Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sejmik Województwa Łódzkiego. Koalicja chce spacyfikować opozycję

Marcin Darda
Paweł Łacheta
W łódzkim sejmiku między koalicją a opozycją jest coraz bardziej toksycznie. Zmiana godzin sesji ma utemperować radnych PiS.

W łódzkim sejmiku radni koalicji PO-PSL coraz bardziej kłócą się z opozycyjnym klubem PiS. W koalicji wymyślili, że spacyfikują opozycję... późniejszym rozpoczynaniem sesji. Dotychczas sesje rozpoczynały się o godz. 11, teraz mają się rozpoczynać o 14. Co to zmieni?

- Powinny być co najmniej dwa pozytywne efekty - mówi Tomasz Piotrowski, szef klubu radnych PO. - Większość z nas pracuje i dzięki późniejszej porze rozpoczęcia sesji, w pracy zrobi więcej. Po drugie, uważam, że późniejsza pora może uspokoić nieco radnych z PiS, którzy w tej sytuacji niepotrzebnie nie będą przeciągać sesji.

Od czasu przejęcia władzy w sejmiku przez PO-PSL, czyli od 2006 r., tak "intensywnych" sesji jeszcze nie było. Klub PiS już nie przysypia, jak to bywało przez dwie ostatnie kadencje, a do boju rzuca swych jastrzębi niemal bez przerwy.

Szef klubu PiS, Piotr Adamczyk, a także wiceprzewodnicząca sejmiku Joanna Kopcińska pytają niemal o wszystko i przy każdej uchwale. Poza tym klub PiS reaktywował instytucję sesji nadzwyczajnej i straszy nią koalicję przy każdej okazji.

W koalicji zaś do jakiejkolwiek dyskusji przyzwyczajeni nie są, przez dwie kadencje nawet na najdłuższych sesjach budżetowych, budżet uchwalano jeszcze przed zachodem słońca, a tegoroczny dopiero około godz. 21.

- Radnych PO i PSL w ogóle nie interesuje żadna dyskusja o przyszłości regionu, ani na sesjach, ani na komisjach - mówił ostatnio w kuluarach radny Adamczyk. - Wszystko przegłosowaliby najchętniej po cichu, także bez udziału mediów. I po to jest także ta zmiana godziny sesji: by nawet dziennikarze nie przychodzili.

Tymczasem szef sejmiku Marek Mazur z PSL, niemal za każdym razem przy scysji z Adamczykiem podkreśla, że wszystko, co robi klub PiS, jest obliczone tylko na "spektakl medialny", radny Piotrowski zaś podkreśla, że ma ów "spektakl" posłużyć wyborowi niektórych radnych PiS do Sejmu. I przypomina, jak wcześniej w sejmiku na konfliktach lansowali się dzisiejsi posłowie PiS i SLD: Marcin Mastalerek i Dariusz Joński. A gdy odeszli na Wiejską, w sejmiku nastał spokój...

Dziś wiadomo, że koalicja chce zaskakiwać opozycję zmianami organizacyjnymi i tym ją zniechęcać. Np. sesję nadzwyczajną poświęconą rolnictwu zorganizowano poza Łodzią, w nadziei, że taka lokalizacja odstraszy szefostwo klubu, na wypadek, gdyby znów przyszła im do głowy sesja nadzwyczajna, bo następną można by zorganizować np. w Wieruszowie. Żeby było jeszcze ciekawiej, to choć sesje mają się rozpoczynać o godz. 14, ta najbliższa ma się rozpocząć ... o godz. 10.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki