Huta Częstochowa znowu płaci swojej załodze w ratach

- Pierwsza rata wypłaty za luty to 1700 złotych - mówi Andrzej Gwiazda, szef Związku Zawodowego Pracowników Huty Częstochowa. - Reszta pieniędzy trafi do kieszeni pracowników do końca marca.

Powtarza się sytuacja z początku ubiegłego roku, gdy też płacono w ratach. Po pierwszym kwartale sytuacja huty poprawiła się, a w połowie roku proponowano pracownikom umysłowym przejście na produkcję, bo przybywało zamówień.

- W zeszłym roku pierwsza rata była niższa o 200 zł - mówi Marek Lemański, pracownik huty, mieszkający pod Częstochową. - Ważne, że jest praca. Nie planowałem większych wydatków, więc poczekam spokojnie na drugą ratę. Żona też pracuje. Pamiętam sytuację sprzed prywatyzacji, gdy zakład stał na skraju bankructwa. Prywatyzacja nas uratowała - dodaje.

Jacek Łęski, rzecznik ISD Polska, podkreśla, że sytuacja w światowej metalurgii jeszcze nie wróciła do prosperity sprzed kryzysu w 2008 r.

- Rozumiemy, że właściciel huty ma poważne problemy finansowe - twierdzi Andrzej Gwiazda. - Staramy się dogadać w najważniejszych sprawach. Podpisane z zarządem spółki "kryzysowe" porozumienie przewiduje, że w kwietniu tego roku przeprowadzona zostanie indeksacja płac - dodaje.

Wynagrodzenia z tytułu Karty hutnika są wypłacane zgodnie z umową. Za postojowe (przestoje zdarzają się na wydziałach produkcyjnych) do końca listopada tego roku pracownicy otrzymywać będą wynagrodzenia w wysokości 80 proc. pensji (tak jak na chorobowym). Jak przewiduje porozumienie, z przejścia na emeryturę przed 2015 r. (do tego czasu obowiązuje w hucie tzw. pakiet socjalny) będzie mogło skorzystać 700 osób. Wszyscy dostaną trzymiesięczne odprawy, a pięć miesięcy przed osiągnięciem wieku emerytalnego nie będą musieli chodzić do pracy, choć będą pobierać pensje.

W hucie jest zatrudnionych 3,5 tysiąca osób. Średnia płaca to ok. 3400 zł brutto.