Funkcjonariusz wykonując czynności służbowe jechał przez Strzyżowice w pow. hrubieszowskim. W pewnym momencie zauważył jadącego na motorowerze mężczyznę, który nie miał kasku. Policjant postanowił go zatrzymać, ale ten na policyjne sygnały zareagował ucieczką. Funkcjonariusz pojechał za nim i po chwili znaleźli się na podwórku ściganego. I tu czekała na policjanta niespodzianka.
- Przed domem stał, jak się później okazało, starszy brat ściganego. 60-latek zaczął wyzywać policjanta i krzyknął do brata, żeby uciekał. Gdy stróż prawa chciał pobiec za podejrzanym, 60-latek chwycił go za mundur i zaczął szarpać. Po chwili jednak policjant się oswobodził i pobiegł za podejrzanym, który w tym czasie "ukrył się" w żywopłocie - mówi Edyta Krystowiak z Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
W tym momencie troskliwy brat zdenerwował się już nie na żarty i chwycił za siekierę jednocześnie rzucając bluzgami i wygrażając funkcjonariuszowi. Najwyraźniej jednak stwierdził, że jedno ostrze to za mało i chwycił za drugą, wbitą w pniak siekierę.
W tej sytuacji policjant zagroził mężczyźnie, że użyje broni. Poskutkowało. 60-latek odłożył groźny sprzęt, a funkcjonariusz wezwał posiłki. Braci zatrzymano. Okazało się, że 60-latek był trzeźwy, ale jego młodszy, 58-letni brat (który na koniec zabarykadował się w domu) miał we krwi promil alkoholu.
Za czynną napaść na policjanta grozi do 10 lat więzienia, a za jazdę pod wpływem alkoholu do dwóch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?