecka ma 23 lata: Diecezjalny Dom Matki i Dziecka otwarty [ZDJĘCIA]

Anna Zielonka
Dom poświęcili abp Mieczysław Mokrzycki i bp Grzegorz Kaszak
Dom poświęcili abp Mieczysław Mokrzycki i bp Grzegorz Kaszak Anna Zielonka/Dziennik Zachodni
W 23. rocznicę powołania diecezji sosnowieckiej, właśnie w Sosnowcu otwarto Diecezjalny Dom Matki i Dziecka. To pomoc dla kobiet z dziećmi.

W Dniu Świętości Życia swoje drzwi otworzył Diecezjalny Dom Matki i Dziecka w sosnowieckim Klimontowie. Budynek i jego wnętrza poświęcili arcybiskup Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski, osobisty sekretarz papieża Jana Pawła II, i biskup Grzegorz Kaszak, ordynariusz diecezji sosnowieckiej.

Budowa domu trwała dwa lata. Podjęli się jej ks. Tomasz Folga, obecny dyrektor Caritas Diecezji Sosnowieckiej, i ks. Andrzej Cieślik, wówczas dyrektor Diecezjalnego Centrum Służby Rodzinie i Życiu, a teraz proboszcz parafii Chrystusa Króla w Klimontowie. Inwestycja została dofinansowana z rządowego programu finansowego wsparcia budownictwa socjalnego, a także przez Caritas Polska, biskupa Grzegorza Kaszaka, z darowizn osób prywatnych i zbiórek publicznych.

CZYTAJ TAKŻE:
Bp Kaszak: Obojętność religijna to wyzwanie, przed którym stoimy

- Powstanie tego domu było potrzebne, bowiem w obecnych czasach jest wiele matek, borykających się z problemami dnia codziennego. One potrzebują pomocy innych osób. Ten dom ma być dla nich azylem i miejscem, w którym wyjdą na prostą - przekonuje ks. Tomasz Folga.

Pomysłodawczynią powstania domu dla matki i dziecka w diecezji sosnowieckiej była Wiesława Spyra, parafianka z bazyliki św. Andrzeja Apostoła w Olkuszu. Choć zupełnie tego się nie spodziewała, swoją ideą zaraziła ludzi dookoła siebie.

- Moją skromną osobą rozpaliłam wiele serc - uśmiecha się olkuszanka. - Sama jestem matką trojga dzieci i pod względem materialnym przez pewien czas trudno było mi powiązać koniec z końcem. Ale później los uśmiechnął się do mnie. Bóg tak pokierował moim życiem, że znalazłam dobrą firmę, z którą współpracuję, i mojej rodzinie udało się zbudować prawdziwy dom. Pewnego razu pomyślałam, że inni też powinni dostać taką szansę. Wypowiedziałam swoje życzenie publicznie, a przy tym rozpłakałam się. I właśnie wtedy to wszystko, czego finał widzimy w Klimontowie, zaczęło się dziać - wspomina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!