Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grabowski: Śląska partia regionalna, a nawet dwie [DEBATA DZ]

Martin Grabowski
Państwo regionalne doskonale się sprawdza. Życzyłbym śląskim regionom i miastom tak dużego udziału w podatkach i takiego poziomu rozwoju, jak to się dzieje w hiszpańskich regionach - pisze Martin Grabowski

Dyskusja dotycząca partii regionalnej szybko straciła swój merytoryczny charakter i przekształciła się w licytację skrytych i wyimaginowanych obaw. Można zapytać: kto przelicytuje i da jeszcze więcej? Jednak chyba już nikt nie przebije porównania budowy partii regionalnej przez RAŚ do zaprowadzenia nas do terroryzmu istniejącego w Kraju Basków.

Dla sprostowania należy dodać, że terroryzm pojawił się w Kraju Basków, ale również w Katalonii i Galicji - jako odpowiedź na rządy generała Franco i masowe morderstwa ze względu na język, tożsamość czy ideologię polityczną. W tych okolicznościach nieważne, jak bardzo starałby się RAŚ i inne śląskie organizacje, polscy parlamentarzyści mogą odetchnąć z ulgą, nie będzie tutaj ani Kraju Basków, ani współczesnego Donbasu.

Hiszpańskie doświadczenia

Autonomia pojawiła się w Hiszpanii nie jako forma rekompensaty, a jako lekarstwo na dążenia niepodległościowe i terroryzm. Najszerszą nadano regionom wchodzącym w skład historycznego Euskal Herria, czyli Kraj Basków i Nawarra, pozostałe (wszystkie) regiony otrzymały autonomię zwyczajną.

Pomogło, bo dzisiaj już mało kto pamięta o grupach terrorystycznych w Galicji i Katalonii, a i ETA, wydaje się, przeszła do historii. Dzisiaj Kraj Basków to region bardzo spokojny, w którym chyba nawet dążenia niepodległościowe się uspokoiły, a przynajmniej dużo rzadziej się pojawiają niż kiedyś (...).

Katalonia lata temu walczyła o podobny status, tzw. pacto fiscal. Prawicowy rząd nie chcąc nawet o nim słyszeć, nie rozpoczął żadnego dialogu, z ust jego ministrów padały jedynie słowa o wysyłaniu czołgów do Katalonii, odcinaniu światła wszystkim mieszkańcom Katalonii czy hiszpanizacji Katalończyków poprzez wyprowadzenie języka katalońskiego z instytucji publicznych.

Na efekty tak złej polityki nie trzeba było długo czekać, a dążenia niepodległościowe rozprzestrzeniły się nawet wśród Hiszpanów mieszkających w Katalonii.

Dzisiaj można się zastanawiać, czy gdyby nie autonomia, to Katalonia już dawno nie miałaby niepodległości, albo gdyby dano w 1978 roku Katalonii status specjalny, to czy w ogóle dzisiaj mówilibyśmy o Katalonii?
Warszawa i długo, długo nic

Czy ma zatem sens straszenia Ślązaków terroryzmem baskijskim, a polskich polityków Katalonią? Mieszkając wiele lat w Barcelonie i tam realizując swoje studia, mogę jasno stwierdzić, że państwo regionalne doskonale się sprawdza. Życzyłbym śląskim regionom i miastom tak dużego udziału w podatkach i takiego poziomu rozwoju, jak to się dzieje w hiszpańskich regionach. Nie tylko wszystkie regiony sprawiają wrażenie nowoczesnych, ale i ich rozwój wygląda na dość zrównoważony. Nieważne, czy mieszka się w Katalonii, Andaluzji czy Galicji - miasta wyglądają nowocześnie i są bardzo rozwinięte.

Takiej równowagi nie widać w Polsce, w której rozwój koncentruje się w Warszawie, zaś różnica między Warszawą a innymi dużymi miastami w Polsce jest kolosalna. Nie mówiąc o tym, że wszystkie liczące się firmy i instytucje państwowe znajdują się w Warszawie, podczas gdy na całym świecie wyprowadza się je ze stolicy, aby zapewnić zrównoważony rozwój państwa. Dlatego decentralizacja może nie zmieni naszych elit politycznych, ale to na pewno krok w dobrym kierunku.

Czy istnieją zatem jakiekolwiek rzeczywiste podstawy, aby bać się decentralizacji albo partii regionalnej? W Europie to niemal standard, że w regionach z własną mową czy kulturą istnieją partie regionalne będące niejako adwokatami regionalnymi, które patrzą elitom z centrum na ręce i sprawdzają, czy stolice wywiązują się ze swoich obowiązków względem danego regionu.

Bo bądź co bądź od tego, jak się żyje w regionie, zależą szanse na dobrą pracę rodziny i przyjaciół, a nie od tego, jak bardzo będziemy się uśmiechać w stronę Warszawy; nawet jeżeli jednorazowo sypnie coś pieniędzmi, nie rozwiązuje to naszych problemów na dłuższą metę.

Dlatego moje obawy nie wynikają z tego, czy powinna istnieć partia regionalna, czy też nie, bo to dla mnie wręcz podstawa. Powinniśmy dorosnąć nie tylko do jednej partii regionalnej, ale i do dwóch ideologicznie odmiennych, bo tylko taki układ zapewniłby demokratyzację i reprezentację głosu wyborcy.

Moje obawy wynikają z czego innego - z planu decentralizacji, jaki pojawia się w naszych śląskich elitach: powołajmy partię regionalną, później załóżmy partię regionów, na którą wszyscy będą głosować i która nie tylko wejdzie do parlamentu, ale też uzyska większość i zmieni konstytucję.
Partia regionu i co dalej

Uważam, że to nierealne rozwiązanie, bo nie ma ani z kim budować partii regionów, ani nawet - gdy ją zbudujemy - nie ma pewności, że Ślązacy wciąż będą na nią głosować i czuć, że to jest ich partia, a co dopiero inni mieszkańcy Polski. Powinniśmy chyba jednak budować nasze partie regionalne i szukać dialogu z Warszawą, a jeżeli nie będzie nagłej decentralizacji, to może metodą ewolucyjną - przekazywania kompetencji i finansów na ich realizację. (...)

Lecz bez własnego kapitału społecznego nie ma mowy o silnym oddolnym, a nie centralnie planowanym rozwoju gospodarczym regionu, który byłby motorem napędowym dla całej gospodarki Polski. Pozostaje nam tylko kontynuacja rozwoju kultury, mowy i tożsamości śląskiej, społeczności obywatelskiej i czekanie, aż presja oddolna w końcu zmusi centralę, aby z nami zaczęła prowadzić normalny dialog na zasadzie partnerskiej.

Kto wie, może z czasem i w innych historycznych regionach ludzie postanowią wspierać własne dziedzictwo kulturalne, które - niestety - bez zmian w ustawodawstwie, jest niemal niemożliwe do prowadzenia na dłuższą metę. Jeżeli tak się stanie, pojawią się sojusznicy i szukanie tych sojuszników może decydować o ewentualnych zmianach korzystnych dla nas, przynajmniej w pojedynczych kwestiach. Można np. zastanowić się nad zmianami w ustawie w taki sposób, aby o kwestiach języka regionalnego decydowały regiony, czyli aby to leżało w ich kompetencjach - oczywiście przy finansowym wsparciu państwa.


*Najlepsze życzenia Wielkanocne POWAŻNE, RELIGIJNE, ZABAWNE, SMS
*Szok! Wzięła 500 zł chwilówki, teraz musi spłacić aż 181 tysięcy!
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Amerykańskie wojsko jedzie w Beskidy i straszy Rosjan [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!