I liga: GKS Tychy – Termalica [RELACJA LIVE, ONLINE]

Dziś na stadionie w Jaworznie dojdzie do spotkania drużyn, które na obecnym etapie rozgrywek pierwszoligowych znajdują się w odmiennej sytuacji w tabeli. Gospodarze po przeprowadzonych w przerwie zimowej zmianach kadrowych robią wszystko, by wydostac się ze strefy „czerwonej” w ligowej tabeli, w której znaleźli się po słabej pierwszej części sezonu. Na razie robią to bezskutecznie, a zaledwie trzy punkty wywalczone w tej rundzie to zdecydowanie za mało by myślec o spokojnym utrzymaniu w pierwszej lidze. Wydawało się, że GKS zrobił mały krok w stronę pozostania w pierwszej lidze przed dwoma tygodniami wygrywając u siebie z Widzewem Łódź (1:0). Niestety tydzień temu tyszanie nie poszli za ciosem i z Legnicy wracali na tarczy. Na porażkę z Miedzią złożyły się dwa elementy: czerwona kartka dla Muhameda Omicia i błędy w defensywie. – Na pewno nam to nie pomogło, że po raz kolejny „Oma” (Muhamed Omic przyp. red.) zszedł z boiska przed czasem. Jeśli jednak się chce, to w kilkanaście minut da się nie stracić bramki. Dzisiaj kolejny raz popełniliśmy głupie błędy, nie ma co ukrywać, że to my pomogliśmy Miedzi zdobyć te trzy punkty. Oni być może mieli większy procent posiadania piłki, ale przez znaczną część spotkania broniliśmy się nieźle - przesuwaliśmy, staraliśmy się robić to, co do nas należało. Popełniliśmy jednak dwa fatalne błędy i gospodarze to wykorzystali – analizował mecz w Legnicy Sebastian Przyrowski, bramkarz tyszan, cytowany przez gkstychy.info.

W dzisiejszym meczu o błędach w defensywie w szeregach gospodarzy nie może być mowy, bowiem do Jaworzna przyjeżdża zespół, który skrzętnie takie potknięcia w obronie wykorzystuje. Mało tego Termalica to jedyny zespół w stawce drużyn pierwszoligowych, który strzelił najwięcej bramek na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy (40!). Kolejną ciekawostką związaną z drużyną z Niecieczy jest to, że ma ona idealny ogólny bilans punktów, zwycięstw, remisów i porażek, co drugie w tabeli Zagłębie Lubin. To właśnie te dwie drużyny pewnie zmierzają ku T-Mobile Ekstraklasie w kolejnym sezonie.

Smaczku temu meczowi dodaje również fakt, że na ławce trenerskiej zespołu z Niecieczy zasiądzie dziś były trener GKS-u Tychy Piotr Mandrysz, któremu swego czasu podziękowano w Tychach za współpracę z powodu niesatysfakcjonujących wyników sportowych. Teraz historia zatacza koło i Mandrysz wraca do Jaworzna tyle tylko, że teraz już jako szkoleniowiec drużyny nieoczekiwanie walczącej o Ekstraklasę.

W zespole gospodarzy przed tym meczem panują bojowe nastroje, bowiem w Tychach wiedzą jak ważny jest to mecz dla układu tabeli. - Dla nas nie ma znaczenia, czy gramy z Termalicą, czy również broniącą się przed spadkiem Miedzią. Każdy mecz jest dla nas meczem o życie i o trzy punkty. Tylko to nas interesuje, regularne punktowanie. Do każdego spotkania przygotowujemy się tak samo, ale na boisku musimy dawać z siebie nie sto, a dwieście procent – podkreśla Sebastian Przyrowski.

W spotkaniu z Termalicą w drużynie GKS-u zabraknie Mateusza Zganiacza, który dochodzi do pełni sił po kontuzji oraz Mateusza Grzybka, przebywającego wraz z reprezentacją do lat 19 na zgrupowaniu w tureckim Belek, gdzie kadra przygotowuje się do dwumeczu z Gruzją (28 i 30 marca). Do gry przeciwko Termalice powinien być już gotowy Bartosz Rutkowski.

*Najlepsze życzenia Wielkanocne POWAŻNE, RELIGIJNE, ZABAWNE, SMS
*Szok! Wzięła 500 zł chwilówki, teraz musi spłacić aż 181 tysięcy!
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Amerykańskie wojsko jedzie w Beskidy i straszy Rosjan [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku