Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samobójcy: mamy ich trzy razy więcej niż ginących na drogach

Sławomir Cichy
Nie wytrzymujemy wyścigu szczurów, stresu w pracy i nowych zadań. Powodem samobójstw bywa też utrata pracy albo długi
Nie wytrzymujemy wyścigu szczurów, stresu w pracy i nowych zadań. Powodem samobójstw bywa też utrata pracy albo długi 123 rf
Po samobójczym locie niemieckiego pilota Andreasa Lubitza pytamy: Dlaczego rośnie liczba samobójstw? Śląskie jest na pierwszym miejscu w Polsce.

W ubiegłym roku na drogach województwa śląskiego w wypadkach zginęło 245 osób. Nie wszystkie ofiary były mieszkańcami naszego regionu. W tym samym czasie 720 osób odebrało sobie życie i wszystkie z nich mieszkały w Śląskiem. Liczba udanych prób samobójczych jest więc w naszym regionie niemal trzykrotnie większa niż śmiertelnych wypadków. Ze wyliczeń wynika, że w Śląskiem dochodzi do największej liczby samobójstw w Polsce. Kolejne miejsca w tej tragicznej statystyce zajmuje Dolny Śląsk i Małopolska.

CZYTAJ TAKŻE:
Wybuch gazu w Bytomiu Miechowicach: Sprawca przyznał, że chciał popełnić samobójstwo - prokurator

Przyczyny targnięcia się na własne życie

Z policyjnych statystyk wynika, że największą grupę samobójstw stanowią te, które zostały zakwalifikowane do grupy o nieokreślonej przyczynie.

- Taką kwalifikację otrzymują sprawy, w których prowadzący śledztwo policjanci nie znajdują wskazówek co do pobudek czynu. Przesłanek tych nie ma również np. w pozostawionym przez samobójcę liście i zakwalifikowanie targnięcia się na życie z powodów osobistych, finansowych czy choroby jest niemożliwe - mówi podkom. Paweł Łotocki z zespołu prasowego Śląskiej Policji w Katowicach.

Wśród ustalonych przyczyn odebrania sobie życia, na pierwszym miejscu znajduje się stwierdzona choroba przewlekła lub psychiczna. Przy czym najczęściej jest to nieleczona depresja. Kolejnymi powodami popełniania samobójstw są kolejno: konflikty i nieporozumienia w rodzinie, zawody miłosne i trudna sytuacja ekonomiczna spowodowana utratą pracy czy długami. Patrząc na płeć, dramatyczną skuteczność odbierania sobie życia przejawiają mężczyźni zazwyczaj żonaci, nieco rzadziej kawalerowie. Wdowcy, rozwiedzeni stanowią jednocyfrowy procent.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Wybuch kamienicy w Katowicach: Nie żyje prawdopodobny sprawca wybuchu i śmierci rodziny Kmiecików

Największe problemy z poradniami dla dzieci

Niestety, sporą grupę osób zagrożonych stanowią dzieci i młodzież, dla której niepowodzenia w szkole, zawód miłosny lub odrzucenie przez grupę rówieśniczą, bywa sprawą życia lub śmierci. Pomoc w takich przypadkach potrzebna jest niemal natychmiast. Tymczasem na wizytę u psychologa albo psychiatry czeka się nawet kilka miesięcy. Sprawdziliśmy, że według danych udostępnianych przez NFZ, najbliższy wolny termin w poradni zdrowia psychicznego dla dzieci np. w Rybniku przy ul. Śląskiej jest anonsowany dopiero na 1 czerwca.

- Jest bardzo duży problem z dostaniem się do psychologa albo psychiatry. Kolejki są długie, ale warto szukać specjalisty nawet w innym mieście by zostać przyjętym niezwłocznie. Jest też możliwość skorzystania z wizyty w prywatnym gabinecie, ale naturalnie barierą bywa odpłatność za poradę - mówi psychiatra dr n. med. Maciej Matuszczyk.

Dla przykładu w Katowicach przy ul. Lompy albo Dworcowej można dostać się do specjalisty niemal z ulicy. Brak kolejki.

Psychiatra nie dla mnie, nie jestem wariatem

Specjaliści z którymi rozmawialiśmy zwracają uwagę, że osoby, które zgłaszają się do poradni, są czasem w tak poważnym stanie, że trafiają wprost do szpitala. - Wciąż pokutuje u nas przekonanie, zwłaszcza wśród osób starszych, że psychiatra, psychoterapeuta czy psycholog to nie są specjaliści dla nich, bo nie są wariatami i poradzą sobie sami ze swoimi problemami. Wahania nastroju, apatię czy przeciwnie, niespodziewane i nagłe pobudzenie albo kłopoty z krążeniem tłumaczą innymi dolegliwościami wieku, a nie stanami depresyjnymi. Dlatego pomoc przychodzi zbyt późno.

Ocenia się, że w ubiegłym roku nieudane próby samobójcze podjęło w naszym regionie ponad 2 tysiące osób. Niektórzy zostali powstrzymani w ostatniej chwili.

Przykładem niech będzie tu uratowanie 5 marca kobiety w Zabrzu. Informację o złym stanie psychicznym 25-latki otrzymali policjanci w Lublinie od moderatora portalu internetowego, który zajmuje się udzielaniem porad medycznych. Po sprawdzeniu komputera ustalono adres. Sprawa została przekazana śląskiej policji. Na miejscu okazało się, że to studentka, która ma problem z zaliczeniem kolejnego roku i dlatego jej myśli krążą wokół rozwiązania ostatecznego. Po badaniach trafiła do szpitala.

We wrześniu 2013 roku Urząd Marszałkowski województwa śląskiego przyjął Program ochrony zdrowia psychicznego do 2020 r. W tym dokumencie najświeższe dane, na które powoływał się Wydział Zdrowia i Polityki Społecznej Urządu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego pochodziły z 2009 roku. Oznacza to, że już w chwili powstania dokument był nieaktualny. Według tego opracowania, które nie zostało zaktualizowane, na terenie woj. śląskiego działało 25 zakładów psychiatrycznej opieki stacjonarnej, o łącznej liczbie 3693 łóżek (8 łóżek na 10 tys. mieszkańców) oraz 13 oddziałów psychiat-#rycznych w szpitalach ogólnych, z łączną liczbą 499 łóżek i 166 miejscami dziennymi. Niestety, już wówczas zauważono spadek liczby łóżek i specjalistów. Proces ten trwa do dziś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!