Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnikom spod Kutna ukradli z konta 103 tys. dofinansowania. Hakerzy wykorzystali metodę phishingu

Jarosław Kosmatka
Hakerzy-złodzieje ukradli rolnikom z pow. kutnowskiego ponad 100 tys. zł unijnego dofinansowania na rozwój gospodarstwa.

Ewa i Kamil Gajdowie z podkutnowskiej wsi otrzymali ok. 100 tys. zł dofinansowania na działalność rolniczą.

- Pieniądze wpłynęły na nasze konto w mBanku pod koniec ubiegłego roku - mówi Kamil Gajda.

W poniedziałek, 23 marca, mężczyzna około południa usiadł do komputera, by przez serwis internetowy banku zrobić przelew 97,17 zł i opłacić operatora domeny internetowej.

Pan Kamil zdziwił się, gdyż strona internetowa banku zawiesiła się i mężczyzna nie mógł dokończyć operacji. Chwilę później dostał wiadomość SMS z banku. W informacji przysłany został jednorazowy kod, którym mężczyzna miał autoryzować przelew.

Rolnika zaniepokoiła kwota wskazana w wiadomości: 103 tys. zł, jednocześnie strona w przeglądarce internetowej dalej była niedostępna. Nasz Czytelnik zadzwonił na infolinię banku. Konsultant poinformował go, że... 103 tys. zł siedem minut wcześniej zostało przelane na konto jakiejś kobiety. Konsultant przyjął reklamację i polecił zgłosić sprawę policji.

- Wszystko wskazuje na to, że klient padł ofiarą phishingu, będącego efektem przejęcia kontroli przez przestępców nad komputerem użytkownika. Nie było to włamanie do systemów banku, które są zabezpieczone w odpowiedni sposób - mówi Krzysztof Olszewski, rzecznik mBanku.

Małżeństwo, przerażone kradzieżą pieniędzy, zdało sobie sprawę dodatkowo z tego, że jeśli nie uda im się rozliczyć z przeprowadzonych inwestycji, na które dostali dofinansowanie, to... będą musieli oddać pieniądze.

Ewa i Kamil Gajdowie przyjechali do Łodzi i na I Komisariacie Komendy Miejskiej Policji złożyli zawiadomienie o przestępstwie. Również pracownicy mBanku zajęli się sprawą natychmiast. - Dostaliśmy mniej więcej godzinę po złożeniu reklamacji informację z banku, że pieniądze zostały przelane na konto tzw. słupa - mówi Ewa Gajda.

mBank skontaktował się z bankiem, do którego trafiły skradzione pieniądze. Poinformował, że mogło dojść do ich wyłudzenia metodą phishingu. - W tej sprawie ściśle współpracujemy z policją i prokuraturą w celu przekazania wszystkich niezbędnych informacji na temat transakcji - mówi Krzysztof Olszewski.

Bank odbiorca poinformował o sprawie Prokuraturę Rejonową Łódź-Polesie.

- Zablokowaliśmy całą kwotę na koncie, uniemożliwiając jej dalsze przelanie i wypłatę. Jeśli okaże się, że pieniądze faktycznie pochodzą z przestępstwa, zostaną zwrócone pokrzywdzonym - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

- Postępowanie prowadzą policjanci z I Komisariatu KMP w Łodzi. Trwa ustalanie szczegółów przestępstwa - mówi komisarz Adam Kolasa z zespołu prasowego KWP w Łodzi.

Dzięki opanowaniu i szybkiej reakcji pana Kamila oraz sprawnej wymianie informacji między bankami małżeństwo najpewniej odzyska skradzioną kwotę. Pieniądze zabezpieczone są na koncie i ich dysponentem jest prokuratura. Po wyjaśnieniu sprawy zostaną oddane państwu Gajdom.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki